Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Nie tylko dla dzieci...


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4469
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 6

Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: Autsajder1303 »

Śnieżka nie była w stanie zebrać myśli, martwiła się o Bigbiego, odkąd znaleźli zabójcę Faith. Stał się jeszcze bardziej ponury i zgryźliwy niż wcześniej. Ponadto przy każdym spotkaniu, śmierdziało od niego zwietrzałym alkoholem i wilgocią;
rozprzestrzeniła się na ścianach jego mieszkania jak czarny, złowieszczy cień, który długie, powykrzywiane palce wyciągał w stronę sufitu i dalej. Bigbi, pomimo krwawej przeszłości, był dobrym facetem. Potrafił zachować zimną krew, kiedy inni wpadali w panikę. Był jedyną osobą w mieście, godną nosić odznakę szeryfa i chociaż znaleźli się tacy, którzy zgłaszali głośny sprzeciw, koniec końców, musieli przełknąć gorzką pigułkę realizmu.
Śnieżka miała absolutną pewność, że Bigbi poradzi sobie ze wszystkim, z czym do niego przyjdzie, aż do dzisiaj. Colin, to jedyny przyjaciel Bigbiego. Bała się, że jego śmierć go załamie, że odsunie od reszty społeczeństwa i na zawsze pozostawi w cieniu nierozwiązanych spraw i przeszłości, której zazdrościłby tylko szaleniec.
Kiedy koroner zabierał zwłoki Colina, Śnieżce zrobiło się bardzo przykro, miała nadzieję nie oglądać takiego widoku już nigdy więcej, a tu proszę, kolejny mieszkaniec Fable Town, wywieziony w czarnym worku. "Szlag by to trafił", zaklęła pod nosem, trzeba będzie poczekać na wyniki autopsji, bez tego śledztwo stoi w miejscu...

- Moje kondolencje szeryfie - powiedział Sinobrody na powitanie. - Jest mi naprawdę bardzo przykro.
- Z całym szacunkiem, nie potrzebuję niczyjego współczucia - odrzekł sucho Bigbi.
- Fakt, współczucie nie zwróci Colinowi życia, jednak...
- Darujcie sobie te konwenanse. Lepiej będzie, jeśli całą energię skupimy na rozwiązaniu tej sprawy.
- Prawda, no to co? Zaczynamy?
- Daj mi chwilę - powiedział Bigbi, wyciągając z kieszeni marynarki cygaro. Odpalił je, zaciągnął się mocno i wypuścił gruby kłąb szarego dymu, który zawisł nad ich głowami jak gęsta mgła.
- Możesz zacząć.
Sinobrody podszedł do stołu, na którym przykryte białym materiałem, leżały zwłoki Colina.
- Zacznijmy od góry - powiedział Bigbi, powstrzymując rękę Sinobrodego przed odsłonięciem reszty.
- Pożółkły naskórek, zmętniałe oczy, był martwy od kilku dni, zanim go znaleźliście.
- Czyli to jednak morderstwo?
- Nie wyciągałbym pochopnych wniosków zbyt szybko, dopiero zaczęliśmy sekcję zwłok.
- Fakt, kontynuuj.
- Fioletowe wargi, poczerniały język...
- Myślisz, że to trucizna?
- Niekoniecznie, to może być reakcja wywołana nawet paleniem papierosów. Z tego co wiem, Colin palił jak lokomotywa.
- Tak - odrzekł Bigbi, opuszczając lekko głowę. - Skubany podprowadzał mi czasem cygara.
- Ma kilka połamanych zębów, jakby próbował przegryźć coś twardego.
- Hmmm, obejrzyjmy klatkę piersiową.
- Kilka ran po paznokciach na lewej piersi.
- To na pewno pamiątka po dziwkach, lubił jak go lały, nigdy tego nie rozumiałem.
- Chwila, jest jeszcze coś.- Sinobrody odwrócił Colina na bok, żeby obejrzeć plecy.
- O tu, niedaleko lewego barku, ktoś mu chyba coś wstrzyknął.
- Ciekawe - odrzekł Bigbi, przyglądając się niewielkiej rance po igle.
- Masz coś jeszcze?
- Ułamane racice prawej nogi, jakby próbował się przed czymś bronić, a tu - Sinobrody wskazał na zadrapania wokół lewej nogi, wygląda na to, że ktoś go przywiązał, albo przykuł łańcuchem, nie jestem pewien.
- Po co mordercy ta cała szopka z wieszaniem trupa w ratuszu? Bez sensu.
- To już twoje zadanie do rozwikłania. Mnie jeszcze zostało zbadanie zawartości żołądka, ale na to będziesz musiał poczekać.
- Nie ma sprawy, dzięki.
- Dam znać, jeśli znajdę coś jeszcze, a tymczasem powodzenia.
Bigbi opuścił gabinet z głową pełną pytań, które przekrzykiwały się nawzajem, aż zadzwoniło mu w uszach. Ktokolwiek zabił Colina, postarał się, żeby zbić śledczych z tropu. Ale dla Bigbiego to nie był żaden problem, niełatwo jest oszukać kogoś, kto praktycznie całe swoje nędzne życie spędził na tropieniu nie tylko ludzi. Nawet Crane, któremu prawie udało się ujść z życiem, nie mógł się mierzyć z instynktem Bigbiego. Ta jedna myśl, dawała wilkowi nadzieję, że pomimo niecodziennie ponurej sytuacji, bycie potrzebnym nie ma znaczenia. Nie ma znaczenia to, że mieszkańcy Fable Town odczuwają przed nim strach, jedyne co się teraz liczyło,to pomścić Colina i zafundować jego zabójcy wycieczkę do piekła z biletem w jedną stronę. Póki co, trzeba wrócić do ratusza i dokładniej zbadać miejsce gdzie znaleźli zwłoki. Tamtej nocy Bigbi był jeszcze trochę nietrzeźwy i było duże prawdopodobieństwo, że mógł coś przeoczyć, oczywiście jeśli nikt wcześniej nie zatarł śladów, przypadkiem lub nie. Szeryf dokładnie obejrzał dziedziniec przed ratuszem, gdzie nie znalazł nic, oprócz kilku zadeptanych kwiatów i śladów zaschniętej krwi na schodach; przypomniały mu moment, kiedy znaleźli w tym miejscu Faith, a raczej to co z niej wtedy zostało. Wchodząc do środka, natknął się na Muchołapa, którego Śnieżka zatrudniła jako dozorcę.
- Witaj Szeryfie, mogę w czymś pomóc?
Muchołap stał przed Bigbim z wiadrem i mopem, świdrując go swoimi nienaturalnie wielkimi oczami.
- Tak, muszę ci zadać kilka pytań. Byłeś tutaj w noc zgłoszenia?
- Byłem, to ja go znalazłem i zadzwoniłem po Śnieżkę.
- I nie słyszałeś, jak ktoś wciąga trupa po schodach?
- Słuchałem muzyki na słuchawkach odrzekł Muchołap, opuszczając głowę że wstydu.
- Wiem, że powinienem był pilnować, ale sam Szeryf rozumie, jak nudno potrafi być w Fable Town. Takie rzeczy się tutaj po prostu nie dzieją.
- Nie zapominaj kim są mieszkańcy Fable, to, że wieje nudą, nie znaczy, że nic złego się nigdy nie stanie. Pamiętasz Faith? Lilly, Vivian?
- Pamiętam - Muchołap odpowiedział, nie podnosząc głowy.
- No już dobrze, nie obwiniam cię za śmierć Colina, ale powinieneś być bardziej ostrożny, zwłaszcza po tym co zaszło z Cranem.
- Masz rację, wybacz szeryfie.
- Więc tamtej nocy nie słyszałeś nic podejrzanego.
- Jak już mówiłem, miałem na uszach słuchawki.
- To może rzuciło ci się w oczy coś dziwnego? Albo ktoś? Pomyśl, każda najmniejsza wskazówka może być bardziej pomocna niż ci się wydaje.
- Wybacz Bigbi, poza znalezieniem wiszącego w holu trupa, nie widziałem nic, co mogło by się wydać nienaturalne. Przykro mi.
- Mnie też jest przykro.
- No, to masz dziwny sposób okazywania tego - odrzekł sucho Muchołap.
- Nie cwaniakuj, mam zamiar obejrzeć piętro, nie wpuszczaj tam nikogo przez jakiś czas.
- Się robi szeryfie - chłopak zasalutował i uśmiechnął się na myśl, że może się przydać.
Wchodząc po spiralnych schodach, Bigbi natknął się na ślady pazurów po lewej stronie poręczy, nie pasowało mu to, bo kiedy znaleźli Colina, nie był w ludzkiej postaci. Na ostatnim stopniu, tuż pod belką z której wisiał Colin, ślady małych stóp, jakby dziecięcych, odciśnięte w zaschniętej krwi.
- A to ci dopiero. - powiedział Bigbi sam do siebie, oglądając znalezione ślady z bliska.
Ostatnio zmieniony 24 lipca 2022, 09:29 przez Autsajder1303, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5844
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: Gelsomina »

"Wchodząc po spiralnych schodach, Bigbi natknął się na ślady pazurów po lewej stronie poręczy, nie pasowało mu to, bo kiedy znaleźli Colina, nie był w ludzkiej postaci".
Przyznam, że pogubiłam się w tym zdaniu. Jeśli, jak piszesz, nie był w ludzkiej postaci, kiedy znalazł Colina, dlaczego mu nie pasują ślady pazurów?
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4469
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 6

Re: Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: Autsajder1303 »

Gelsi, na wstępie dziękuję za Twój czas. Powinienem opisać wygląd Colina. Otóż Colin jest świnią, w swojej naturalnej postaci. Naprawię ten błąd. Trzecia część już się pisze :)
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5844
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: Gelsomina »

Autsajder1303 pisze: 28 czerwca 2022, 10:31 Gelsi, na wstępie dziękuję za Twój czas. Powinienem opisać wygląd Colina. Otóż Colin jest świnią, w swojej naturalnej postaci. Naprawię ten błąd. Trzecia część już się pisze :)
Napisałeś, że Colin miał racice ;)
Jednakże chodzi mi o coś innego w tym zdaniu:
"Wchodząc po spiralnych schodach, Bigbi natknął się na ślady pazurów po lewej stronie poręczy, nie pasowało mu to, bo kiedy znaleźli Colina, nie był w ludzkiej postaci".
Jeśli nawet byłby w ludzkiej postaci, to raczej nie zostawiłby śladów pazurów albo po prostu czegoś nie zrozumiałam.
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4469
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 6

Re: Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: Autsajder1303 »

Rzeczywiście, jakoś nieporadnie wyszło to zdanie :D Naprawię to :) Dzięki Gelsi
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 2964
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7

Re: Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: jaga »

- Słuchałem muzyki na słuchawkach odrzekł Muchołap, opuszczając głowę że wstydu.
- A to ci topiero. - czy nie miałobyć dopiero

dzieje się w tej twojej komiks-bajce, detektyw się stara
a może dopiero w czasie trwania śledztwa zacznie się dziać
Ostatnio zmieniony 20 lipca 2022, 07:34 przez jaga, łącznie zmieniany 1 raz.
jaga
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: Dany »

Dobrze się czyta, ciekawie zapowiada przez tytuł "Duchy przeszłości".
- Moje kondolencje szeryfie - Powiedział Sinobrody na powitanie. - Jest mi naprawdę bardzo przykro.
- Z całym szacunkiem, nie potrzebuję niczyjego współczucia. - Odrzekł sucho Bigbi.
- Moje kondolencje szeryfie - powiedział Sinobrody na powitanie. - Jest mi naprawdę bardzo przykro.
- Z całym szacunkiem, nie potrzebuję niczyjego współczucia - odrzekł sucho Bigbi.

(dialog zamykamy kropką, gdy narracja nie odnosi się do wypowiedzi bohatera, gdy odnosi się - kto i jak powiedział - nie stawiamy kropki.
- Daj mi chwilę - Powiedział Bigbi, wyciągając z kieszeni marynarki cygaro.
- "powiedział" małą literą
- Zacznijmy od góry - Powiedział Bigbi, powstrzymując rękę Sinobrodego przed odsłonięciem reszty.
- "powiedział" małą literą
- Tak - odrzekł Bigbi opuszczając lekko głowę.
- przecinek przed "opuszczając" (imiesłowy zakończone na ąc, wszy i łszy oddzielamy od reszty przecinkiem)-
- Dam znać jeśli znajdę coś jeszcze, a tym czasem powodzenia.
- przecinek przed "jeśli"
- "tymczasem" piszemy razem
- I nie słyszałeś jak ktoś wciąga trupa po schodach?
- przecinek przed "jak" (przed "jak" tylko wtedy nie stawiamy przecinka, gdy "jak" służy do porównywania czegoś)
Nie zapominaj kim są mieszkańcy Fable, to, że wieje nudą, nie znaczy że nic złego się nigdy nie stanie.
- przecinek przed "że"
- Pamiętam - Muchołap odpowiedział nie podnosząc głowy.
- przecinek przed "nie" ("ąc")
-
A to ci topiero. - Powiedział Bigbi sam do siebie, oglądając znalezione ślady z bliska.
- dopiero*
- "powiedział" małą literą
Ostatnio zmieniony 23 lipca 2022, 13:17 przez Dany, łącznie zmieniany 1 raz.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4469
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 6

Re: Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: Autsajder1303 »

Poprawione. Dzięki Piszemki.
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: Dany »

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do Prozy. Tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam Autora :)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18138
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Międzybajki - Rozdział 2 - Duchy przeszłości

Post autor: elafel »

Ciekawe, kto zostawił te ślady pazurów i do kogo należą małe stopy? Robi się ciekawie.

Ela

ODPOWIEDZ