Zaczynamy znów!
Tyle mamy:
ręką tatuowaną niebieskimi wzgórkami po omacku /Naczelna/
badam krzywizny twoich słodkich wzruszeń /Troy/
nawet tuż po uległy chichoczesz cicho spoza kiczu faktur /milo70/
za zamkniętymi przemykają obrazy /Naczelna/
odciski palców spływające z witryn byle dalej /milo70/
i byle po cichu zawsze w białych rękawiczkach /Naczelna/
szeptem dłoni po mnie przemykasz /schizm/
chłodną taflę znaczysz niepokoju płomieniem /Nalka31/
płonie przelany słońcem Babilon twoich dłoni /schizm/
rozbłyska iskrą w źrenic kamieniu /Nalka31/
pył ze skrzydeł namiętnych motyla osiadł na niespełnieniu /schizm/
i tylko granat nocy pozostał bezsłownie obojętny /Nalka31/