Zaczynamy od nowa!
4 strofy po 4 wersy, zapraszam do gotowania!
w pamięci pokoleń zostaną obrazem /Pola/
co z powiek spłynął na białą jeszcze /Przemysław Piotrowicz/
strukturę z wymiętą nadzieją pomiędzy /Pola/
uda drżące czekaniem na miłość /dorotea/
krok za krokiem rośnie apetyt /carceris./
a słona kropla rozkoszy na rzęsach /dorotea/
wtapiając się w zapach /Dany/
fascynacją drażni zmysły / Dany/
spragnione usta odliczają falujące oddechy/carceris./
piersi gotowej wypełnić się spełnieniem /elafel/
a dusza łabędziem chciałaby ulecieć /dorotea/
tylko nie wie dokąd do piekła czy raju /dorotea/
rozmarzone spojrzenie Eurydyki /Dany/
jak diamenty w pięknej oprawie /Dany/
żrenice wypatują postaci kochanka /Dorotea/
i męża który z lutnią po kamykach stąpa /Dorotea/