Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Chichot wydarzeń

Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
sergiusz45
Emeryt/ka
Posty: 767
Rejestracja: 07 grudnia 2013, 19:26
Lokalizacja: kielce
Srebrnych Pietruch: 1
Brązowych Pietruch: 2
Najlepsza proza: 1

Chichot wydarzeń

Post autor: sergiusz45 »

Dramat w jednym akcie pt: Plotka i kara.

Występują:

  1. Zosieńka - żona adwokata.
  2. Marzenka - żona lekarza.
  3. Kelner - były, tajny milicjant.
  4. Ochroniarz - były, tajny milicjant.
  5. Babka klozetowa.
    Miejsce akcji: luksusowa krakowska kawiarnia.
    Czas akcji: jesień, przedpołudnie.

Scena 1.

Z: O! Jesteś już wreszcie, Marzenko! Zdążyłam już wypić kawkę, ale chętnie wypiję z tobą drugą. Kelner! Prosimy o jeszcze dwie kawki!
M: I dwie ciepłe szarlotki ze śmietaną. (siadając) Wyobraź sobie Zosieńko, bardzo przepraszam za spóźnienie, ale przeżyłam okropny wstrząs. Młodszy syn naszych sąsiadów, bardzo porządnych ludzi, wreszcie trafił do więzienia. Cóż to był za drań i jak zmarnował życie swoim rodzicom. Pocieszałam matkę jak mogłam przekonując, że to dla nich lepiej, bo odetchną od pijackich awantur, a i w więzieniu takiego drania, czegoś dobrego nauczą. I wyobraź sobie, Zosieńko, że ta idiotka, napadła na mnie z krzykiem i wyprosiła z domu.
Z: Widzisz, kochana. Ludzi prymitywnych i źle wychowanych nie brakuje. Ty do niej z sercem, a ona z chamstwem. Powinnaś to przyjąć spokojnie. Należymy do innej klasy ludzi i nasze najczystsze intencje są niestety przyjmowane, bez należytego zrozumienia. Powinnaś to wyczuć i nabrać do tej sprawy trochę dystansu.
K: Proszę uprzejmie, kawa i ciastka dla szanownych pań. Pogoda dzisiaj nieszczególna i chętnie gościmy panie w naszej piwnicy.
Z: Marzenko! A może wypijemy po koniaczku? To zrobi dobrze twojemu skołatanemu sercu, a i ja się napiję z przyjemnością.
M: Kelner! Zamawiamy dwa Hennessy i mineralną!
K: Służę paniom.
M: Wiesz Zosieńko! Mam wrażenie, że już gdzieś widziałam tego kelnera. Ale w innych okolicznościach i nie w gastronomii.
Z: Ja też mam takie wrażenie ale to deja vu. To raczej niemożliwe. Pewnie podobny do kogoś z naszego towarzystwa.
M: Wyobraź sobie, że ostatnio rozmawiałam z mężem o podobnej sprawie jak ta, która tak cię dzisiaj zirytowała. Mąż uważa, że kary dla wszystkich przestępców powinny być podwyższone, a dla niepoprawnych, powinno się przywrócić karę śmierci. Całkowicie przyznałam mu rację.
Z: Bo to jest słuszne, Marzenko! I w więzieniu powinni pracować! Na dodatek, tych wszystkich bezrobotnych leni należałoby zamknąć w obozach pracy. Przynajmniej byłby z nich jakiś pożytek. A to głupie państwo jeszcze się nimi opiekuje, karmi ich, ubiera, daje noclegownie i często jeszcze jakieś zasiłki i zapomogi. To przechodzi ludzkie pojęcie, bo to wszystko za twoje i moje pieniądze.
K: Koniak i woda dla szanownych pań!
M: I co pan przyniósł? Na co pan sobie pozwala? To jest francuska woda “Perrier”, po dwadzieścia złotych za małą butelkę! Proszę to zabrać i przynieść zwykłą, polską wodę mineralną.
K: Bardzo przepraszam. Panie nie określiły o jaką wodę chodzi. To jest drogi lokal. Lampka koniaku kosztuje ponad pięćdziesiąt złotych, a kawa ponad dwadzieścia. Większość naszych gości zamawia właśnie “Perrier”. Chciałem jak najlepiej. Zaraz wymienię butelkę.
Z: No, nie! Takiego chamstwa jeszcze nie widziałam! Ma nas za dziadówki! Zapłacimy za pańską parszywą wodę. Proszę natychmiast wezwać właściciela! Dowie się jak ma wychowany personel!
K: Jeszcze raz bardzo przepraszam.
M: Czekamy na kierownika! (szeptem do przyjaciółki) Przepraszam cię Zosieńko, muszę siusiu.

Scena 2

K: (który nie odszedł) Bardzo panią przepraszam, ale chciałbym się odwołać do pani pamięci i mieć nadzieję, że incydent z wodą mineralną puści pani w niepamięć. My się znamy.
Z: Wątpię! Nie mam osobistych znajomości wśród kelnerów.
K: Pani jest żoną mecenasa Wieczorkowskiego i to ja przesłuchiwałem panią, na polecenie prokuratora, jako kapitan policji, w sprawie kontaktów pani męża z mafią nowotarską. Nie wszystko w tej sprawie było jasne i przejrzyste. Sądzę, że potraktowałem wtedy panią grzecznie i sprawiedliwie.
Z: Jak pan śmie! Męża oczyszczono wówczas ze wszystkich fałszywych zarzutów i sprawa została umorzona. A pan zachowuje się bezczelnie! Cóż to? Nie wystarcza policyjnej emerytury i trzeba na starość dorabiać kiepskim kelnerowaniem?
K: Wcześniej pracowałem w SB, proszę pani i emeryturę bardzo mi ograniczono. Muszę dorabiać.
Z: Nic mnie to nie obchodzi. Porządnych ludzi niech pan zostawi w spokoju.
K: (odchodząc) Przepraszam.

Scena 3

M: Wyobraź sobie, że przy toalecie spotkałam ducha.
Z: Jakiego ducha?
M: Pamiętasz jak mojego męża niesłusznie obszczekano, że wykonuje nielegalne aborcje? Zarzucano wtedy również mnie, że wyszukuję klientki i ustalam ogromny haracz za takie zabiegi. Ale niczego nam nie udowodniono i sprawa została umorzona. Przy toalecie, jako ochroniarz, stał policjant, który mnie wtedy przesłuchiwał. Uwziął się na mnie przy tym przesłuchaniu. Świnia. Pamiętam, że mąż mi mówił, że on wcześniej pracował w SB. Wyobraź sobie, że mnie poznał. O! Tam stoi i rozmawia z naszym kelnerem.
Z: Rzeczywiście! Wiesz, ten kelner był tak bezczelny, że przypomniał mi jak to on mnie kiedyś przesłuchiwał, kiedy mój mąż miał kłopoty w prokuraturze. Posądzał mnie o pośredniczenie między mafią z Nowego Targu a moim mężem, który ich bronił. Kretyn. Niczego nam wtedy nie udowodniono, ale od tego czasu jestem oczkiem w głowie mojego męża. Zaskoczyłam go swoim sprytem i inteligencją. Bardzo mu wtedy pomogłam.
M: Z moim jest to samo. On wie, że gdyby nie ja, sprawa mogła przybrać bardzo niepomyślny obrót.
Z: Najważniejsze, że nie mamy sobie niczego do zarzucenia.
M: Oczywiście. Ale atmosferę nam dzisiaj zepsuli. Straciłam ochotę nawet na koniaczek.
Z: To chodźmy. Ja zapłacę.
M: Nie, to ja zapłacę.

Scena 4

(w szatni policja legitymuje obydwie panie)
K: (do ochroniarza) Widzisz jak przypadek kieruje ludzkim życiem! A takie były harde! Całe szczęście, że babka klozetowa rozpoznała panią doktorową, jako wielokrotną naganiaczkę ciężarnych kobiet do aborcji. I zaraz dała ci znać, że może zeznawać. No a ty sam, jako ukryta wtyka w mafii, zapamiętałeś panią mecenasową, jak odbierała od gangsterów pieniądze na łapówki, które potem wręczał jej mąż. A najważniejsze jest to, że się sprawy nie przedawniły i teraz potoczą się bardzo szybko. Wyobraź sobie, że te baby chciały mnie zwolnić z pracy, bo według nich, każde przewinienie musi spotkać surowa, zasłużona kara.

Ostatnio zmieniony 26 lutego 2014, 07:06 przez sergiusz45, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Matka zawsze będzie po stronie dziecka, więc było dużym nietaktem ze strony tej kobiety, że poszła do niej z wątpliwym pocieszeniem.
W ogóle obie kobiety były prymitywne, co ukazują obie scenki, niegrzeczne i zadufane.

Pamiętam, że mąz mi mówił, że on wcześniej pracował w SB.

  • "mąż", brakuje kropki nad "ż"

M: Z moim jest to samo. On wie, że gdyby nie ja sprawa mogła przybrać bardzo niepomyślny obrót.

za "ja", przecinek

No a ty sam, jako ukryta wtyka w mafii, zapamiętałeś panią mecenasową jak odbierała od gangsterów pieniądze na łapówki,

  • przed "jak", przecinek

Wyobraź sobie, że te baby chciały mnie zwolnić z pracy, bo według nich, każde przewinienie musi spotkać surowa, zasłużona kara.

  • widocznie te panie nie widziały tu swojego przewinienia.
    Wydarzenia sprzed lat, zachichotały.
    hi hi...
    Świetny tytuł a i całość bardzo dobra.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

sergiusz45
Emeryt/ka
Posty: 767
Rejestracja: 07 grudnia 2013, 19:26
Lokalizacja: kielce
Srebrnych Pietruch: 1
Brązowych Pietruch: 2
Najlepsza proza: 1

Post autor: sergiusz45 »

Dany, wszystko poprawiłem. Dziękuję.

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Przenoszę więc do prozy. Do działu- utwory sceniczne.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

ODPOWIEDZ