Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

FABRYKA PARTACZY

Artykuły publicystyczne.


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owsianko
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 723
Rejestracja: 15 września 2010, 00:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Brązowych Pietruch: 1
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 5

FABRYKA PARTACZY

Post autor: Owsianko »

Na temat szkolnictwa wylano już niejedną cysternę krokodylich łez. Za problemy z nim związane brało się wiele rządzących ekip, lecz żadna nie potrafiła się z nimi uporać w całości.

Udawało się tylko połowicznie. Tak samo jak w innych dziedzinach życia. Choćby ze służbą zdrowia, kulturą lub nauką.

Co i rusz przychodzili nowi fachowcy. Z furią rozgrzebywali problem i po wyczerpaniu się entuzjazmu, przygaszeni, zrezygnowani, bezradni – kończyli w martwocie niesławy.

Po nich przybywały hufce następnych amatorów renowacji zgliszcz. Złotorączkowców uzbrojonych w rewelacyjne pomysły na uzdrowienie charłaczej służby zdrowia, kultury lub nauki. I tak dookoła Wojtek.

Porzućmy jednak energiczne szlochy o niegdysiejszych śniegach. Wyobraźmy sobie, że wróciliśmy w przytulne ramionka PRL-u. Na jej bogoojczyźniane łono.
*
Wyobraźmy sobie, że w trosce o ekonomiczny los przyszłego emeryta wykonano milowy krok. Pedagodzy nazywani uczonymi w niewiedzy zadecydowali, by pogonić kota małolatom: zmusić bobaski do rezygnacji ze swawolnego dzieciństwa i obciążyć je zwiększonym poborem edukacji.

Początki bywały niewesołe. Rodzice dwoili się i troili, by dzieciątko wzrastało ku chwale domowego ogniska. Dbali, chuchali, strzepywali mu spod nóg byle paproch.
Chcieli posłać je do konserwatorium dla wcześniaków, ale zrezygnowali, gdyż ludzie z kuratorium dowiedli na własnych przykładach, że nauka nie ma nic wspólnego ze szmalem, a przeciwnie; człowiek z ukończonym fakultetem ma słabe szanse w ubieganiu się o dobrze płatną synekurę.
*
Malec trafia do podstawówki, gdzie jako kandydat na przyszłego noblistę, olimpijczyka lub partyjnego mózgowca przechodzi krótki kurs pitolenia o rzeczywistej Historii.
Facetki i kolesie z budy wypłukują mu z głowy to, co wyniósł z domu i ośmieszają to, co chce mu wpoić szkoła. W rezultacie czego zarażają go swoimi przekonaniami.

Tłumaczą, że międzyludzkie więzi, bezinteresowna miłość, lojalne zachowania, sumienie wyskubane z egoizmu, są to pieprzenia zgredów, nic nie warte zlewki uprzedzeń, guseł i rodzicielskich tyrad.

Lekcje są zbieżne z nieciekawym programem, więc dopiero na przerwach coś się dzieje, ktoś komuś w łeb strzeli, w kiblu można odetchnąć, fajno jest. Tu zaś co? Profesor Głąb utrudnia konwersację na odlotowe tematy; drętwy facio przędzie nudne story o myszowatym Popielu. Nieproszony, wcina się ze swoimi wykładami w konkretną gadkę o dupie Maryni, nie ma więc klimatu do solidnej rozmowy.

Tak więc razem z mleczakami wyrzynają się uczniom koślawe poglądy na świat; od razu ugruntowane, bezdyskusyjne i oparte o solidne fundamenty ze światłej ignorancji.

Nareszcie pociechy kończą edukację, a jako osoby urodzone pod gwiazdą wykształconych na opak, na chama wdzierają się do populistycznych elit i stają się zblazowanymi bykami z pieluchami w zębach.

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

To wszystko smutna prawda...

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

ODPOWIEDZ