Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303

Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga

Przyjaciel - opowiadanie.

Moderator: Redakcja

Awatar użytkownika
Kazik42
Emeryt/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 12 stycznia 2008, 21:18
Lokalizacja: Lublin
Najlepsza proza: 2

Przyjaciel - opowiadanie.

Post autor: Kazik42 »

PRZYJACIEL

Na skwerze przy ulicy Żelaznej miałem swoją ławkę. Spędzałem, tam zwykle wieczory. Po ulicy Żelaznej wieczorami spacerują dziewczyny, całe mnóstwa dziewczyn. Wybierałem dla siebie co lepsze. Takie podkasane, o apetycznych pupach. Miałbym już zupełnie pokaźny zbiór ładnych dziewcząt, gdyby nie lalusie w skórzanych kurtkach, którzy bezczelnie zabierali mi moje dziewczyny. Wozili je potem na motorach po wyboistej drodze do lasu, aby przed użyciem wstrząsnąć...Bo tak naprawdę, to żadna dziewczyna nie chciała mnie, nawet ta pryszczata o krzywych nogach. Nigdy nie dotknąłem dziewczyny, nie licząc przypadku; gdy w przepełnionym autobusie przytuliła się jedna do mnie. Była to bardzo chuda dziewczyna, tak chuda, że wyczuwałem kości jej miednicy, ale i tak było mi przyjemnie.
Siedziałem więc samotnie na ławce przy ulicy Żelaznej i ciągle wybierałem dziewczyny i ciągle lalusie w skórzanych kurtkach zabierali mi je
. Nie mam znajomych poza starym człowiekiem, który mnie rozpił i nauczał oszustw karcianych, Gdy mężczyźni piją na wysypisku śmieci, ten stary człowiek czatuje w pobliskich krzakach. Czasami w porzuconej butelce zostawało kilka kropel alkoholu. Stary człowiek sączył jest starannie na dłoń i oblizywał jeżykiem. Z takim jak ja, poza starym człowiekiem, nikt nie chce się zadawać. Miejscowi uważają mnie za przygłupa...Twierdzą, że brak mi czterech klepek w głowie. Uważam, że stanowczo przesadzają. Jeżeli nawet, to najwyżej dwóch.
Kiedyś miałem przyjaciela - kundla co wabił się Franio. Przyjaźń z nim zawarłem przed sklepem mięsnym. Kupiłem wtedy 20 dkg. czarnego salcesonu. Kundel Franio wygramolił się właśnie ze śmietnika i przykuśtykał do mnie. Pies spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem. Zrozumiałem.. Przeliczyłem plasterki czarnego salcesonu. Było ich osiem. Odliczyłem cztery i poczęstowałem psa. Po wdzięcznym wyrazie jego oczu poznałem, że znalazłem przyjaciela..
Nikt nigdy nie chciał mnie wysłuchać. Mówiłem do siebie, choć to ponoć nienormalny objaw. A przecież tak bardzo chciałbym wypowiedzieć swoją tęsknotę za lasami pachnącymi poziomkami, za dziewczyną, która najbardziej kocham w swoich nieporadnych wierszach. Teraz już miałem przyjaciela, który chętnie, ze zrozumieniem, nie kryjąc zainteresowania mnie słuchał., .
Chodziliśmy za rzekę, na łąkę i siedzieliśmy tam ukryci wśród liści łopianu i pokrzyw. Opowiedziałem mu historię, którą usłyszałem od pewnej baby, Krewny owej baby był robotnikiem w fabryce maszyn, Kochał z wzajemnością dziewczynę. Mieli się pobrać, Rodzina jej była jednak temu przeciwna, bo chłopak był biedny. Matka jej mówiła – „Wołałabym widzieć was w trumnie.” Kilka dni przed wyznaczoną data ślubu. pas transmisyjny zabił niedoszłego pana młodego. Dziewczyna strasznie rozpaczała i uderzyła nawet w twarz matkę, choć za to może podobno nawet ręka uschnąć, Postanowiła wziąć ślub z martwym chłopakiem.
W dzień ślubu, a był to dzień deszczowy. do kościoła zbiegli się ludzie z całej okolicy. Nieśli go przed ołtarz w otwartej trumnie, ubranego w czarny, ślubny garnitur. Głowę miał przewiązana białą chustka, aby ukryć jej obrażenia. Prawa jego ręka zwisała bezwładnie z trumny.. Stanieli przed ołtarzem, Dziewczyna odważnie wzięła w swa dłoń owa zwisająca z trumny bezwładną, zimną rękę. Ksiądz związał je stułą i powiedział. – „Co Bóg złączył, człowiek niech nie rozłącza”, lub coś w tym rodzaju. Nietrzeźwy organista, tak przejmująco fałszował, że wielu miało łzy wzruszenia w oczach. Potem chłopaka jak każdego nieboszczyka zakopano do ziemi. Panna młoda także chciała skoczyć do dołu, ale w ostatniej chwili rozmyśliła się, choć prawdę mówiąc, zebrani na to liczyli.
Sadziła na grobie męża piękne niezapominajki. Takich niezapominajek nie miał żaden nieboszczyk na tym cmentarzu..
Pewnego dnia wyrwałem mego przyjaciela Frania z rąk hycla. Gdy słysząc jego skowyt, nadbiegłem, wlókł już go do budy...Uderzyłem hycla mocno kantem dłoni w kark, ale on nie upadł i wiedziałem, że to będzie nieprosta sprawa. Hycel walnął mnie pięścią w szczękę, aż się zatoczyłem. Wówczas uderzyłem go bykiem w brodę. Gdy upadł, porwałem kundla i uciekliśmy na łąki.. Kundel Franio łasił się i lizał moje ręce, choć były bardzo brudne
Nie mam już przyjaciela kundla Frania. W upalny dzień przejechał go ciężarówką ryży szofer. Pies leżał przy krawężniku i łaziły po nim muchy. Nie mogłem się z tym widokiem pogodzić i rozpłakałem się.
Ludzie, dlaczego jesteście tacy okrutni!?. I ty mamo moja opuściłaś mnie! Może teraz jesteś puszącym się obłoczkiem na niebie?
A czy wiecie, że memu sąsiadowi wyskoczył pryszcz na samum koniuszku nosa?
.. . .
..

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19834
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

I ty mamo moja opuściłaś mnie! Może teraz jesteś puszącym się obłoczkiem na niebie?

Tekst smutny, ale jakże realny.
Podziwiam Ciebie za sposób, w jaki umiesz przedstawić fragment z życia specyficznej grupy ludzi. Bieda, prostota, naiwność, szczerość i przyjaźń w zderzeniu z bezwzględnym światem wzrusza.
Przyzwyczaiłeś mnie do opowiadań, które bawią, poprzez ironię, tu poprzez sarkazm- wzruszasz.
Bardzo udane opowiadanie. Zaciekawiło mnie zakończenie.
A czy wiecie, że memu sąsiadowi wyskoczył pryszcz na samum koniuszku nosa?
Zastanawiam się, o co chodzi z tym pryszczem? Myślę, że dając takie zakończenie, chcesz czytelnikowi powiedzieć: nie zastanawiaj się za długo nad jednym losem, ja mam w zanadrzu jeszcze wiele takich równie prawdziwych dramatów.
…a życie toczy się dalej… prawda?

Kaziku, wyhaczyłam kropki, przecinki i inne znaki, z którymi jest coś nie tak.
Dodam, że tak piękne opowiadanie, musi być idealne, również pod tym względem.

Kazik42 pisze:

Na skwerze przy ulicy Żelaznej miałem swoją ławkę. Spędzałem, tam zwykle wieczory.

na skwerze, przy ulicy Żelaznej, miałem swoją ławkę. Spędzałem tam zwykle wieczory.

Kazik42 pisze:

Wozili je potem na motorach po wyboistej drodze do lasu

po motorach - przecinek.

Kazik42 pisze:

lalusie w skórzanych kurtkach zabierali mi je
. Nie mam znajomych

kropka odskoczyła :)

Kazik42 pisze:

...oszustw karcianych, Gdy mężczyźni piją na...

przecinek podszył się za kropkę hi hi...

Kazik42 pisze:

sączył jest starannie na dłoń

zamiast je, wpisałeś jest

Kazik42 pisze:

oblizywał jeżykiem

- czym on oblizywał?

Kazik42 pisze:

Pies spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem. Zrozumiałem..

Kazik42 pisze:

że znalazłem przyjaciela..

ten dwukropek leżący, to chyba miał być wielokropek?

Kazik42 pisze:

która najbardziej kocham w swoich nieporadnych wierszach

którą -ą nie ma ogonka.Po kocham -

Kazik42 pisze:

ze zrozumieniem, nie kryjąc zainteresowania mnie słuchał., .

przecinek. zainteresowania, - przecinek po "słuchał", chyba miał być wielokropek?

Kazik42 pisze:

którą usłyszałem od pewnej baby,Krewny owej baby był robotnikiem w fabryce maszyn, Kochał z wzajemnością dziewczynę...Mieli się pobrać, Rodzina jej była ...

po przecinku, duża litera?

Kazik42 pisze:

przed wyznaczoną data ślubu. pas transmisyjny zabił niedoszłego pana młodego..

- brakuje ogonka. Za ślubu, skoro jest kropka, następny wyraz piszemy dużą.

Kazik42 pisze:

Prawa jego ręka zwisała bezwładnie z trumny..

wielokropek ma nie mniej, nie więcej, ale trzy kropki.

Kazik42 pisze:

Stanieli przed ołtarzem, Dziewczyna odważnie wzięła w swa dłoń owa zwisająca z trumny bezwładną, zimną rękę.

za ołtarzemprzecinek, czy kropka? Chyba kropka, skoro następny wyraz z dużej.
swa dłoń owa zwisająca - chyba swoją albo "swą" dłoń i ową zwisającą?

Kazik42 pisze:

Takich niezapominajek nie miał żaden nieboszczyk na tym cmentarzu..

Kazik42 pisze:

uciekliśmy na łąki.. Kundel Franio łasił się

znowu wielokropek zgubił kropkę.

Kazik42 pisze:

Kundel Franio łasił się i lizał moje ręce, choć były bardzo brudne Nie mam już przyjaciela kundla Frania.

brak kropki.

Kazik42 pisze:

Ludzie, dlaczego jesteście tacy okrutni!?.

wykrzyknik i znak zapytania, mogą być, jednak kropka nie

Kazik42 pisze:

.. . .
..

co to jest. Leżące średniki?

:) Pozdrawiam :)

Ostatnio zmieniony 09 grudnia 2013, 09:42 przez Dany, łącznie zmieniany 2 razy.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Kazik42
Emeryt/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 12 stycznia 2008, 21:18
Lokalizacja: Lublin
Najlepsza proza: 2

Post autor: Kazik42 »

Przeszło dwie godziny zastanawiałem się Dany, kim jesteś z zawodu. Moim, zdaniem, w grę wchodziły dwie możliwości - albo korektorka - adiustatorka w jakimś renomowanym wydawnictwie, lub nauczycielka języka polskiego /oczywiście dyplomowana nauczycielka/ Swe podejrzenia uzasadniam Twoją doskonałą znajomością zasad interpunkcji i w ogóle pisowni. Dziękuję Ci za gruntowną korektę mego tekstu
Ponadto muszę Ci zdradzić w zaufaniu/w zaufaniu, bo Cię lubię/,że jestem bardzo łasy na pochwały twórczości mego autorstwa. I ostatnio spotkała mnie, w tym względzie wielka przyjemność. Wyobraź sobie, że sąsiadka Leokadia W/kobieta prosta.nieuczona /. po przeczytaniu mego tekstu,rzekła publicznie: cyt :" Pan Kazio jak coś pizdnie w temacie literackim, to z wrażenia graby i kulasy opadają" /miała chyba na myśli ręce i nogi/ I sama powiedz jak tu się nie cieszyć i jak nie radować Pozdrawiam z uśmiechem.

Ostatnio zmieniony 03 sierpnia 2012, 16:42 przez Kazik42, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Owsianko
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 732
Rejestracja: 15 września 2010, 00:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Brązowych Pietruch: 1
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 5

Post autor: Owsianko »

Drogi Kaziku!

Też jestem za eksterminacją interpunktacji. Sądzę nawet, że autor ma pisać testy wydepilowane ze wszystkich znaków przestankowych, a kropki, przecinki i inne duprele powinien umieszczać pod utworem, tak, by czytelnik wstawił je sobie w odpowiednie miejsca i nie zawracał mu gitary. Lecz niestety, nasze zdanie odbiega od ogólnie przyjętych zwyczajów i znajdujemy się w mniejszości. Nad czym ubolewam, jednak co z tego, skoro tylko Ty podzielasz moje poglądy! Więc - na miłość Boską - miej wzgląd na poprawny zapis, jako i ja, nieutulony w żalu, czynię. A czynię tak, bo wymaga tego tak zwana estetyka; dopiero jak i treść i forma grają tą samą melodię, masz dzieło. Inaczej zgrzyta. Jakbyś pierdyknął Mistrza i Małgorzatę na papierze toaletowym.

A propos treści: doskonała jak zwykle u Ciebie.

Pozdrawiam

Twój fan Marek

Awatar użytkownika
Kazik42
Emeryt/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 12 stycznia 2008, 21:18
Lokalizacja: Lublin
Najlepsza proza: 2

Post autor: Kazik42 »

Dziękuję Ci Marku - przyjacielu "po piórze ". Jesteś nietuzinkowy - jak zwykle.

Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1188
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Przyjaciel - opowiadanie.

Post autor: Tigerowa »

Witam Panie Kazimierzu. :)
Muszę przyznać, że opowiadanie jest bardzo interesujące. Zauważyć można, jak samotność i kompleksy bohatera, są w stanie doprowadzić do desperackich czynów tj. napaść na hycla. Zazwyczaj każdy "normalny", tzn. ten który ma wszystkie klepki, próbuje najpierw w sposób dyplomatyczny np. odzyskać psa, a nie tak jak bohater drogą rękoczynów. Można przypuszczać, że bohater, faktycznie miał brak czterech klepek, a nie dwóch. ;)

Przeliczyłem plasterki czarnego salcesonu. Było ich osiem. Odliczyłem cztery i poczęstowałem psa.

Choć opowiadanie nie jest z cyklu rozrywkowych, to jednak, te skrupulatne wyliczanie, mnie rozbawiło. :D
Z ogromną przyjemnością, przeczytałam Pańskie opowiadanie, mam nadzieję, że wkrótce poczęstuje nas Pan kolejnym. :)

Serdecznie Pozdrawiam :)

Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
Kazik42
Emeryt/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 12 stycznia 2008, 21:18
Lokalizacja: Lublin
Najlepsza proza: 2

Post autor: Kazik42 »

Może na wstępie, pozwolę sobie na uwagę natury formalnej. Otóż, pani Agnieszko, na tym portalu jesteśmy czymś w rodzaju rodziny. I jak to w rodzinie, zwracamy się do siebie bardziej bezpośrednio, właśnie familijnie, bez zbędnego zadęcia w rodzaju WPani/Pan, czy JWP. To prawda, że może nas wiele dzielić, ale łączy coś bardziej istotnego - wspólne pasje. Łączy, jak mniemam, podobne optyka postrzegania rzeczywistości/oczyma duszy/, oraz wrażliwość estetyczna i duchowa.
Teraz, skoro pewne rzeczy zostały już wyjaśnione, muszę Ci Agnieszko, jako czytelnikowi i komentatorowi, szczerze pogratulować wielce wyrafinowanych gustów. Ciebie nie satysfakcjonuje byle tekścik-czytanka, Ty poszukujesz walorów stricte literackich. W tej sytuacji Twoje zdanie, jako ocena, ma wielki ciężar gatunkowy. I to, że pozytywnie oceniłaś mój utwór, napawa mnie niekłamaną satysfakcją i dopinguje do dalszego twórczego wysiłku, celem stworzenia dzieła/najlepiej wiekopomnego/ Musisz bowiem wiedzieć Agnieszko, że moją ambicją jest stworzenie dzieła.Jak to zrobię? Nic prostszego! Po prostu wezmę i stworzę. A co się będę pieprzył!!! Z uśmiechem pozdrawiam.

Awatar użytkownika
Rafał Bardzki
Moderator
Posty: 6234
Rejestracja: 14 września 2010, 19:48
Lokalizacja: Zielona Góra
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 7
Brązowych Pietruch: 15
Najlepsza proza: 1
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Rafał Bardzki »

Ładny tekst o samotności z odrobiną humoru, dystansu na końcu (nosa) :)

Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1188
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: Tigerowa »

Witaj ponownie Kaziku :)
Dobrze, że mnie "opierdzieliłeś", tzn. pouczyłeś jak mam się zwracać do "domowników" piszemy.pl. Teraz będzie mi się znacznie łatwiej komentowało.
Tak sobie pomyślałam, że przecież wszyscy jesteśmy w jednym wieku, pełnoletni rówieśnicy. Bo przecież jaka to różnica czy się ma 18 lat i 3 miesiące, 18 l i 23 m, 18 l i 345 m... ;)
Serdecznie dziękuję za komplement "intelektualny", więcej warty niż wszystkie inne.

Wracając do Twojego opowiadania to dopiero po komentarzu Rafała Bardzkiego dostałam olśnienia o co chodzi z tym ostatnim zdaniem...

A czy wiecie, że memu sąsiadowi wyskoczył pryszcz na samum koniuszku nosa?

Podkreśliłeś, tym zdaniem, że bohater, nie tylko posiada wrażliwość ale przede wszystkim nie jest egoistą i nie patrzy tylko, na czubek własnego nosa.

Tak czy inaczej, życzę Ci Kaziku, stworzenia tego "wiekopomnego dzieła literackiego", które w Twoim mniemaniu będzie satysfakcjonujące. Moim skromnym zdaniem, śmiem podejrzewać, że takie dzieło/a już posiadasz. :)

Pozdrawiam serdecznie. :)

Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
Rafał Bardzki
Moderator
Posty: 6234
Rejestracja: 14 września 2010, 19:48
Lokalizacja: Zielona Góra
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 7
Brązowych Pietruch: 15
Najlepsza proza: 1
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Rafał Bardzki »

Według mnie w ostatnim zdaniu Kazik puścił do czytelnika tzw. "oczko"

Awatar użytkownika
Tigerowa
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1188
Rejestracja: 30 września 2010, 15:54
Lokalizacja: Warszawa
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 1
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: Tigerowa »

Tak, wiem Rafale. ;)
Jednak mnie, nasunęła się na myśl, nieco inna interpretacja tego zdania.
Odebrałam to opowiadanie, bardziej na poważnie, niż rozrywkowo. Więc podporządkowałam sobie to zdanie jako pointe. A mianowicie, że zaprezentowany w tekście bohater to typ wyrzutka społecznego. Ma on jednak więcej współczucia i wrażliwości niż przeciętny człowiek. Bo nawet, jakby się zastanowić nad tymi "ośmioma plasterkami salcesonu", to jakby nie patrzeć, dał psu połowę, tego co sam miał. Większość ludzi, albo by popędziła psa, bądź dała jeden, góra dwa plasterki. Czyż nie?
Oczywiście mogę się całkowicie mylić, to tylko mój odbiór całości opowiadania.

Pozdrawiam :)

Agnieszka

W życiu chodzi o to, by być trochę niemożliwym.
(Oscar Wilde)
Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18269
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

Witaj Kazik.
Opowiadanie poprawnie poprowadzone. Potrafisz zaciekawić czytelnika a to dobra zaleta. Nie przynudzasz, wręcz przeciwnie, czyta się z zainteresowaniem.

Kazik42 pisze:

Przeszło dwie godziny zastanawiałem się Dany, kim jesteś z zawodu. Moim, zdaniem, w grę wchodziły dwie możliwości - albo korektorka - adiustatorka w jakimś renomowanym wydawnictwie, lub nauczycielka języka polskiego /oczywiście dyplomowana nauczycielka/ Swe podejrzenia uzasadniam Twoją doskonałą znajomością zasad interpunkcji i w ogóle pisowni. Dziękuję Ci za gruntowną korektę mego tekstu

Tekst potrafisz napisać, choć masz problemy z kropkami. Danusia dobrze radzi i zachowała się poprawnie. Wiadomości dotyczące interpunkcji w zdaniu, powinniśmy otrzymać na lekcjach języka polskiego na poziomie podstawowym. Zatem Twój komentarz był zbędny.

Pozdrawiam :)

Ela

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19834
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Marek z humorem podpowiada: "wydepiluj wszystkie znaki przestankowe, a kropki, przecinki i inne duprele umieść pod utworem, tak, by czytelnik wstawił je sobie w odpowiednie miejsca i nie zawracał gitary." :))) :)))

Nie daj się zwieść, hi hi... on sam, nawet komentarz, pisze bardzo starannie, poprawną polszczyzną.

Kazik, Ty wszystko obracasz w żart (myślę tu o komentarzach), więc nie wiem, jak mam traktować Twoje słowa:" muszę Ci zdradzić w zaufaniu/w zaufaniu, bo Cię lubię/ ...

Też Tobie powiem w zaufaniu (bo Ciebie lubię ), kiedyś poznałam pewnego "Guru", który chodził do kościoła, by przyjmować Komunię Świętą, oczywiście bez spowiedzi. Mówił, że on nie musi się spowiadać, bo on jest ponad - to.

A jak myślisz Szanowny Autorze, dlaczego ja piszę białe wiersze? :P :) )) :) )) Nikt mi korekty nie zrobi, też jestem ponad - to.

Pozdrawiam z uśmiechem :)

Ostatnio zmieniony 08 sierpnia 2012, 13:58 przez Dany, łącznie zmieniany 1 raz.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Kazik42
Emeryt/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 12 stycznia 2008, 21:18
Lokalizacja: Lublin
Najlepsza proza: 2

Post autor: Kazik42 »

Droga Elu - jedna z pierwszych dam poezji naszego portalu! Ja zawsze jestem straszliwie poważny, albowiem uznaję zasadę, że życie jest zbyt poważne aby je traktować serio, co ciągle powtarzam, niby papuga.
PS Jednak chyba się nieco zgalopowałem., otóż nie "straszliwie poważny", a jedynie "zajebiście!"

Ostatnio zmieniony 07 sierpnia 2012, 17:50 przez Kazik42, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Pola
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 4429
Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
Lokalizacja: Już Szynwałd
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 3
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Pola »

Kazik, znowu uraczyłeś nas refleksyjnym opowiadaniem. Dobrym na dzisiejsze czasy i te wczorajsze, też. Zastanawiam się, czy będziemy jeszcze mieć czas, żeby wyprostować swoje ścieżki, bo jak sam piszesz, życie jest "zajebiście"poważne.

Interpunkcji nie wytykam, ale wejdę z butami i te drobiazgi poprawię. Chyba, że sam się za to zabierzesz, wtedy kupię Tobie skórzaną kurtkę, nowiutki dobrej marki motocykl i kiedy rano wstaniesz, niespodzianka będzie stała u progu. Aha, na siodełku będzie super laska, aż "koleżanka małżonka"oczopląsu dostanie.

Wiesz, mnie też coś na nosie wyskoczyło. Zadowolona jestem, że nie na pośladku :)

Serdeczności posyłam i o uśmiech się dopominam...

Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo

Awatar użytkownika
Kazik42
Emeryt/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 12 stycznia 2008, 21:18
Lokalizacja: Lublin
Najlepsza proza: 2

Post autor: Kazik42 »

Droga Polu, ja okrutnie lubię ludzi inteligentnych czyli obdarzonych poczuciem humoru. A ty jesteś nim obdarzona. No, zagnij dziewczyno kogo lubimy, bo inteligentny jest?

Awatar użytkownika
Rafał Bardzki
Moderator
Posty: 6234
Rejestracja: 14 września 2010, 19:48
Lokalizacja: Zielona Góra
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 7
Brązowych Pietruch: 15
Najlepsza proza: 1
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Rafał Bardzki »

Mimo wszystko Tigo pozostanę przy swojej interpretacji. Wydaje mi się, że Kazik troszkę sobie z nas zażartował, bowiem nagromadzenie w tak krótkim tekście nieszczęśliwych wydarzeń jest zaiste imponujące i może być wzorem dla niejednej brazylijskiej telenoweli. Ba miejscami można się nawet dopatrzeć prawdziwego czarnego humoru np. we fragmencie jak to żałobnicy mają nadzieję, że owdowiała panna młoda wskoczy za mężem prosto do grobu oraz gdy bohater opowiadania licytuje się na klepki. Całkiem niezły jest również przyciężkawy w talentach organista wywołujący swą grą łzy wzruszenia. Taka jest moja interpretacja, a to że są dwie różne świadczy jedynie o kunszcie i talencie autora.

Pozdrawiam Rafał

Awatar użytkownika
Kazik42
Emeryt/ka
Posty: 1106
Rejestracja: 12 stycznia 2008, 21:18
Lokalizacja: Lublin
Najlepsza proza: 2

Post autor: Kazik42 »

Ty wiesz Rafale jak bardzo cenię Twoje zdanie. Jak mało kto potrafisz analitycznie podejść do proponowanych tekstów. Wykazać ich pozytywy i potknięcia.Wszystko zaś jest utrzymane w atmosferze życzliwości, przyprawionej lekką nutką ironii.
Dziękuję Ci druhu "po piórze"

Eitheror
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 945
Rejestracja: 22 czerwca 2008, 19:43
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wierszy miesiąca: 2
Najlepsza proza: 1

Post autor: Eitheror »

Pomyślałam, że to Hrabal z Rudnickim, a to Kazik. Pozdrawiam serdecznie.

Lubię pisać, ale nie lubię o tym gadać.

Awatar użytkownika
Rafał Bardzki
Moderator
Posty: 6234
Rejestracja: 14 września 2010, 19:48
Lokalizacja: Zielona Góra
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 7
Brązowych Pietruch: 15
Najlepsza proza: 1
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Rafał Bardzki »

Owszem Kaziku lubię czasami szczyptę ironii, a nie tym razem. Twoje opowiadanie jest nieco podobne do Twoich komentarzy. Czytający je tak czy siak pozostaje w końcu skołowany i zastyga w osłupieniu z rozdziawianą gębą, a przecież w literaturze w końcu o to chodzi.

ODPOWIEDZ