Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303

Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga

Lużne notatki budowniczego Franka Roziawy

Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Kazik42
Emeryt/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 12 stycznia 2008, 21:18
Lokalizacja: Lublin
Najlepsza proza: 2

Lużne notatki budowniczego Franka Roziawy

Post autor: Kazik42 »

Luźne notatki budowniczego
Franka Roziawy

WIOSNA
Pewnie przyjemnie wam będzie wiedzieć, że ja Franio Roziawa budowniczym został. Osobiście socjalizm będę budował. No nie sam, ma się rozumieć, razem z brygadą pracy socjalistycznej będę zaiwaniać..Brygadę tę ustanowiła partyjna władza szczebla .powiatowego .Ustanowiwszy zaś bez zbędnych ceregieli posłała nas na pierwszą linię frontu budownictwa socjalistycznego. Posyłając zaś takie to zadanie partyjne przydzieliła, - My was towarzysze do kupy zebrali, bo u was świadomość polityczno-proletariacka należyta jest. Przeto partia pewność ma, że na froncie budownictwa socjalistycznego zapieprzać będziecie,. że aż miło. Takie ona i zadanie wam przydziela.. No to my w te pędy na stanowiska robocze się udali, gotowi zaiwaniać , a gdyby była taka potrzeba to i zapieprzać nawet. No nim zaczniemy zaiwaniać na całego, musieli my przymiarkę do tego zaiwania obowiązkowo zrobić. Takie budownictwo to przecież nie byle co. Toż tu chodzi przecież nie tylko o szczęście ludu pracującego miast i wsi, ale i szczęście także mas ludowych całego świata.Tu nie można tak łapu capu, na chama..Trzeba pomiarkować . pomyślunek wysilić. To przecież sprawa delikatna, koronkowa.. Śpieszyć się owszem można ale powolutku obowiązkowo. Tak i my postanowili robić. Na stanowiska robocze stawili się ochoczo i pod rozłożystym drzewkiem kocyk rozesłali. Na kocyku jadło i napitek ustawili, Rozsiedli się cała brygadą wygodnie i z. miejsca zaczęli główkować jaki tu sposób znaleźć, który do budownictwa najbardziej zdatny będzie. - Może by zrobić tak - ktoś proponuje. - Niby jak?. - Ano dajmy na to siak. - Eee! Pomimo chwilowych niepowodzeń dalej pomyślunek wysilamy. Od tego wysiłku niejednemu pot obfity czoło zrosił. Aby jeszcze bardziej się zmobilizować hasło bojowe w widocznym miejscu umieszczamy. A głosi.ono "TU BUDUJE SIĘ SOCJALIZM" I tak nam w znoju wielkim mijały dni pracowite.
LATO
Straszny tego lata skwar panował..W taki skwar pomyślunek nieruchawy się robi..Coś z niego wycisnąć nijak nie da rady. Cała brygadą w chłodku się wylegujemy.. W naszych łbach jak było tak i jest całkiem pusto. No nie dziwota, że pusto, przecież w naszych brzuchach też pustawo, a języki suche jak wiór. Wypić i zakąsić obowiązkowo trzeba. Bez ceregieli wypili my i zakąsili. Zrazu też w łepetynach naszych pojaśniało. - No to jak chłopy?- brygadzista pyta - Zapału do budownictwa wy już nabrali? - Zapału to i owszem - odpowiada Karpuszko - Tylko chęci jakby kapkę jeszcze za mało. No więc chęci sobie dobawić obowiązkowo wypada. Z wielka ochotą jeszcze po stakanie wytrąbili. I tak nam to budownictwo do gustu przypadło, że my uroczyście postanowili, że będzie ono solidne, a w treści i formie obowiązkowo socjalistyczne Na tym postanowieniu niestety nasz zapał całkiem zgasł. Pewnie.z powody tego skwaru. Leżymy więc pokotem w cieniu i ciężko dyszymy. Ciągle my na etapie przymiarek. Cięgle w lesie my .Brygadzista jak może stara się nas rozruszać Do intensywnego myślenia nas zapędza. Nie powiem każdy jak może się stara. Ten czoło zmarszczył, tamten za nos się złapał, jeszcze inny w czoło kułakiem wali Od tego cholernego skwaru koncept nam się wyczerpuje. Od czasu do czasu jeden drugiego szturcha kułakiem w bok, aby do bardziej intensywnego myślenia zmobilizować . Szturchnięty trzepocze nerwowo powiekami jakby ze snu wyrwany, w końcu w geście bezradności ręce rozkłada i stwierdza samokrytycznie. - Ja tam do roboty intelektualne się nie nadaję. Ja przecież humanista. Któregoś dnia całkiem niespodziewanie jakaś inspekcja na kark nam się zwaliła. My jak zwykle pokotem w cieniu leżeli. Tak nas zaskoczyli, że nawet butelki w trawie nie zdążyli pochować. Jeden z przyjezdnych., widać z nich najważniejszy, dość ostrym tonem zapytał. - A kto mi powie co tu się właściwie robi? My nic nie odpowiedzieli , a Karpuszko palcem na nasz transparent pokazał A tam jak byk stoi "TU BUDUJE SIĘ SOCJALIZM" Ważny przeczytał "Aha!"- mruczy pod nosem - "Jakoś tego nie widać" "Bo ono jeszcze jest w fazie projektu"- ktoś mu tłumaczy.-"Dlatego i nie widać" Postanowili my, że właściwe budownictwo trzeba odłożyć. Na sprzyjająca pogodę poczekać.
JESIEŃ
No i nareszcie jesień nadeszła. Początek jesieni bardzo fajny. Słoneczko delikatnie przygrzewa. W tak ładną pogodę nawet ochota na robotę nas naszła. "A może chłopy byśmy coś pogrzebali!"-ktoś propozycję wysunął. Z ochotą my na nią przystali. Może i niezłą dziurę my by wygrzebali, ale nadeszły jesienne szarugi. My grzebać musieli przestać i przenieść się całą brygadą do barakowozu. Tam było nam przyjemnie nadzwyczaj. Na dworze jesienna słota, a u nas cieplutko jak w uchu. W karty sobie gramy, piwo pijemy. Ustrój sprawiedliwości społecznej chwalimy. Oj jak nam przyjemnie!

  • Wiecie co chłopy - mówi Szysz - Prawdę mówiąc to je zachodzę w głowę co my właściwie jeszcze mamy niby budować. Mnie się wydaje, że socjalizm to my już mamy. Przecież to widać i czuć. Zobaczcie jak nam się przyjemnie pracuje. To są chłopy socjalistyczne stosunki pracy. Żadnego uciski, żadnego przymusu i wyzysku. Ktoś może wprawdzie grymasić, że pieniędzy jemu trochę przymało. Niech taki nie grymasi, bo i w tym temacie jest całkiem znośnie. Jak na piwo zabraknie to zawsze można kilka worków cementu, wapna czy wywrotkę cegieł opylić. Władz ludowa zadbała żebyśmy krzywdy nie mieli.
  • Ty rację Walek masz - potakuje brygadzista - chodzi tylko o to żeby i inne masy pracujące mogły socjalistycznych przyjemności pokosztować.
    Cholera jedna wie, ale pewnikiem z powodu tej jesiennej szarugi chandra zaczęła nas męczyć. Pierwszego Karpuszke dopadła. Uchapiła go ta chandra i trzyma. Zrazu widać, ze coś go gryzie. Miejsca sobie znaleźć nie może. Jednego dnia gdy kapkę za dużo monopoli wypił dłużej widać już zdzierżyć nie mógł. I gwałtownie wyrzucił z siebie zgryzotę.
  • Chłopy! - zawołał- Ja już dłuższy czas zapytuje siebie. Jakim to cudem ta cała gospodarka socjalistyczna jeszcze zipie?. Ona już ledwie przecież zipie. Tylko patrzeć jak pierdyknie z hukiem.
  • Święta prawda - potwierdzamy godnie - My też tak myślimy. Pierdyknie! Oj! jak pierdyknie tylko patrzeć.
    Posmutnieli my. Ochotę nawet na piwo stracili. Niektórzy tarli nerwowo czoła i chrząkali z zakłopotaniem. Któremuś wyrwało się z piersi ciężkie westchnienie. Inni przybrali smętny wyraz twarzy. A byli i tacy, którzy czochrali się zawzięcie, zafrasowani mocno. Zaś Szysz otworzył szeroko usta chcąc coś powiedzieć, ale wydobyło się z nich tylko coś w rodzaju bulgotu. I pewnie na zatracenia by nas ta chandra zawiodła , gdyby nie sekretarz naszej podstawowej organizacji partyjnej /niech Bozia mu zdrowie da/ Odwiedził on nas aby do jeszcze wydajniejszego budownictwa socjalistycznego zachęcić. No zaraz zoczył, że my ochotę na to budownictwo całkiem stracili. A dowiedziawszy się przyczyny, roześmiał się wesoło i mówi.
  • O jołopy z was towarzysze, jołopy! Widać, że w tematyce znajomości naukowych teorii klasyków wy całkiem ciemne. Toż zgodnie z naukową teorią klasyków, socjalizm jest koniecznością historyczną. On z wyroku historii musi zwyciężyć. Nie wiem z jakiej to przyczyny w waszych, za przeproszeniem pustych łbach, takie kontrrewolucyjne myśli się zalęgły. Na szkoleniach widocznie wy spali. Socjalizm towarzysze zwycięży wbrew knowania wrogów i imperialistycznych agentów - zakończył sekretarz.
    Oj jak nas pocieszył nasz sekretarz drogi. My z tej radości przyjęci zrobili.. Monopolką jego ugościli. A popiwszy pieśni wesoło śpiewali. Zima - kilka lat później. Ot, pieryknął jednakże, Całkiem niespodziewanie piedyknął. A ustrojem sprawiedliwości był. Spotkał ja niedawno naszego byłego sekretarza.
  • Ot, i czego wy nam naszołocili z tym socjalizmem niby - mówię z wyrzutem -Toż pierdyknął tak, ze aż się zakurzyło! On wcale nie zbity z pantałyku przy swoim się upiera.
  • Klasycy nie mogli się mylić. Ich teorie naukowe są .Socjalizm to historyczna konieczność. To co teraz mamy to tylko chwilowy historii kaprys. Zboczyła ona przejściowo w ślepą uliczkę. No wróci na szeroki gościniec historycznego rozwoju prowadzący prosto do socjalizmu. Sam już nie wiem co o tym myśleć. Straszne czasy nastały. Liberały się panoszą. A może ktoś z was przywróci utracone socjalistyczne wczoraj?
Marek Ken
Emeryt/ka
Posty: 1200
Rejestracja: 01 marca 2008, 21:31
Lokalizacja: Wrocław

Luźne notatki budowniczego Franka Roziawy

Post autor: Marek Ken »

Pod względem realizmu życia i psychologii postaci, świetnie uchwycone obrazki z naszej nie tak odległej przeszłości. Rozumiem, że swoista interpunkcja w opowiadaniu całkowicie przynależy do notatek tytułowego bohatera?

Waldemar Kubas

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5991
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Lużne notatki budowniczego Franka Roziawy

Post autor: Gelsomina »

Tekst napisany z humorem i ironią. Przywiódł mi na myśl filmy Barei.
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18274
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Lużne notatki budowniczego Franka Roziawy

Post autor: elafel »

Gelsomina pisze: 09 kwietnia 2024, 09:51 Tekst napisany z humorem i ironią. Przywiódł mi na myśl filmy Barei.
Masz rację, tylko szkoda, że Kazika już nie ma.

Ela

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5991
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Lużne notatki budowniczego Franka Roziawy

Post autor: Gelsomina »

Niestety nie miałam okazji go poznać.
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
ODPOWIEDZ