Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

W konkursie na najciekawsze drabble zwyciężył utwór "sierota" - Gelsomina

Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca III/24

Marysia XI

Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Marysia XI

Post autor: elafel »

W lesie pojawił się szkodnik, który niszczył drzewa. Ogłoszono, że są potrzebni ludzie do wycinki. Ponieważ była to dobrze płatna praca, do wyrębu zgłosili się mężczyźni z pobliskich wsi. Samek, Staszek i pan Franek również poszli. Rankiem karmili zwierzęta, jedli w pośpiechu i do wieczora pracowali w lesie. Marysia z matką wyręczały ich w innych obowiązkach, ale i tak wieczorem, a czasem już po zmroku, pomimo zmęczenia, musieli jeszcze wykonać te prace, których kobiety nie dały rady.
Pewnego dnia, podczas wyrębu, jedno drzewo upadło na Marycha. Najbliżej był Samek. Podbiegł i zaczął wyciągać uwięzionego. Zareagował pan Franek. Uzbrojony również w gruby kij, podważył kłodę i Marych mógł się wydostać. Niestety kił Samka pękł i kłoda przetoczyła się na jego stopę. Krzyknął i z bólu usiadł na ziemi. Pan Franek aż przymrużył, na ten widok oczy. Podważył kłodę i wtedy Samek mógł uwolnić stopę. Zaciskając z bólu zęby, usiłował wstać. Udało się to dopiero przy pomocy teścia. Patrzyli na Marycha, który zupełnie bez emocji obserwował całe zdarzenie, potem wzruszył drwiąco ramionami i podwinął nogawkę spodni, by ocenić szkody.
Obrażenia Marycha nie były zbyt ciężkie. Na nodze miał liczne zadrapania, ale mógł na niej stanąć. Ochroniły go boczne gałęzie. Natomiast Samka stopa nie wyglądała dobrze. Gdy zdjął but okazało się, że jest mocno spuchnięta. Buta nie można było założyć, bo prawie w oczach puchła. Marych na ten widok, lekko przekrzywił usta, jednak po chwili podniósł się z ziemi, zsunął nogawkę i z uśmiechem powiedział: - No i udało się. Ino dziebko boli. Przeńdzie.
O Samka nodze nawet nie wspomniał.
Samek uzbrojony w spory kij, mocno kulejąc, skierował się w stronę drogi, gdzie czekał na nich zaprzężony wóz, którym przyjechali do wyrębu.
To zdarzenie przeważyło, że pan Franek postanowił:
- Kuniec tego. Wincy nas nie zobaczom. Piniundze ważne, zdrowie jeszczy barzy. Byli my doś. Trza robić u sie.
Marysia na widok kulejącego męża krzyknęła:
– Jegu to trza do dochtora.
Długo się nie zastanawiając, pomogła kulejącemu wsiąść ponownie na wóz i sama powożąc, zawiozła do dworu. Lekarz obejrzał stopę, i kiwając głową, stwierdził, że nie wygląda to dobrze. Zasugerował wizytę w szpitalu. Marysia obiecała robić okłady z liści babki, na co lekarz się zgodził, bo Samek mógł poruszać palcami, ale kazał obserwować, czy opuchlizna schodzi. Gdy po trzech dniach stan się nie poprawi, to mieli przyjechać jeszcze raz.
Marysia po raz kolejny musiała nie tylko opiekować się kontuzjowanym mężem, ale przede wszystkim przejąć jego niektóre obowiązki. Pomimo tego, że brat, niejednokrotnie wyręczał ją, to jednak było tego zbyt wiele, jak na kobietę. Oprócz swoich zajęć, których miała niemało, to jeszcze sama rąbała drewno i karmiła zwierzęta. Dzieci były zadbane, posiłki zrobione. Nigdy nie dała po sobie poznać, że zmęczona idzie spać. Wszystkie prace wykonywała, podśpiewując sobie.
Samuel przez dwa dni, podpierając się przygotowanym do tego kosturkiem, z ledwością sam chodził do wychodka. Na trzeci dzień, pomimo bólu, wrócił do swoich obowiązków. Jego ulubionym zajęciem były prace przy ulach. Wykorzystując nabyte umiejętności, jeszcze w domu ojczystym, w sprawie produkcji miodu, doglądał, sprawdzał stan i zbierał miód. Towarzyszył mu Janek i pomagał jak umiał. Marysia bała się o jego bezpieczeństwo, ale mąż twierdził, że nic mu nie grozi. Więź między ojcem a synem bardzo się zacieśniła. Janek, zadawał przy pracach wiele pytań. Samek, chętnie odpowiadał, a jednocześnie pokazywał, jak należy się bezpiecznie zachowywać w okolicach uli. Gdy robiło się niebezpiecznie, bo pszczoły robiły się agresywne i zaczynały atakować chłopca, wtedy kazał iść zobaczyć co robi Tereska.
Minęło kilka dni i noga już nie utrudniała poruszania, więc Samuel, pogwizdując sobie, wybierał obornik z chlewika. Słońce pomału chowało się za stodołą, gdy na podwórko wbiegła pani Krystyna. Zauważyła Janka, który zaganiał drób do kurnika i spytała: - Jest tu Wojtek?
- Nie – zaprzeczył.
Marysia, która zauważyła przez okno kobietę, wyszła na podwórko i spytała: - Krysia, coś potrzeba?
Kobieta usiadła na ławkę pod domem i zaczęła płakać.
- Co sie stało? Czemu płacze?
- Wojtek zniknoł.
- Jak zniknoł?
- Marych natrzepoł mu na dupe, bo wypuścił kury na łogród. Wojtek, płakoł i polecioł na wieś. Żem myślała, że do waszegu Janka, bo tak zawsze robiuł. Całki dzień gu nima – powiedziała, ocierając oczy fartuchem.
- Janek, wołej ojca – poprosiła Marysia.
Chłopiec nie musiał nigdzie biegać, bo wszyscy mężczyźni usłyszeli hałas i zostawiając swoje zajęcia, przyszli na podwórko. Nikogo nie trzeba było przekonywać o konieczności szukania Wojtka. Idąc przez wieś, mężczyźni mówili co się stało i zbierali ochotników. Sołtys postanowił, że powstaną trzy grupy poszukiwawcze, bo robiło się ciemno i czas naglił. Największa grupa poszła w stronę lasu, druga nad jeziora, a trzecia w stronę następnej wsi.
Marysia została na gospodarstwie i uspakajała ciągle płaczącą matkę Wojtka.
- Idź do chałupy, najdnom gu.
- Nie pójdę do chałupy, bo Marych godoł, co bez Wojtka ni mom wrocać. Jemu to zara rynka loto i…
- A on, co robi?
- Pije, jak to Marych – odparła ocierając łzy.
- Zez takim chłopem ni mosz letko. Oj, ni mosz - stwierdziła Marysia i pokiwała znacząco głową.
Kobiety siedziały na ławce przed domem i czekały na powrót ekip poszukiwawczych. Ponieważ zrobiło się bardzo ciemno, postanowiły, że poczekają w domu. Gdy siedziały przy kuchennym stole, z pokoju wyszedł Janek, mówiąc:
- Jo to żem widzioł Wojtka.
- Gdzie? – prawie jednocześnie krzyknęły kobiety.
- Mówił co? – spytała Marysia.
- Godoł co puńdzie do Kłembów.
- To trza tam – zadecydowała Marysia. Kobiety poderwały się z krzeseł i wybiegły z domu. Gdy znalazły się na podwórku, usłyszały głosy dochodzące ze strony wsi. Pobiegły w tym kierunku i ich oczom ukazała się grupa ludzi. Pani Krystyna podbiegła do zbliżających się ludzi, ale wśród nich nie było chłopca.
- A u Kłębów byli? – spytała.
- U Kłębów gu ni ma - odparł pan Gryka.
- A Janek godał co niby do Kłębów polecioł.
- Był u Kłebów ino chwile i polecioł gdziesik – dodał pan Gryka.
Inni pokiwali głowami, na znak, że to prawda. Pani Krystyna, na te słowa, aż przytrzymała się sztachety w płocie. Po chwili znowu słychać było głosy nadchodzących ludzi. Tym razem, był z nimi chłopiec. Znaleziono go siedzącego nad jeziorem. Bał się wrócić do domu, twierdząc, że nie wróci, bo ojciec go bije. Wszyscy zgodnie stwierdzili, że trzeba zrobić z tym porządek. Zaprowadzili chłopca i szczęśliwą jego matkę do ich domu. Tam zastali pijanego Marycha, który na widok żony krzyczał:
- Gdzie łazi i jeszczy dzieciara torgo. Ino jej plotki wew głowie, a kolacji ni ma. – Podniósł rękę i chciał uderzyć żonę, ale powstrzymał się na widok wielu ludzi, którzy patrzyli na niego w groźbą w oczach.
Pani Krystyna, widząc, że ma wieś za sobą, powiedziała:
- Nie bydziesz nas bił. Zabiere Wojtka i wróce do ojca. Jest sam, to się przydom wew obejściu i chałupie. Mam już doś. Ostań se sam i se pij.
- Ślubowałaś mi, to sie ostaniesz – mówił, chwiejąc się na nogach.
Wszyscy stali i czekali na to, co zrobi Krystyna. Zdecyduje się zostać, czy odejść. Każdą decyzję by zaakceptowali, pod warunkiem, że to jej decyzja, a nie presja pijanego mężczyzny.
- Dzieciak głodny i zmynczuny, to dzisiej ostane.
- Jak bydzie wos bił, to my wrócymy i nie bydzie cackanio – stanowczym głosem powiedział Sołtys.

Cdn.
Ostatnio zmieniony 05 stycznia 2024, 16:00 przez Dany, łącznie zmieniany 3 razy.

Ela

Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3045
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Re: Marysia XI

Post autor: jaga »

no to się narobiło, jedno nieszczęście pogania drugie.
Krystyna powinna opuścić tego pijusa, szkoda i jej i dzieciaka.
Solidarna wieś, wszyscy za jednego jeden za wszystkich
Ostatnio zmieniony 05 stycznia 2024, 17:58 przez jaga, łącznie zmieniany 1 raz.
jaga
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19815
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Marysia XI

Post autor: Dany »

Dawniej kobiety, szczególnie na wsiach, nie odchodziły od mężów, bo to grzech. Pozwalały się bić i poniewierać, bo to już taka ich dola.
Tam jeszcze dojdzie do tragedii - ja to czuję!!

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Marysia XI

Post autor: elafel »

Wieś solidarna, to fakt, ale szczegółów dowiemy się później, ze wspomnień jednego z bohaterów.
Dziękuję Jadziu, za odwiedziny :)

Ela

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Marysia XI

Post autor: elafel »

Faktycznie, kobiety nie odchodziły od mężów, bo to grzech Siostra, Ty tragedię wyczuwasz na odległość, ale czy będzie? Oby nie. Przyszłość pokaże.

Ela

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5982
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Marysia XI

Post autor: Gelsomina »

Najbardziej podoba mi się stworzona przez Ciebie postać Marycha. Nie dlatego, że jest, jaki jest, ale dlatego, że ma w sobie życie.
Pozdrawiam 🙂

PS
To nie znaczy, że inne nie mają, tylko on, choć pojawia się rzadko, nakręca atmosferę ;)
Ostatnio zmieniony 06 stycznia 2024, 12:09 przez Gelsomina, łącznie zmieniany 1 raz.
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Marysia XI

Post autor: elafel »

Gelsomino, dziękuję za opinię, jest ona dla mnie bardzo ważna. Co do Marycha, masz rację. Jak będzie dalej, to się okaże.
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam :)

Ela

Awatar użytkownika
tcz
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 3332
Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Złotych Pietruch: 9
Srebrnych Pietruch: 3
Brązowych Pietruch: 6
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1

Re: Marysia XI

Post autor: tcz »

Sympatii, ten Marycha, nie wzbudza.
Pozdrawiam. :)

Tadeusz

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5982
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Marysia XI

Post autor: Gelsomina »

Ano nie wzbudza. Nie musi. A nawet nie powinien.
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Marysia XI

Post autor: elafel »

Tadziu, Marych nie wzbudza sympatii i dobrze, a jak określiła Gelsomina, nawet nie powinien.
Dziękuję za odwiedziny, a Gelsominie, za ponowne.

Ela

Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3598
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: Marysia XI

Post autor: bodek »

ciekawie i z polotem, jak zawsze. pozdrawiam :)
Wojciech M
Autor/ka
Posty: 488
Rejestracja: 16 lutego 2021, 09:48
Lokalizacja: Polska
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 2

Re: Marysia XI

Post autor: Wojciech M »

Podoba mi się naturalizm i zwięzłość akcji. Postacie są żywe.
Dobrego dnia.
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Marysia XI

Post autor: elafel »

Bodziu, Wojtku, dziękuję za odwiedziny i miły komentarz.

Ela

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19815
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Marysia XI

Post autor: Dany »

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu, tam też można czytać, komentować, i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam :)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Marysia XI

Post autor: elafel »

Dziękuję :)

Ela

Piotr Brais
Autor/ka
Posty: 13
Rejestracja: 12 lutego 2024, 21:40
Lokalizacja: Czechy

Re: Marysia XI

Post autor: Piotr Brais »

Będę musiał zacząć od pierwszego rozdziału.
Nie tracąc czasu biegnę do Marysi I
i serdecznie pozdrawiam
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18255
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Marysia XI

Post autor: elafel »

Piotr, dziękuję i miłego czytania :)

Ela

ODPOWIEDZ