Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
„Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Moderator: Redakcja
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1198
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
„Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Nie pamiętam, kiedy ostatnio coś mnie tak zaszokowało, przecież znałam Marię od lat. Spokojna, kulturalna, trochę zamknięta w sobie, ale dusza człowiek. Taka właśnie była Maria – niestety była. Zmarła niecałe trzy miesiące temu, w wieku sześćdziesięciu sześciu lat, na cholernego raka! Wciąż nie możemy się z tego otrząsnąć, bo mimo naszej przyjaźni nikt nie wiedział, że chorowała. Dopiero w ostatnich miesiącach, nikła nam w oczach. Wtedy już nie miała, jak przed nami tego ukrywać. W naszej kamienicy, większość lokatorów jest w wieku emerytalnym, dzięki temu cieszymy się ciszą i porządkiem. Nie ma małych dzieci, nie ma rozrabiającej młodzieży, w ogóle tu nikogo nie ma, oprócz nas... starych i samotnych ludzi.
Ja, Kasia i Maria, trzymałyśmy się blisko, chociaż dziewczyny były ze sobą bardziej zżyte. Mnie do emerytury brakuje jeszcze pół roku, dlatego miałam mniej czasu dla sąsiadek. Natomiast one spędzały ze sobą prawie całe dnie. Po śmierci Marysi, zaglądałam do Kasi, codziennie. Wiedziałam, że nie radzi sobie ze stratą Marii. Dlatego nawet, jak byłam zmęczona, to i tak czułam potrzebę zaopiekowania się nią. Czasami wracając z pracy, robiłam jej zakupy, i codziennie zanosiłam ciepły posiłek.
Powodem mojego szoku nie była śmierć Marysi, to już jakoś poukładałam sobie w głowie, lecz to co powiedziała mi Kasia.
Kasia, siedziała jak zwykle w swoim fotelu, ale tym razem na jej twarzy nie malowała się rozpacz, czy tęsknota, tylko przerażenie!
- Kasiu co się stało? – zapytałam, i szybko przysiadłam na brzegu wersalki.
- Ja już nie wiem, co mam o tym myśleć? – skierowała na mnie spojrzenie, jakby oczekiwała odpowiedzi.
- A możesz jaśniej, bo nie bardzo wiem o co chodzi? – teraz to i ja byłam przestraszona, mimo że z natury jestem dość opanowana, i nie pokazuję swoich emocji na zewnątrz.
- Pamiętasz jak Maria opowiadała, że męczy ją wciąż ten sam koszmar?
- Nie, nie pamiętam, chyba mi o tym nie mówiła. – zaczęłam się zastanawiać, ale niczego nie kojarzyłam.
- Opowiadała, że we śnie, zamordowała jakiegoś mężczyznę, i zakopała go pod domem, w którym mieszkała w dzieciństwie. Tam, gdzie ten ojczym się nad nią i jej matką znęcał.
- Co?! – zapytałam ze zdziwieniem. Tzn. pamiętam, tę historię z dzieciństwa, ale o śnie nie słyszałam chyba nigdy.
- Ten sen śnił jej się co jakiś czas. W ogóle nie wiedziała, kim był ów mężczyzna, bo nie przypominał jej nikogo. Jedyne co pamiętała, to ubiór. A najbardziej, zwiniętą nogawkę do linii kolana, co wskazywało, że chyba nie miał nogi. I srebrny łańcuszek na jego szyi z jakimś robakiem, żuczkiem, czy czymś takim. Rozważała, że w poprzednim życiu mogła popełnić zbrodnię. I być może, że te całe zło, które jej się przytrafiło, to karma. Co dla mnie było absurdalne. Myślałam, że to bzdury, albo rak wyżera jej przy okazji mózg – aż do dzisiaj!
- Co do dzisiaj? – zapytałam z niedowierzaniem zupełnie, jakby moja kolejna sąsiadka traciła rozum.
- Dzisiaj rano w wiadomościach mówili, że podczas kopania rurociągu, właśnie tam gdzie Maria mieszkała w dzieciństwie, znaleziono kości mężczyzny, które przeleżały ok czterdziestu lat. Szkielet był prawie w całości. Prawie! Ponieważ przypuszczają, że mężczyzna mógł być po amputacji nogi. Za to w stanie idealnym, zachował się łańcuszek na szyi, ze skarabeuszem!
Ja, Kasia i Maria, trzymałyśmy się blisko, chociaż dziewczyny były ze sobą bardziej zżyte. Mnie do emerytury brakuje jeszcze pół roku, dlatego miałam mniej czasu dla sąsiadek. Natomiast one spędzały ze sobą prawie całe dnie. Po śmierci Marysi, zaglądałam do Kasi, codziennie. Wiedziałam, że nie radzi sobie ze stratą Marii. Dlatego nawet, jak byłam zmęczona, to i tak czułam potrzebę zaopiekowania się nią. Czasami wracając z pracy, robiłam jej zakupy, i codziennie zanosiłam ciepły posiłek.
Powodem mojego szoku nie była śmierć Marysi, to już jakoś poukładałam sobie w głowie, lecz to co powiedziała mi Kasia.
Kasia, siedziała jak zwykle w swoim fotelu, ale tym razem na jej twarzy nie malowała się rozpacz, czy tęsknota, tylko przerażenie!
- Kasiu co się stało? – zapytałam, i szybko przysiadłam na brzegu wersalki.
- Ja już nie wiem, co mam o tym myśleć? – skierowała na mnie spojrzenie, jakby oczekiwała odpowiedzi.
- A możesz jaśniej, bo nie bardzo wiem o co chodzi? – teraz to i ja byłam przestraszona, mimo że z natury jestem dość opanowana, i nie pokazuję swoich emocji na zewnątrz.
- Pamiętasz jak Maria opowiadała, że męczy ją wciąż ten sam koszmar?
- Nie, nie pamiętam, chyba mi o tym nie mówiła. – zaczęłam się zastanawiać, ale niczego nie kojarzyłam.
- Opowiadała, że we śnie, zamordowała jakiegoś mężczyznę, i zakopała go pod domem, w którym mieszkała w dzieciństwie. Tam, gdzie ten ojczym się nad nią i jej matką znęcał.
- Co?! – zapytałam ze zdziwieniem. Tzn. pamiętam, tę historię z dzieciństwa, ale o śnie nie słyszałam chyba nigdy.
- Ten sen śnił jej się co jakiś czas. W ogóle nie wiedziała, kim był ów mężczyzna, bo nie przypominał jej nikogo. Jedyne co pamiętała, to ubiór. A najbardziej, zwiniętą nogawkę do linii kolana, co wskazywało, że chyba nie miał nogi. I srebrny łańcuszek na jego szyi z jakimś robakiem, żuczkiem, czy czymś takim. Rozważała, że w poprzednim życiu mogła popełnić zbrodnię. I być może, że te całe zło, które jej się przytrafiło, to karma. Co dla mnie było absurdalne. Myślałam, że to bzdury, albo rak wyżera jej przy okazji mózg – aż do dzisiaj!
- Co do dzisiaj? – zapytałam z niedowierzaniem zupełnie, jakby moja kolejna sąsiadka traciła rozum.
- Dzisiaj rano w wiadomościach mówili, że podczas kopania rurociągu, właśnie tam gdzie Maria mieszkała w dzieciństwie, znaleziono kości mężczyzny, które przeleżały ok czterdziestu lat. Szkielet był prawie w całości. Prawie! Ponieważ przypuszczają, że mężczyzna mógł być po amputacji nogi. Za to w stanie idealnym, zachował się łańcuszek na szyi, ze skarabeuszem!
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
- Gelsomina
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 6005
- Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 1
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Honorowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 0
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Intrygujące. Chętnie poczytałabym więcej, bo z tego i powieść można zrobić.
Stawiam na Tigerową
Stawiam na Tigerową
- Autsajder1303
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 4530
- Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 2
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Ano, możnaby to poprowadzić dalej A Tigi potrafi, ciekawe czy to rzeczywiście jej tekst :)
Ostatnio zmieniony 19 kwietnia 2024, 11:56 przez Autsajder1303, łącznie zmieniany 1 raz.
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
-George Orwell-
- jaga
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3064
- Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
- Lokalizacja: lubuskie
- Złotych Pietruch: 5
- Srebrnych Pietruch: 6
- Brązowych Pietruch: 10
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 1
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
ciekawe opowiadane - faktycznie można-by pociągnąć temat
wstrzymam się i wrócę
wstrzymam się i wrócę
jaga
- Dany
- Administrator
- Posty: 19842
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Czasami miewamy dziwne, prorocze sny, ten był jak horror.
A autor - wiem, ale nie powiem
A autor - wiem, ale nie powiem
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18291
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Gelsomino, dopisz resztę, bo to chyba Twoje opowiadanie.
Ela
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1198
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
A to ci numer. Najgorsze, że tajemnica do grobu zabrana. Faktycznie, opowiadanie mogłoby być dłuższe.
Autor? Obstawiam Jagę.
Powodzenia w konkursie.
Autor? Obstawiam Jagę.
Powodzenia w konkursie.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
- grazyna
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 1144
- Rejestracja: 26 sierpnia 2020, 23:42
- Lokalizacja: Gorzów wlkp
- Złotych Pietruch: 1
- Brązowych Pietruch: 4
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
tez stawiam na Tigerową, być może się mylę, ale...
Grażyna
- Gelsomina
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 6005
- Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 1
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Honorowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 0
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Zostawiam Tigi.
Powodzenia
Powodzenia
- tcz
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 3358
- Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Złotych Pietruch: 9
- Srebrnych Pietruch: 3
- Brązowych Pietruch: 6
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Podobny tekst, z proroczym snem, już raz czytałem - "Taniec światła i cieni" Gelsominy. Ale czy to dobry trop? Nie wiem.
Tadeusz
- Owsianko
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 732
- Rejestracja: 15 września 2010, 00:13
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Brązowych Pietruch: 1
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 5
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Prawdopodobnie nie wiem, ale może Tigerowa? Temat frapujący; lubię takie niedopowiedzenia
- sterta mysli
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 864
- Rejestracja: 30 grudnia 2013, 12:30
- Lokalizacja: Wołomin
- Brązowych Pietruch: 3
- Wierszy miesiąca: 1
- Najlepsza proza: 2
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Ciekawa miniatura.
Często słyszalem o proroczych snach, no ale nie były to sny aż tak dramatyczne - na szczęście.
Pozdrawiam.
Często słyszalem o proroczych snach, no ale nie były to sny aż tak dramatyczne - na szczęście.
Pozdrawiam.
- Dany
- Administrator
- Posty: 19842
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Opowiadanie zdobyło IV miejsce w konkursie "zasłyszane opowieści".
Gratuluję i pozdrawiam
Gratuluję i pozdrawiam
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- Gelsomina
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 6005
- Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 1
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Honorowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 0
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Zgadłam
Gratuluję
Gratuluję
- Tigerowa
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 1198
- Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
- Lokalizacja: Warszawa
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 3
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 1
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Bardzo się cieszę, że typowanie tym razem nie było, aż tak jednogłośnie. Hihihi
Ślicznie dziękuję za miłe komentarze.
Historię zmyśliłam.
Ślicznie dziękuję za miłe komentarze.
Historię zmyśliłam.
Ostatnio zmieniony 26 kwietnia 2024, 12:18 przez Tigerowa, łącznie zmieniany 1 raz.
Agnieszka
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
- Dany
- Administrator
- Posty: 19842
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: „Karma” (anonimowe opowiadanie) - Autor nr 6
Opowiadanie przenoszę do Prozy, tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam Autorkę
Pozdrawiam Autorkę
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.