Po roku pracy, Bogdan trafił znowu na Majdańską do Wojewódzkiego Ośrodka Szkolenia Pożarniczego. Spędził w tych koszarach następne trzy miesiące, tym razem na kursie podoficerskim. Wkuwał tam teorię, wylewał strumienie potu na ćwiczeniach. Rozwinięcia według scenariusza linii gaśniczych i zasilających na placu. Potem na wspinalni robili za małpy, a wszystko na czas, do perfekcji. Wyrwani ze snu, muszą wymieniać co jest w skrytkach każdego wozu bojowego. Mają tam własny rejon operacyjny, wyjeżdżają też jako odwód województwa do większych pożarów w Warszawskim. Pewnej nocy zaświeciła się choinka na tablicy, na zewnątrz minus dwadzieścia pięć, głośniki ryczą:
– Płonie Dworzec Gdański, wyjazd całego stanu bojowego – Dzwonią dzwony, zapalają się wszystkie światła w strażnicy.
Wskakuje w buty, podciąga szelki ze spodniami, zarzuca bluzę. Potem już tylko rura ześlizgu, w samochodzie włączają syreny i migacze. Dyżurny otwiera bramy i wyjeżdżają na miasto. Wszystko trwa niecałą minutę, kolumna samochodów z autokarem kierują się na Żoliborz. Łunę pożaru widać już na moście. Gdy dojeżdżają, widać tam jednostki z całego miasta. Dostają swój sektor działania, rozwijają linie gaśnicze, próbują znaleźć zasilenie wodne. Klapy hydrantów pod śniegiem i lodem. Po otwarciu i zamontowaniu armatury okazuje się, że i tak zamarznięte.
– Ciężkie wozy po wyczerpaniu wody, natychmiast do elektrociepłowni Siekierki po gorącą wodę. Pamiętajcie o dosypaniu soli – pada przez radio dyspozycja z SDŁ, którym przyjechali oficerowie z Komendy Stołecznej.
– Ludzie z odwodu niech wezmą wózki wężowe i rozwiną linię zasilającą z basenu Inflancka – wydano następną dyspozycję.
Zaczyna brakować im wody w zbiornikach, pękają węże i uszczelki w nasadach. Woda, która ich zalewa, natychmiast zamarza na mundurach. Walka trwa całą noc, w czasie krótkich przerw grzeją się w wozach. Jak na złość nadmuch z Debasto psuje się co chwilę. Są jak lodowi rycerze, sztywnieją na mrozie. Gdy po wszystkim lądują w koszarach, czeka na nich gorąca herbata i jedzenie. Łyk gorącego napoju i padają jak muchy. Dworzec Gdański zgaszony, na pogorzelisku zdeptane róże podgrzewane piecykami w kwiaciarni. Na lodowisku wokół zostały po nich popękane węże i zniszczone rękawice.
– No cóż! Nie szkoda róż gdy płonie dworzec – powiedział dowódca
Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
Nie szkoda róż gdy płonie las
Moderator: Redakcja
- bodek
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3609
- Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Nie szkoda róż gdy płonie las
- tcz
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 3389
- Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Złotych Pietruch: 9
- Srebrnych Pietruch: 3
- Brązowych Pietruch: 6
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
W czasie gaszenia pożaru, strażakom było zimno.
Ciekawy, kolejny odcinek, z akcji straży pożarnej.
Pozdrawiam.
Tadeusz
- bodek
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3609
- Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
przy minus dwudziestu pięciu i polewaniu wodą bywa zimno
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18318
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
Jeszcze kilka odcinków i będę wszystko wiedziała o pracy strażaka.
Ela
- Magda
- Autor/ka
- Posty: 230
- Rejestracja: 05 maja 2021, 19:16
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 1
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
Zostać strażakiem, to zawód dla rycerzy. Dobry tekst.
Pozdrawiam.
- bodek
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3609
- Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
postaram się Eluniu przekazać ile się da
- bodek
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3609
- Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
strażak to nie zawód, to powołanie
- Dany
- Administrator
- Posty: 19912
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
Po roku pracy Bogdan trafił znowu na Majdańską do Wojewódzkiego Ośrodka Szkolenia Pożarniczego
.
- Przecinek po "pracy"
Wkuwał tam teorię, potem strumienie potu na ćwiczeniach. Rozwinięcia według scenariusza linii gaśniczych i zasilających na placu. Potem na wspinalni robili za małpy, a wszystko na czas, do perfekcji.
- "potem strumienie potu", "Potem na wspinalni" - trochę dużo tych "potów".
Wyrwani ze snu muszą wymieniać co jest w skrytkach każdego wozu bojowego.
- przecinek przed "co"
Gdy dojeżdżają, widać tam jednostki z całego miasta. Dostają swój
- nie wiem, co dostają swój, do tego brak kropki, więc chyba brakuje tu fragmentu?
Zaczyna brakować im wody w zbiornikach, pękają węże i uszczelki w nasadach. Woda, która ich zalewa, natychmiast zamarza na naszych mundurach. Walka trwa całą noc, w czasie krótkich przerw grzeją się w wozach. Jak na złość nadmuch z Debasto psuje się co chwilę. Są jak lodowi rycerze, sztywnieją na mrozie. Gdy po wszystkim lądują w koszarach, czeka na nas gorąca herbata i jedzenie. Łyk gorącego napoju i padają jak muchy. Dworzec Gdański zgaszony, na pogorzelisku zdeptane róże podgrzewane piecykami w kwiaciarni. Na lodowisku wokół zostały po nas popękane węże i zniszczone rękawice.
- Zaczyna brakować, pękają węże, woda ich zalewa, - tu piszesz "ich" tzn. opisujesz, jakbyś stał z boku i obserwował, a później dodajesz już "zamarza na naszych mundurach", "gdy po wszystkim lądują w koszarach, czeka na nas..." Raz jest "my", raz "oni", musisz to ujednolicić.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- bodek
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3609
- Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
dzięki Dany, poprawiłem
- lidiusza
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1012
- Rejestracja: 06 września 2017, 17:56
- Lokalizacja: pomorskie
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
Wciągnęłam się w historię Bogdana, czekam na dalsze odcinki, szykuje się bardzo ciekawy cykl
jesteśmy naszą pamięcią
- lidiusza
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1012
- Rejestracja: 06 września 2017, 17:56
- Lokalizacja: pomorskie
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
nooo zobaczyłam właśnie dawno mnie tu nie było, więc nie zauważyłam wcześniej, teraz nadrabiając zaległości, trafiłam na wcześniejsze części cieszę się, że powstał taki cykl i fajny tytuł dałeś
jesteśmy naszą pamięcią
- bodek
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3609
- Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
zbieram tekst na dużą prozę, jest już 220 000 zzs. miło mi że zaciekawiło. jeszcze sporo pracy przede mną. postaram się napisać 10 arkuszy. pozdrawiam
- lidiusza
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1012
- Rejestracja: 06 września 2017, 17:56
- Lokalizacja: pomorskie
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
To super, to już sporo tego powodzenia Bogdanie Pozdrawiam
jesteśmy naszą pamięcią
- bodek
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3609
- Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
pozdrawiam lidiusza
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18318
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
Przyszłam poczytać raz jeszcze i znalazłam, że tu zabrakło ogonka
ale strażakom odwagi już nie.
Ela
- bodek
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3609
- Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
dzięki Eluniu, pozdrawiam
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18318
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
Dzięki za pozdrowienia, ale nadal brakuje ogonka przy słowie "dyspozycje" bo skoro następną to "dyspozycję".
Również pozdrawiam
Ela
- bodek
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3609
- Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
- Lokalizacja: Warszawa
- Srebrnych Pietruch: 1
- Wierszy miesiąca: 11
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
poprawiłem Eluniu
- Dany
- Administrator
- Posty: 19912
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Nie szkoda róż gdy płonie las
Koniec miesiąca, utwór przenoszę do Prozy. Tam też można komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.