Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303

Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga

Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"

Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Moderator: Redakcja

Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

Całkiem nie tak dawno, w latach dziewięćdziesiątych i nie tak daleko, bo w warszawskiej dzielnicy Włochy, mieszkał bezdomny pies o imieniu Misiek. Nazywano go tak, bo wyglądał jak niedźwiedź polarny: duży, z długą biało-kremową sierścią, najprawdopodobniej rasy owczarka podhalańskiego.

Misiek był bardzo przyjaznym psem, uwielbiał bawić się z miejscowymi dziećmi i bardzo je kochał, oczywiście z wzajemnością. Codziennie odprowadzał je do szkoły lub na przystanek autobusowy, nosił worki z kapciami, i zwyczajnie dotrzymywał towarzystwa każdemu dziecku, które napotkał. Niektórzy twierdzą, że bywał w kilku miejscach na raz o jednym czasie, i że zawsze jak z zegarkiem „w ręku” czy też w łapie, czekał na dzieci przed bramami ich domów. W zamian za swoją przyjacielską postawę, dzieliły się z nim kanapkami, które miały naszykowane do szkoły. Dzięki temu nigdy nie był głodny. A dzieci w towarzystwie dużego psa czuły się szczęśliwe i bardzo bezpieczne.
Wieczorami siadał przed kamienicami i spoglądał ze smutkiem w rozświetlone okna. Nie rozumiał, dlaczego nie ma domu ani właściciela. Dlaczego nikt go nie chciał? Czasami udało mu się dostrzec w oknie swojego małego ludzkiego przyjaciela, co sprawiało mu ogromną radość. Niestety musiał poczekać do rana aby znów spotkać się ze swoimi ukochanymi dziećmi.

Na ulicach robiło się coraz ciemniej i ciszej. A Misiek zazwyczaj spał na schodkach przy wejściu do sklepu rybnego u zbiegu ulic Rybnickiej i Flagowej, ale gdy było chłodniej lub deszczowo, szukał schronienia w pobliskich kamienicach, na klatkach schodowych. Nikt go nigdy nie przepędzał, był pupilkiem mieszkańców Nowych Włoch.

Pewnego dnia, Misiek zaginął bez śladu. Nikt nie wiedział, gdzie on jest. Ludzie zaczęli się o niego martwić, i coraz częściej rozmawiać między sobą:
-„Gdzie jest Misiek, czyżby coś mu się stało?” – zmartwiła się jedna z pań w sklepie.
- „Niemożliwe, żeby nikt go nie zauważył, przecież to duży pies, a nie igła!” – oburzyła się druga.
- „Przepraszam, czy panie rozmawiają o tutejszym błąkającym się owczarku górskim?” - wtrąciła trzecia kobieta.
-„Tak!”- odpowiedziały chórem.
- „ On był bezdomny, więc zadzwoniłam do schroniska, żeby go zabrali, po co ma się tułać?” – oznajmiła kobieta.
- „ Co pani zrobiła?!” – wrzasnęły obydwie, dodając:
- „ Czy pani wie, że on tu jest od zawsze?”
- „Nikomu nie wadzi.” – dodała druga.
Kobieta bardzo się zmieszała, zupełnie nie spodziewając się takiej reakcji. Odparła:
- „Bardzo przepraszam, mieszkam tu od niedawna, myślę, że postąpiłam słusznie, i tam mu będzie lepiej”
- „Lepiej? W schronisku? Całe życie był tutaj, to nasz pies! Wszystkich! Jak pani tak mogła bezmyślnie postąpić?” – klientki sklepu, aż kipiały ze złości.
Nowa mieszkanka Włoch zrezygnowała z dalszych zakupów i wyszła ze sklepu. Nie chciała kontynuować kłótni, tym bardziej, iż była przekonana o słuszności swojego czynu.
Wieści szybko się rozeszły. Każdy zastanawiał się, co teraz będzie z biednym Miśkiem. Warunkiem odbioru psa ze schroniska była jego adopcja. Niestety małe mieszkania w starych kamienicach nie były odpowiednie dla tak dużego psa. Jedni oglądali się na drugich, ale nikt nie był chętny, aby go przygarnąć.

W końcu udało się! Misiek został adoptowany przez przesympatyczną panią mieszkającą w pięknym dużym domu z ogrodem, przy ul. Flagowej. Spełniło się jego marzenie, był bardzo szczęśliwy. Wreszcie miał swój wymarzony dom i kochających właścicieli. Nigdy więcej nie czuł się samotny, i dożył pięknej starości otoczony opieką i miłością.

Legenda głosi, że kto otworzył serce na Miśka, pogłaskał go lub przytulił serdecznie, tego Misiek zawsze będzie prowadził bezpiecznymi drogami.
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 21:50 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 5 razy.
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 6004
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Gelsomina »

Odetchnęłam z ulgą, że wszystko dobrze się skończyło. Misiek pozostanie w moim sercu. :)
Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

Gelsomina bardzo dziękuję za komentarz. :)
Pozdrawiam ciepło. :)
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 12:32 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

Będę bardzo wdzięczna za każdą uwagę, co poprawić, co dodać, co wywalić. Tekst skierowany jest głównie do dzieci, więc mam nadzieję, że napisałam w miarę przyswajalnie, i że nie przekombinowałam. ;) Z góry bardzo dziękuję. :)
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 18:06 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18291
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: elafel »

Jak na opowieść dla dzieci, myślę, że może być.
Kobieta dobrze zrobiła, w ten sposób Misiek trafił do przyjaznego domu, inaczej tułałby się, a końca swych dni doczekał gdzieś na klatce schodowej.

Ela

Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

Dziękuję Elu, w sumie masz rację, ale dla Miśka klatka schodowa i otwarta przestrzeń, była środowiskiem naturalnym. Tak naprawdę nie bardzo chciał być w domu. Kiedyś moja mama wpuściła go do nas do mieszkania, a on pokręcił się, pozwiedzał, pomerdał ogonem i do wyjścia się skierował. Zupełnie jakby chciał powiedzieć: "No fajnie sobie tu mieszkacie ale na mnie już czas. Wychodzę, proszę otworzyć drzwi."
I tyle się nabył u nas. :lol:

Dziękuję i serdecznie pozdrawiam. :)
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18291
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: elafel »

Tylko, że napisałaś " Spełniło się jego marzenie, był bardzo szczęśliwy. Wreszcie miał swój wymarzony dom i kochających właścicieli. Nigdy więcej nie czuł się samotny i dożył pięknej starości otoczony opieką i miłością." dlatego taka była moja reakcja.
W takim razie albo zmień końcówkę i dopisz to co mi napisałaś w komentarzu, albo zostaw tak jak jest i wtedy moja myśl będzie adekwatna do opowiadania.

Ela

Awatar użytkownika
tcz
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 3358
Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Złotych Pietruch: 9
Srebrnych Pietruch: 3
Brązowych Pietruch: 6
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: tcz »

Chyba, że ten dom, w którym został adaptowany, był duży, jednorodzinny, z ogrodem i Misiek nie czuł się w nim zamknięty, jak w klatce.
Fajna legenda. Mi się podobała. :)
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 04:20 przez tcz, łącznie zmieniany 1 raz.

Tadeusz

Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

tcz

Tak masz rację, on w tych małych mieszkaniach, źle się czuł. Potem mieszkał w dużym domu z ogrodem. Dziękuję za komentarz. :)

Elu, nie mam pojęcia co Misiek sobie myślał, ale mam taką nadzieję, że był szczęśliwy. :)
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 18:19 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3602
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: bodek »

ciekawie napisana legenda. większość dzielnic granicznych w Warszawie miała takiego Miśka. Nie wiem ile w tym prawdy ale ten z Włoch miał przedtem właściciela fotografa.
Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3064
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: jaga »

Cudowna legenda, żeby nie ta nowa mieszkanka - lokatorka osiedla
zapewne dalej nie miałby dachu nad głową
a tak wszystko skończyło się dobrze.
jaga
Wojciech M
Autor/ka
Posty: 488
Rejestracja: 16 lutego 2021, 09:48
Lokalizacja: Polska
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 2

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Wojciech M »

Mie najzwyczajniej ten tekst do serca trafił i wzruszył. W dzieciństwie miałem owczarka górskiego, był kochany i całkiem szalony na moim punkcie. Miał na imię Baca, bo kupiliśmy go na Gubałówce. Dziękuję za przywołanie wspomnienia.
Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

Bodek Historia Miśka jest prawdziwa, dodałam tylko odrobinę fikcji literackiej. Bardzo zaciekawiłeś mnie tym, że Misiek miał właściciela fotografa. Czy możesz napisać coś więcej? Czy to ten sam Misiek? Nikt tego nie pamięta. Właściwie wciąż poszukuję informacji na temat tego psa. Jeśli możesz, to proszę napisz mi nawet w wiadomości prywatnej. Będę bardzo wdzięczna. :)

Istnieje szansa, że z mojej inicjatywy stanie pomnik w Parku Kombatantów we Włochach. Dlatego potrzebna mi była legenda o Miśku. Fajnie byłoby gdyby dzieci mogły się do niego przytulać i czuć nad sobą opiekę ducha Miśka. Wiara czyni cuda, niech nowe pokolenia podążają tylko bezpiecznymi drogami. ;)
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 6004
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Gelsomina »

Tigerowa pisze: 05 kwietnia 2023, 09:23 Bodek Istnieje szansa, że z mojej inicjatywy stanie pomnik w Parku Kombatantów we Włochach. Dlatego potrzebna mi była legenda o Miśku. Fajnie byłoby gdyby dzieci mogły się do niego przytulać i czuć nad sobą opiekę ducha Miśka. Wiara czyni cuda, niech nowe pokolenia podążają tylko bezpiecznymi drogami. ;)
To wspaniale. Trzymam kciuki za pomnik Miśka. Uwielbiam opowieści o zwierzętach, chociaż większość niestety nie ma dobrego zakończenia. Twoja legenda na szczęście ma. :)
Napisałaś w komentarzu o wizycie Miśka w Twoim domu. A może tę wizytę też wpleść w tekst? I to że przy tym wielkim domu, w którym w końcu zamieszkał, był ogród? Mam też nadzieję, że Bodzio dołoży kilka informacji.
Co do technicznych spraw to ciut trzeba popracować nad interpunkcją, nad powtórkami, np. wyrazu był: był duży, był rasy, był bardzo*
naraz* w znaczeniu jednocześnie
czyta mi się z wzajemnością*, choć pewnie obie formy są poprawne

Pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

jaga, Na pozór postać negatywna, okazuje się być postacią pozytywną. To niech już pozostanie dla dzieci, pod rozwagę. ;) Dziękuję za komentarz.
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 18:23 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 2 razy.
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

Wojciech M
Cieszę się bardzo, że przywołałam miłe wspomnienia. Dziękuję. :)
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 18:23 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

Gelsomina
Mam więcej ciekawostek na temat Miśka, ale trzymam to na jakiś zbiór opowiadań, lub może uda mi się nowelkę z tego zrobić. Lubię pisać, tylko nie bardzo potrafię hihihihi :lol:
Popracuję jeszcze nad tekstem, dziękuję za wskazówki. :)
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 18:24 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19842
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Dany »

Całkiem nie tak dawno, w latach dziewięćdziesiątych i nie tak daleko, bo w warszawskiej dzielnicy Włochy, mieszkał bezdomny pies o imieniu Misiek.
Nazywano go tak, bo wyglądał jak niedźwiedź polarny, był duży, miał długą biało-kremową sierść i najprawdopodobniej był rasy owczarka podhalańskiego.
Nazywano go tak, bo wyglądał jak niedźwiedź polarny: duży, z długą biało-kremową sierścią, najprawdopodobniej rasy owczarka podhalańskiego.
Misiek był bardzo przyjaznym psem, uwielbiał bawić się z miejscowymi dziećmi i bardzo je kochał, oczywiście ze wzajemnością.

ze «forma przyimka: z, używana przed wyrazami rozpoczynającymi się od spółgłoski: s, z, ś, ź, ż, rz, sz, po której następuje inna spółgłoska oraz przed wyrazami rozpoczynającymi się od kilku spółgłosek; regionalnie (na południu Polski) także przed wyrazami rozpoczynającymi się od spółgłoski: z, s, ż, ś»: Ze złota, ze srebra. Ze szkoły, ze skóry, ze Szczecina, ze Świeradowa. Ze wstydu, ze wzruszenia. Także: ze Lwowa, ze mną, ze mnie, ze snu.

[quote]Codziennie odprowadzał je do szkoły lub na przystanek autobusowy, nosił worki z kapciami i zwyczajnie dotrzymywał towarzystwa każdemu dziecku, które napotkał.
Niektórzy twierdzą, że bywał w kilku miejscach na raz o jednym czasie i że zawsze jak z zegarkiem „w ręku” czy też w łapie, czekał na dzieci przed bramami ich domów.
[/quote]
- przed "i zwyczajnie" przecinek (przed dopowiedzeniami stawiamy przecinek)
- przed "i że" przecinek (dopowiedzenie)
W zamian za swoją przyjacielską postawę, dzieliły się z nim kanapkami, które miały naszykowane do szkoły. Dzięki temu nigdy nie był głodny. A dzieci w towarzystwie dużego psa czuły się szczęśliwe i bardzo bezpieczne.
Wieczorami siadał przed kamienicami i spoglądał ze smutkiem w rozświetlone okna.
Nie rozumiał dlaczego nie ma domu, ani właściciela. Dlaczego nikt go nie chciał? Czasami udało mu się dostrzec w oknie swojego małego ludzkiego przyjaciela, co sprawiało mu ogromną radość. Niestety musiał poczekać do rana aby znów spotkać się ze swoimi ukochanymi dziećmi.
- przecinek przed "dlaczego"
- niepotrzebny przecinek przed "ani"
Na ulicach robiło się coraz ciemniej i ciszej.
A Misiek zazwyczaj spał na schodkach przy wejściu do sklepu rybnego u zbiegu ulic Rybnickiej i Flagowej ale gdy było chłodniej lub deszczowo, szukał schronienia w pobliskich kamienicach, na klatkach schodowych.
- przecinek przed "ale"
Nikt go nigdy nie przepędzał, był pupilkiem mieszkańców Nowych Włoch.
Pewnego dnia, Misiek zaginął bez śladu.
Nikt nie wiedział gdzie on jest. Ludzie zaczęli się o niego martwić i coraz częściej rozmawiać między sobą:
- przecinek przed "gdzie"
- przecinek przed "i coraz" (dopowiedzenie)
( w zdaniu może być tylko jeden czasownik, jeśli są dwa, to je rozdzielamy przecinkiem)
-„Gdzie jest Misiek, czyżby coś mu się stało?” – zmartwiła się jedna z pań w sklepie.
- „Niemożliwe, żeby nikt go nie zauważył, przecież to duży pies, a nie igła!” – oburzyła się druga.
- „Przepraszam czy panie rozmawiają o tutejszym błąkającym się owczarku górskim?” - wtrąciła trzecia kobieta.
- przecinek przed "czy"
-„Tak!”- odpowiedziały chórem.
- „ On był bezdomny, więc zadzwoniłam do schroniska żeby go zabrali, po co ma się tułać?” – oznajmiła kobieta.
- „ Co pani zrobiła?!” – wrzasnęły obydwie dodając
:
- przecinek przed "żeby"
- przecinek przed "dodając"(wyrazy zakończone na "ąc", "wszy" i "łszy" oddzielamy przecinkiem)
- „ Czy pani wie, że on tu jest od zawsze?”
- „Nikomu nie wadzi.” – dodała druga.

Kobieta bardzo się zmieszała, zupełnie nie spodziewając się takiej reakcji.
Odparła:
- „Bardzo przepraszam, mieszkam tu od niedawna, myślę, że postąpiłam słusznie i tam mu będzie lepiej”
- przecinek przed "i" (dopowiedzenie, dwa czasowniki)
- „Lepiej? W schronisku? Całe życie był tutaj, to nasz pies! Wszystkich! Jak pani tak mogła bezmyślnie postąpić?” – klientki sklepu aż kipiały ze złości.
- przecinek przed "aż"
Nowa mieszkanka Włoch zrezygnowała z dalszych zakupów i wyszła ze sklepu. Nie chciała kontynuować kłótni, tym bardziej, iż była przekonana o słuszności swojego czynu.
Wieści szybko się rozeszły.
Każdy zastanawiał się co teraz będzie z biednym Miśkiem
. - przecinek przed "co" (dwa czasowniki rozdzielamy przecinkiem)Warunkiem odbioru psa ze schroniska była jego adopcja. Niestety małe mieszkania w starych kamienicach nie były odpowiednie dla tak dużego psa.
Jedni oglądali się na drugich, ale nikt nie był chętny aby go przygarnąć.[
/i] - przecinek przed "aby"

W końcu udało się! Misiek został adoptowany przez przesympatyczną panią mieszkającą w pięknym dużym domu, przy ul Flagowej.

- kropka po skrócie ulicy
Spełniło się jego marzenie, był bardzo szczęśliwy. Wreszcie miał swój wymarzony dom i kochających właścicieli.
Nigdy więcej nie czuł się samotny i dożył pięknej starości otoczony opieką i miłością.
- przecinek za "samotny" (dopowiedzenie)
Legenda głosi, że kto otworzył serce na Miśka, pogłaskał go lub przytulił serdecznie, tego Misiek będzie zawsze prowadził bezpiecznymi drogami.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1198
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: Tigerowa »

Dany, jesteś niezastąpiona! :D
Bardzo Ci dziękuję, i już lecę poprawiać.

Pozdrawiam serdecznie. :)
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 17:06 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 2 razy.
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18291
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Legenda o warszawskim psie Miśku (legenda dla dzieci)

Post autor: elafel »

Tigerowa pisze: 05 kwietnia 2023, 06:27 Elu, nie mam pojęcia co Misiek sobie myślał, ale mam taką nadzieję, że był szczęśliwy.
Napisałaś
Tigerowa pisze: 04 kwietnia 2023, 22:20 Nigdy więcej nie czuł się samotny, i dożył pięknej starości otoczony opieką i miłością.
I to jest najważniejsze. Może dopiszesz to co mi napiłaś w komentarzu, że był u Ciebie w domu i jak się zachowywał, to jeszcze bardziej pokaże jakim był przed zamieszkaniem w tym wielkim domu z ogrodem.
Ciekawa historia, którą warto opisać. Zauważyłam, że wspomniałaś, o pisani czegoś większego o Miśku. Agnieszko, trzymam kciuki.
Ostatnio zmieniony 05 kwietnia 2023, 23:54 przez Dany, łącznie zmieniany 1 raz.

Ela

ODPOWIEDZ