Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

W konkursie na najciekawsze drabble zwyciężył utwór "sierota" - Gelsomina

Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca III/24

Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Nie tylko dla dzieci...


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4517
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7

Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: Autsajder1303 »

Na podstawie serii "Fable" według Bill'a Willingham'a oraz Mark'a Buckingham'a i serii "Wolf Among us" Telltale


(W The Wolf Among Us trafiamy do świata, który zamieszkiwany jest nie tylko przez ludzi, ale także przez postacie znane z baśni, jak na przykład Wilk, Królewna Śnieżka, Sinobrody czy Róża Czerwona. Każdy z nich wykonuje "ludzkie" zawody - Wilk jest detektywem, a Królewna Śnieżka prawą ręką burmistrza. Growa adaptacja Fables jest prequelem komiksu i opowiada o wydarzeniach, które miały miejsce przed zdarzeniami znanymi z kart pierwszego tomu, który w Polsce ukazał się pod tytułem "Na wygnaniu".)
-Żródło: Komputer Świat-

*

- Dobry wieczòr, poproszę taksówkę na ulicę leśną siedem. - Bigbi odłożył słuchawkę i zamyśliwszy się przez moment, obserwował mrugający za oknem neon motelu "Pod zamszonym dachem". Było już późno, wszystkie sklepy i bary dawno zamknięte, a jemu jak na złość skończył się burbon. Od ostatniej sprawy minęło sporo czasu i chociaż okolica wydawała się bezpieczną, czegoś mu brakowało. Spokój i cisza tylko pogłębiały uczucie znudzenia, a on sam nie wiedząc co ze sobą począć, pałętał się po pubach i monopolach, wydając ostatnie grosze niezbyt zadowalającej pensji. Nadal miał przed oczami twarz zamordowanej prostytutki z poprzedniego śledztwa i chociaż sprawa była dawno rozwikłana, wyrzuty sumienia nie dawały mu czasem zasnąć. Gdyby tylko działał szybciej i sprawniej, tamta kobieta by teraz żyła. Gdyby w porę udało mu się dopaść Ichabod'a Crane'a, nikt by nie ucierpiał i cały ten bałagan można by podsumować jednym "O mały włos". Ale tak się nie stało, Crane, wiedziony swoim zboczeniem i nieodwzajemnioną "miłością" do Śnieżki, dopuścił się czynów tak haniebnych, że do dziś Bigbiego przechodziły ciarki na samą myśl o tamtym śledztwie. Wtedy to, po raz pierwszy od bardzo dawna porzucił ludzką postać, wbrew ustalonym przez mieszkańców Fable Town (czytaj *fejbyl tałn) zasadom. Nie wolno im było się zmieniać na oczach ludzi i innych stworzeń, każdy powinien zażywać eliksir "Glamour" (po polsku "Przepych"), aby przybrać ludzką postać. Jeśli kogoś nie było na niego stać, musiał się liczyć z odesłaniem do obozu dla niemagicznych. Bigbi zdawał sobie sprawę, że nawet gdyby ocalił tamtą dziewczynę, nie zmazałoby to grzechów, które ciążyły mu na sumieniu. Leśniczy miał rację, pod tą skórą człowieka, nadal był wilk, który bez wahania potrafi zabić, rozerwać na strzępy. Taka już jego natura i żaden eliksir tego nie zmieni. Jednak Bigbi wiedział, że do tamtego życia nie ma już powrotu. Wolałby zdechnąć, zapijając się z nudów na śmierć, niż zamordować kolejną babcię, kolejną wnuczkę, która nawet nie miała bladego pojęcia, że czeka ją koniec między zębami krwiożerczej bestii. Każdy z mieszkańców Fable Town miał coś na sumieniu. Jednak każdy, potrafił zapomnieć o przeszłości, za cenę spokojnego życia. Crane złamał wszystkie możliwe zasady, zdaniem większości zasłużył na to, co go spotkało.
Bigbi wyszedł przed blok swojego biura i odpalił papierosa, wytężając wzrok w głąb zamglonej ulicy, wypatrywał zamówionej taksówki, która powinna podjechać lada chwila. Okolica przypominała scenę jak z czarno białych filmów noir, gdzie samotny detektyw, pogodzony ze swoim losem czeka na moment, który da mu absolutną pewność, że mimo wszystko jest jeszcze komuś potrzebny.
Taksówkarz miał nietęgą minę, co jakiś czas zerkał kątem oka do lusterka, jakby pasażer na tylnej kanapie miał go za chwilę napaść. Na taką "okazję" trzymał paralizator, który leżał zaraz pod drążkiem zmiany biegów. "Niech tylko spróbuje odstawić jakąś szopkę." Pomyślał, odruchowo kierując dłoń bliżej paralizatora. Był gotów się bronić, ale nie był gotowy umierać za parę marnych dolców, zarobionych w jedną, na dodatek nieudaną noc. Bigbi nie zwracał nawet uwagi na spanikowanego kierowcę. Próbował sobie przypomnieć imię dziewczyny, którą zamordował Crain, ale szesnastoletni burbon nie pozwalał mu odpowiednio zebrać myśli. Kiedy wysiadał z taksówki, kierowca nie odezwał się ani słowem.
- Reszty nie trzeba. - Powiedział Bigbi, wręczając taksówkarzowi dwadzieścia dolarów, o trzy więcej niż pokazywał licznik.
Kierowca odetchnął z ulgą i odjechał, a Bigbi patrzył, jak kłęby gęstej mgły połykają żółtą taksówkę, zostawiając zawieszone w powietrzu światła tylnych lamp, które po chwili też zniknęły.
Wlokąc się i zataczając wzdłuż ulicy, na końcu której było jego mieszkanie, Bigbi zastanawiał się nad tym, czy jest jeszcze komuś potrzebny. Lubił stan upojenia, za to że pozwalał się przez moment zrelaksować. Jednocześnie nienawidził, bo przywoływał we śnie demony, z którymi Bigbi co noc zasypiał, tworząc coś na kształt niemożliwej ucieczki, z niekończącego się korytarza, w którym słychać jedynie krzyk i wołanie o pomoc. Fakt, to dobrze, że nic złego się nie dzieje, bo każdy wie, kto czuwa na straży, ale taki stan rzeczy jakby pozbawiał go sensu istnienia, powołania, które znalazł w Fable Town. Odkąd jego jedyny kumpel i niegdysiejszy współlokator Colin się wyniósł, Bigbi czuł się jeszcze bardziej osamotniony. Colin musiał odejść, ponieważ odmawiał zażywania eliksiru Glamour, co było wbrew prawu w Fable Town. Nie tylko on musiał zamieszkać w obozie dla niemagicznych. Pan Ropuch wraz z synem, nie był w stanie płacić za eliksir dla dwóch, dlatego podzielili los Colina. Bigbi ostrzegał Ropucha, żeby wziął się w garść, żeby myślał o swoim synu, ale ten wolał hazard i machlojki, które wpędziły go w niebotyczne długi. Bigbi podejrzewał, że gdyby Ropuch został w mieście, nie pożyłby za długo, a jego syn... szkoda chłopaka, szkoda żeby się stoczył jak ojciec. Zanim ich odesłali, poprosił Bigbiego, żeby przekazał Śnieżce szklanego żuka ze swojej kolekcji. Tidżej to dobry dzieciak. W sumie dobrze się stało, że zamieszka w obozie. Mają tam farmę, więc będzie się czuł jak w domu. Tutaj nie czeka go żadna przyszłość, a przynajmniej nie świetlana.
Bigbi zasłonił okno, nalał do szklanki whiskey i usiadł w fotelu, ale zanim zdążył dopić drinka, odpłynął, a jego ciało bezwładnie osunęło się lekko w stronę oparcia. "Faith..." Powiedział głos w jego głowie, kiedy zasypiał. "miała na imię Faith..."
Ze snu wyrwał go telefon, który nie przestawał dzwonić. Ktoś musiał mieć naprawdę pilną sprawę, bo zanim Bigbi podniósł słuchawkę, minęło co najmniej dziesięć minut.
- Tak? - Powiedział zachrypniętym głosem, patrząc na zegarek, który właśnie wybijał trzecią w nocy.
- Musisz przyjechać do ratusza. - Śnieżka była jakaś dziwna, Bigbi poderwał się momentalnie na nogi.
- Coś ci się stało? - zapytał.
- Nie, nic mi nie jest. Ale musisz tutaj jak najszybciej przyjechać.
- Rozumiem, daj mi trzydzieści minut
- Dobrze, ale pospiesz się. Nie mogę tego zbyt długo trzymać w tajemnicy
- To powiesz w końcu co się stało?
- Będzie lepiej, jeśli sam zobaczysz.
Bigbi rozłączył się i wziął zimny prysznic, żeby nieco otrzeźwieć i w ciągu dwudziestu minut był pod ratuszem.
- Dobrze że jesteś, za chwilę tu będzie koroner.
- A co się stało? Macie tu trupa?
- Chodź, za chwilę zrozumiesz, tylko błagam, bez żadnych ekscesów. Już i tak się zrobił z tego bałagan.
Weszli przez wielkie, podwójne drzwi do holu, gdzie w przestrzeni między spiralną klatką schodową coś wisiało. Bigbi w pierwszej chwili nie był pewien na co patrzy. Jednak po dokładniejszych oględzinach dotarło do niego, że na linie, a raczej na grubym kablu, we własnej naturalnej postaci wisi Colin. Oczy miał nadal otwarte, a z ust zwisał mu poczerniały język. Poczuł jak kolana uginają się pod nim i robi mu się niedobrze. Oglądał gorsze rzeczy, jednak widok jedynego kumpla jakiego miał, podwieszonego za łeb jak jakiś kawał chabaniny w rzeźni, sprawił że żołądek podszedł mu do samego gardła.
- Rozmawialiśmy nie tak dawno. Powiedział, że ma mi za złe, że go odesłałem, mówił też, że na farmie jest lepiej niż mu się zdawało, że znalazł kumpli. Dlaczego miałby się zabić? To do niego niepodobne.
- Dlatego właśnie, najpierw zadzwoniłam po ciebie. - Powiedziała Śnieżka, kładąc rękę na ramieniu Bigbiego.
- Naprawdę bardzo mi przykro, wiem że byliście przyjaciółmi.
- Coś mi tu nie pasuje - odrzekł Bigbi, przyglądając się zwłokom z bliska.
- Pomóż mi go zdjąć- powiedział, wyciągając z kieszeni wojskowy scyzoryk.
Położyli go na posadzce. Na jego ciele nie było ani śladu walki. Był zupełnie nagi, poza strzępami ubłoconych dżinsów.
- Skoro nie chciał się zmienić, to dlaczego miał na sobie ubranie? - zapytała Śnieżka.
- Też o tym pomyślałem.
Bigbi sięgnął do jedynej kieszeni, jaka była w podartych spodniach i wyjął z niej niewielką fiolkę.
- Glamour?
- Chyba tak, chociaż jakoś dziwnie pachnie, masz powąchaj. - Śnieżka przysunęła fiolkę pod nos i zmartwiona oddała Bigbiemu.
- Może to podróbka, jeszcze do niedawna było ich pełno na ulicach.
- Tak, ale nikt od nich nie zginął.
- Najlepiej będzie nie rozgłaszać tego publicznie - powiedziała Śnieżka.
- Nie potrzeba nam teraz paniki, a jeśli to było morderstwo, trzeba się pilnować na każdym kroku. Przy śledztwie Craina popełniliśmy mnóstwo błędów. Nie możemy znowu do tego dopuścić.
Zadzwonię po koronera, a ty jedź do domu odpocząć. Wyglądasz jak śmierć.
Bigby nie był w stanie spokojnie zasnąć. Nie mógł sobie wybaczyć, że ostatnim, co zrobił dla Colina, było odesłanie go na tę cholerną farmę. Może gdyby tutaj został, nie doszłoby do tragedii? "Wielki zły i głupi wilk. Zasłużyłem na taki los, to ja powinienem tam wisieć, nie Colin. Przysięgam, że znajdę tego, kto to zrobił. Znajdę i...'
Bigby zasnął nawet nie czując, że po twarzy ciekną mu łzy. Jednego mógł teraz być pewien. Ktokolwiek jest odpowiedzialny za śmierć jego przyjaciela, zapłaci własną krwią.
Ostatnio zmieniony 21 lipca 2022, 10:30 przez Autsajder1303, łącznie zmieniany 11 razy.
Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3047
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: jaga »

przeczytałam - trudny tekst jak dla mnie
jaga
Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4517
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: Autsajder1303 »

Jago, nie szkodzi. Kazdy ma swòj gust. Ale za czas szczerze dziękuję :)
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
Awatar użytkownika
tcz
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 3333
Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Złotych Pietruch: 9
Srebrnych Pietruch: 3
Brązowych Pietruch: 6
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: tcz »

Baśniowy krymianał. W kryminałach nie gustuję, ale w baśniach tak.

Tadeusz

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5982
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: Gelsomina »

Ciekawa mieszanka kryminalno-fantastyczna. Mnie się podobało i czekam na drugą część. :)
Kilka drobiazgów warto poprawić, np. w głąb.
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3047
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: jaga »

nie przepadam za komiksami
ale szacun dla autora - dobra robota
jaga
Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4517
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: Autsajder1303 »

Dziękuję za Wasz czas Piszemki. To opowiadanie pozwoli trochę odsapnąć od "Pamiętników" :)
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19815
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: Dany »

Dobrze czyta się bajki dla dorosłych.
Nie wolno im było się zmieniać na oczach ludzi i innych stworzeń, każdy, musiał zażywać eliksir "Glamour" (po polsku "Przepych"), aby przybrać ludzką postać.Jeśli kogoś nie było na niego stać, musiał się liczyć z odesłaniem do obozu dla niemagicznych.
- niepotrzebny przecinek za "każdy"
- drugie "musiał" zmień na np. "powinien"
Crane złamał wszystkie możliwe zasady, zdaniem większośći zasłużył na to, co go spotkało.
- większości*
Bigbi wyszedł przed blok swojego biura i odpalił papierosa wytężając wzrok w głąb zamglonej ulicy, wypatrywał zamówionej taksówki, która powinna podjechać lada chwila.
- przecinek przed "wytężając"
Kiedy wysiadał z taksówki, kierowca nie odezwał się ani słowem.
- Reszty nie trzeba. - Powiedział Bigbi, wręczając taksówkarzowi dwadzieścia dolarów, o trzy więcej niż pokazywał licznik.
Kierowca odetchnął z ulgą i odjechał, a Bigbi patrzył jak kłęby gęstej mgły, połykają żółtą taksówkę,
- przecinek przed "jak" zamiast przed "połykają"
Wlokąc się i zataczając wzdłuż ulicy na końcu której było jego mieszkanie,
- przecinek za "ulicy"
Jednocześnie nienawidził, bo przywoływał we śnie demony, z którymi Bigbi co noc zasypiał, tworząc coś na kształt niemożliwej ucieczki z niekończącego się korytarza, w którym słychać jedynie krzyk i wołanie o pomoc.
- przecinek za "ucieczki"
Fakt, to dobrze, że nic złego się nie dzieje, bo każdy wie kto czuwa na straży, ale taki stan rzeczy jakby pozbawiał go sensu istnienia, powołania, które znalazł w Fable Town.
- przecinek za "wie" (wie i czuwa- dwa czasowniki, które należy oddzielić)
Bigbi podejrzewał, że gdyby Ropuch został w mieście, nie pożyłby za długo, a jego syn... szkoda chlopaka, szkoda żeby się stoczył jak ojciec.
- chłopaka*
Bigbi zasłonił okno, nalał do szklanki whiskey i usiadł w fotelu ale zanim zdążył dopić drinka, odpłynął a jego ciało bezwładnie osunęło się lekko w stronę oparcia. "Faith..." Powiedział głos w jego głowie kiedy zasypiał.
- przecinek przed "ale"
- przecinek przed "a"
- przecinek przed "kiedy"
Ktoś musiał mieć naprawdę pilna sprawę, bo zanim Bigbi podniósł słuchawkę, minęło co najmniej dziesięć minut.
- pilną*
- Tak? - Powiedział zachrypniętym głosem patrząc na zegarek, który właśnie wybijał trzecią w nocy.
- Musisz natychmiast przyjechać do ratusza. - Śnieżka była jakaś dziwna, Bigbi poderwał się momentalnie na nogi.
- Tak? - powiedział zachrypniętym głosem, patrząc na zegarek, który właśnie wybijał trzecią w nocy.
- Musisz natychmiast przyjechać do ratusza. Śnieżka była jakaś dziwna. - Bigbi poderwał się momentalnie na nogi.
- Rozmawialiśmy nie tak dawno, Powiedział, że ma mi za złe że go odesłałem, mówił też, że na farmie jest lepiej niż mu się zdawało. Że znalazł kumpli.
- za "dawno" kropka
- za "złe" przecinek
- za "zdawało" przecinek i wtedy "Że" małą literą
- Coś mi tu nie pasuje - Powiedział Bigbi, przyglądając się zwłokom z bliska.
- Pomóż mi go zdjąć- Powiedział wyciągając z kieszeni wojskowy scyzoryk.
- "Powiedział" małą literą
Był zupełnie nagi, poza strzępami ubłocnych dżinsów.
- ubłoconych* (literówka)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Autsajder1303
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 4517
Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 2
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: Autsajder1303 »

Stokrotne dzięki Danuś, wezmę się za poprawki jutro wieczorem jak wrócę z pracy, a przy dobrej aurze wrzucę trzeci rozdział. A skoro mówisz,że czyta się dobrze, to nic innego wiedzieć nie muszę :) pozdrawiam
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
Awatar użytkownika
jaga
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3047
Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
Lokalizacja: lubuskie
Złotych Pietruch: 5
Srebrnych Pietruch: 6
Brązowych Pietruch: 10
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 1

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: jaga »

zerknęłam jeszcze raz na bajkową fantastykę poprzeplataną kryminalną fabułą
- widzę drugą część i musiałam sobie przypomnieć co było w pierwszej
– pomimo, że stwierdziłam, że to nie moja bajka jednak chce wiedzieć co dalej... - wciągająca opowieść
jaga
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19815
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: Dany »

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do Prozy. Tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam Autora :)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18260
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Międzybajki - Rozdział 1 - Wilk między wrony

Post autor: elafel »

Odpowiedni tytuł do tego opowiadania. Początek trochę trudny, trzeba uważnie czytać, ale był konieczny, żeby zrozumieć resztę. Zaciekawiłeś mnie. Skoro jest ciąg dalszy, pędzę poczytać dopóki jest ciepły w pamięci.

Ela

ODPOWIEDZ