Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

mów mi miszczu

Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3564
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

mów mi miszczu

Post autor: bodek »

Po powrocie z kursu Bogdan był już pełnoprawnym strażakiem. Szybko nadeszła wiosna i oprócz wyjazdów do akcji poznawał rejon operacyjny oddziału. Oczywiście przy okazji. Głównym zajęciem było sprawdzenie stanu hydrantów po zimie. Najtrudniej było ze starą magistralą wodną, tzw. hydranty głębokie. Stojak hydrantowy z kluczem trzeba było nosić we dwóch. Nie mówiąc już o trudnościach żeby trafić w gniazdo i odkręcić wodę. Coraz więcej było hydrantów płytkich. Oczywiście jeśli drogowcy w ferworze walki napraw nawierzchni nie zalali ich asfaltem. Jeździli też po obiektach podpiętych do ich bezpośredniej centrali ppoż. Co roku zajeżdżali do wytwórni serków topionych, landrynek, rozlewni win i browarów Warszawskich. Rejon był spory. Wyjazdów dużo. Trafiało się różnie. Warszawa po Drugiej Wojnie Światowej stała się wielkim kurhanem usypanym na gruzach zmieszanych z kośćmi. Szczególnie stare dzielnice wysadzane przez Niemców podczas Powstania Warszawskiego sukcesywnie, kamienica po kamienicy. Piwnice nie zostały do końca odgruzowane, po prostu wyrównano teren i na tym stawiano na nowo miasto. W granicach Getta Warszawskiego bywało co najmniej dziwnie.
– Jeśli usłyszycie jakie głosy czy jęki podczas akcji to niekoniecznie muszą to być żywi ludzie. Czas jakby się tu zatrzymał i można doznać różnych omamów – opowiadał Wisienka jeden ze starszych kolegów.
Bogdan myślał, że to żarty albo próba nastraszenia młodych. Tak było do wyjazdu na ul. Nowolipki, do pożaru mieszkania na parterze. Minęła akurat po północy, gdy ich zadysponowali. Mieszkańcy stali w większości już na zewnątrz. Nic dziwnego, zadymienie poszło klatką schodową na wszystkie piętra.
¬ – Pierwsza rota! Aparaty i sprawdzić, czy nikt nie został! – krzyknął dowódca zastępu.
Źródło ognia szybko zlokalizowali. Mały pokój cały był zajęty płomieniami. A raczej rupieciarnia z barłogiem. Bogdan szybko polał strumieniem wody posłanie i sprawdził, czy tylko szmaty tam leżą.
– Ogień zgaszony, ludzi nie ma – podał dowódcy przez radio.
– Lokatora mamy na zewnątrz, nawalony jak stodoła – usłyszał w odpowiedzi.
No tak! Pewnie zasnął z papierosem i pożar gotowy. Bogdan otworzył okna w obydwu pokojach i wysłał drugiego, żeby na klatce ostatniego piętra też otworzył. Przeciąg zaczął wyciągać dym. Strażak przechodził właśnie pod ścianę nośną, przy łazience, gdy sadza utworzyła kobiecy kontur. Bogdan poczuł czyjąś obecność i jednocześnie oblał go zimny pot. Szepty w dziwnie brzmiącym języku, potem jakby seria wystrzałów i cisza mimo gwaru na zewnątrz budynku. Zdarzyło mu się to jeszcze parę razy w miejscach okolonych kiedyś murem. Ale nie tylko duchy zaskakiwały ich przy akcjach. Do pożarów jeździło się tam z duszą na ramieniu. Niewypały, niewybuchy i amunicja z czasów wojny. Zbyt wąskie drewniane klatki schodowe, przegniłe podłogi, zaniedbane korytarze. Pewnego dnia mieli wezwanie do pożaru piwnicy na Starówce. Mieszkańcy uprzedzali, żeby uważać, bo piętrowe. Bogdan założył aparat powietrzny na plecy i maskę na twarz., Podpiął linkę asekuracyjną, włączył czujnik bezruchu i oświetlając drogę latarką na czołową, ruszył do piwnicy. Po drodze rozwijał linie gaśniczą W-52. Przez szybkę maski zauważył błyski płomieni. Kliknął radiotelefonem dwa razy, operator GBA podał ciśnienie wody. Posuwając się naprzód celował strumieniem gaśniczym w zarzewie ognia. W pewnym momencie zrozumiał o czym mówili mieszkańcy. Przepalone legary zapadły się pod jego ciężarem i przerażony spadł w czarną otchłań lochów. Pozbierał się dość szybko z gruzowiska, a potem włączyły się czerwone ślepia. Uszkodzona latarka włączała się i gasła. Gdy oświetliła wnętrze zdębiał, to były szczury, wielkie jak koty i najwyraźniej wygłodzone. Wtedy pobił rekord świata we wspinaniu się po wężu strażackim. Z prędkością światła znowu był na górze. Kumple po akcji rechotali z Bogdana.
– Biali nie potrafią tak wysoko skakać miszczu, ale ty byłeś czarny od sadzy – dowcipkowali.

Ostatnio zmieniony 29 maja 2021, 18:48 przez bodek, łącznie zmieniany 10 razy.
Awatar użytkownika
tcz
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 3261
Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Złotych Pietruch: 9
Srebrnych Pietruch: 3
Brązowych Pietruch: 6
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1

Re: mów mi miszczu

Post autor: tcz »

Strażak to prestiżowy zawód, cieszący się bardzo dużym poważaniem. Użyteczny społecznie, ale i niebezpieczny.

Pozdrawiam :)

Ostatnio zmieniony 23 maja 2021, 18:22 przez tcz, łącznie zmieniany 2 razy.

Tadeusz

Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3564
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: mów mi miszczu

Post autor: bodek »

dzięki tcz, pozdrawiam :)

Wojciech M
Autor/ka
Posty: 489
Rejestracja: 16 lutego 2021, 09:48
Lokalizacja: Polska
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 2

Re: mów mi miszczu

Post autor: Wojciech M »

Jako pierwsze przeczytałem pierwszą i trzecią część, teraz mam ciągłość.

Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3564
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: mów mi miszczu

Post autor: bodek »

dzięki za poczytanie, pozdrawiam :)

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18138
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: mów mi miszczu

Post autor: elafel »

Przeoczyłam, alez ochotą nadrobiłam. Super "miszczu" :)

Ela

Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3564
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: mów mi miszczu

Post autor: bodek »

nic nie szkodzi, są jak oddzielne żywoty :)

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: mów mi miszczu

Post autor: Dany »

Tymi bardzo ciekawymi opowiadaniami, przybliżasz pracę strażaków.
POZDRAWIAM :)

Bogdan myślał że to żarty albo próba nastraszenia młodych. Tak było do wyjazdu na ul. Nowolipki, do pożaru mieszkania na parterze. Było akurat po północy gdy ich zadysponowali.

- przed "że", przecinek
- "Tak było do wyjazdu", "Było akurat" - Zamiast drugie "było", można by napisać: "minęła akurat północ, gdy ich zadysponowali."
- przed "gdy" przecinek

¬ – Pierwsza rota! Aparaty i sprawdzić czy nikt nie został! – krzyknął dowódca zastępu.
Źródło ognia szybko zlokalizowali. Mały pokój cały był zajęty płomieniami. A raczej rupieciarnia z barłogiem. Bogdan szybko polał strumieniem wody posłanie i sprawdził czy tylko szmaty tam leżą.

- przecinek przed "czy nikt" i przed "czy tylko"

Bogdan otworzył okna w obydwu pokojach i wysłał drugiego żeby na klatce ostatniego piętra też otworzył.

- przecinek przed "żeby"

Przeciąg zaczął wyciągać dym. Strażak przechodził właśnie pod ścianę nośną przy łazience gdy sadza utworzyła kobiecy kontur.

- za "nośną" przecinek, jako dopowiedzenie (przy łazience, powinno być oddzielone przecinkiem z obu stron- przed "gdy"również.)

Szepty w dziwnie brzmiącym języku potem jakby seria wystrzałów i cisza mimo gwaru na zewnątrz budynku. Zdarzyło mu się to jeszcze parę razy w miejscach okolonych kiedyś murem.

- przed "potem" przecinek

, Podpiął linkę asekuracyjną, włączył czujnik bezruchu i oświetlając drogę latarką na czołową ruszył do

- przed "ruszył" przecinek

Ostatnio zmieniony 01 czerwca 2021, 08:29 przez Dany, łącznie zmieniany 1 raz.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3564
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: mów mi miszczu

Post autor: bodek »

dzięki Dany, poprawiłem :)

Awatar użytkownika
lidiusza
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1012
Rejestracja: 06 września 2017, 17:56
Lokalizacja: pomorskie
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: mów mi miszczu

Post autor: lidiusza »

Bardzo plastyczny opis akcji i fajne poczucie humoru, dystans ;)

jesteśmy naszą pamięcią

Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3564
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: mów mi miszczu

Post autor: bodek »

bez dystansu, siadła by psychika

Awatar użytkownika
lidiusza
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1012
Rejestracja: 06 września 2017, 17:56
Lokalizacja: pomorskie
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: mów mi miszczu

Post autor: lidiusza »

To fakt, dystans jest potrzebny

jesteśmy naszą pamięcią

Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3564
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: mów mi miszczu

Post autor: bodek »

bez niego ani rusz :)

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: mów mi miszczu

Post autor: Dany »

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do Prozy. Tam też można komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam :)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3564
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: mów mi miszczu

Post autor: bodek »

dzięki Dany, pozdrawiam :)

ODPOWIEDZ