Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

W konkursie na najciekawsze drabble zwyciężył utwór "sierota" - Gelsomina

Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca III/24

Tajemniczy spacer - 4

Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3047
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Tajemniczy spacer - 4

Post autor: jaga »

https://piszemy.pl/viewtopic.php?f=62&t=20110 - 1
https://piszemy.pl/viewtopic.php?f=62&t=20127 - 2
https://piszemy.pl/viewtopic.php?f=62&t=20151 - 3

To już czwartek, obowiązkowe wyjście do biblioteki.
Dawniej uwielbiałam spotkania z księgo-wziętymi, teraz coraz mniej.
Kierowniczka narzuca nam lektury, które nie bardzo trafiają do mnie.
Ostatnio dostałyśmy „Mimozowe Pole”- Zuzanny Arczyńskiej, książkę po przeczytaniu trzech
stron, odłożyłam na bok, nie lubię przemocy.
Sięgnęłam po nią po kilku dniach. Nie można przecież pójść na spotkanie do klubu DKK nieprzygotowanym.
Postanowiłam, że będzie to moje ostatnie spotkanie, jeśli lektury w dalszym ciągu nie wzbudzą zainteresowania.
Z tyłu głowy wciąż mam ogródek i ogrodnika przycinającego róże, również kota, który leżał na działkowej ścieżce, i przerwaną rozmowę na przyjęciu u Kazimiery.
Zaplanowałam, że z końcem tygodnia wybierzemy się z Sunią na spacer, właśnie w tamtym kierunku.
O szesnastej z minutami, zaopatrzona w reklamówkę jabłek i marchewek, wyszłam z Sunią na
spacer do Farmy.
Szłyśmy oczywiście skrótami, pomiędzy działkami.
Przez ogrodzenie widać, jak działkowicze intensywnie pracują: grabią, porządkują, zbierają plony.
Nikt nie zwracał na nas uwagi.
Dotarłyśmy do tajemniczego ogrodu, nikogo nie było widać w zasięgu wzroku.
Zawahałam się przez moment, po czym otworzyłam furtkę.
Nie była zamknięta na kłódkę, tylko na zaczep od środka.
Powoli i delikatnie ruszyłam wraz z Sunią w kierunku altany, oglądałam się raz po raz, to na lewo,
to na prawo.
Cisza, jak makiem....
Zatrzymałyśmy się koło kwitnącej róży. Trzy dni temu ogrodnik przycinał krzak, tak mi się wydawało.
Nic takiego w chwili obecnej nie zauważyłam, jedynie zruszoną ziemię obok.
Poszłyśmy dalej, aż do altany. W pewnej chwili zdałam sobie sprawę, że ta wyprawa na działkę nie
jest najlepszym pomysłem.
A jak mnie ktoś przyłapie? – pomyślałam – To co wtedy? – zamknie w piwnicy, lub co gorsza zabije?
Wystraszyłam się tych absurdalnych myśli, szybko opuściłam wraz sunią ogród.
Zapomniałam zamknąć furtkę na zaczep. Szybkim krokiem doszłyśmy do ścieżki, która prowadzi
do Farmy.
Zwiedzanie rozpoczęłyśmy od karmienia kucyków, one zawsze są głodne.
Zerwał się lekki wiatr, osoby zwiedzające ogród zakotwiczyły się w karczmie.
Poszłyśmy również do karczmy, uwielbiamy wraz Sunią tutejsze lody. Zawsze kupuję dwie porcje i
nikt nie ma zastrzeżeń, że jadam z pieskiem. Przyzwyczaili się już do widoku pani z pupilem.
Do karczmy wszedł wysoki barczysty mężczyzna, zajął sąsiedni stolik i zamówił czarną kawę z
ekspresu - Amerikano, oraz porcję ciasta tortowego z wiśniami.
Kawę pił powoli, a właściwie sączył ją przez zęby.
Po niedługim czasie dołączyła do niego niewysoka kobietka, w niebieskich dresach, z kitką na
czubku głowy.
Przysiadła i pochłonęła ciasto niemal w trzy sekundy.
Przyłapałam się na tym, że z powodu tego kota, wszędzie węszę przestępstwo,
niczym detektyw Sherlock Holmes z nieodłączną przyjaciółką Sunią.
– O Boże – pomyślałam – co ja wyprawiam i zlustrowałam ukradkiem siedzącą parę,
snując paranoiczne domysły.
W cichych szeptach owej pary, usłyszałam słowo kot.
Piesku idziemy – odezwałam się do Suni – przez tego kota, popadam w coraz większą obsesję.
Wychodząc z karczmy mimowolnie usłyszałam, jak kelnerka zwraca się do koleżanki.
– Słyszałaś? – To już trzeci kot w tym miesiącu, który zniknął z klatki w tajemniczy sposób.
Umilkła, gdy ich mijałam.
– Zrozumiałam, że to nie obsesja, że coś jest na rzeczy.

Musiałam to dokładnie zbadać.
Ostatnio zmieniony 14 marca 2024, 23:05 przez jaga, łącznie zmieniany 8 razy.
jaga
Awatar użytkownika
grazyna
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 1144
Rejestracja: 26 sierpnia 2020, 23:42
Lokalizacja: Gorzów wlkp
Złotych Pietruch: 1
Brązowych Pietruch: 4

Re: Tajemniczy spacer - 4

Post autor: grazyna »

ciekawy tekst Jadziu:) musisz pobawić się w detektywa:)
Grażyna
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18262
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Tajemniczy spacer - 4

Post autor: elafel »

Jaga detektyw :) No chyba teraz to już musisz :)

Ela

Awatar użytkownika
tcz
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 3335
Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Złotych Pietruch: 9
Srebrnych Pietruch: 3
Brązowych Pietruch: 6
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1

Re: Tajemniczy spacer - 4

Post autor: tcz »

Zapominałam zamknąć furtkę na zaczep.*
- Zapomniałam...

Tadeusz

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5983
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Tajemniczy spacer - 4

Post autor: Gelsomina »

Na pewno coś jest na rzeczy. Tylko co? ;)
Musisz jeszcze sporo popracować nad tekstem.
dwa przykłady:
"Postanawiałam, że będzie to moje ostatnie spotkanie, jeśli lektury w dalszym ciągu nie wzbudzą zainteresowania".
Postanowiłam*
"Z tyłu głowy wciąż mam ogródek i ogrodnika przycinającego róże, również kota, który zaprząta
moje myśli, leżał na działkowej ścieżce i urwana rozmowa na przyjęciu u Kazimiery".
z tyłu głowy i zaprząta myśli to znaczy to samo.
i urwaną*
po ścieżce* dałabym przecinek jako dopowiedzenie

Pozdrawiam i czekam na ciąg dalszy :)
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1177
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Tajemniczy spacer - 4

Post autor: Tigerowa »

Ot, i ja chcę wiedzieć co tam się wyprawia z tymi kotami? :)
Czytam Jago i czekam na więcej. :)
Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19831
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Tajemniczy spacer - 4

Post autor: Dany »

Ten tajemniczy mężczyzna na pewno nie przycinał róż, tylko zakopywał kota. Może ktoś mu powiedział, że róże będą pięknie kwitły, na takim nawozie?!

Z tyłu głowy wciąż mam ogródek i ogrodnika przycinającego róże, również kota, który, leżał na działkowej ścieżce, i przerwaną rozmowę na przyjęciu u Kazimiery.
- niepotrzebny przecinek za "który"
Przez ogrodzenie widać jak działkowicze intensywnie pracują: grabią, porządkują, zbierają plony.
- przecinek przed "jak"

Wychodząc z karczmy mimowolnie usłyszałam jak kelnerka zwraca się do koleżanki.
- przecinek przed "jak"

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19831
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Tajemniczy spacer - 4

Post autor: Dany »

Jeszcze do poprawy interpunkcja:
Z tyłu głowy wciąż mam ogródek i ogrodnika przycinającego róże, również kota, który, leżał na działkowej ścieżce, i przerwaną rozmowę na przyjęciu u Kazimiery.
- niepotrzebny przecinek za "który"
Przez ogrodzenie widać jak działkowicze intensywnie pracują: grabią, porządkują, zbierają plony.
- przecinek przed "jak"
Wychodząc z karczmy mimowolnie usłyszałam jak kelnerka zwraca się do koleżanki.
- przecinek przed "jak"

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3047
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Re: Tajemniczy spacer - 4

Post autor: jaga »

Dziękuję Dany, poprawiłam interpunkcję
jaga
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19831
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Tajemniczy spacer - 4

Post autor: Dany »

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu, tam też można czytać, komentować, i odpowiadać na komentarze,
Pozdrawiam :)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

ODPOWIEDZ