Osoby:
Kucharz - wegetarianin / ze zniszczonym żołądkiem /
Dorodna cebula - Wolska
Patelnia - rozgrzana
Patelnia / patetycznie /
O, cebulo nieszczęsna!
Zjadana co ranka!
Śni mi się kawał mięsa,
choćby nawet kaszanka!
Biedny kucharz niewyżyty
je cebulę już lat pięć...
Widać, w domu brak kobity...
Zaraz pewnie przyjdzie śmierć.
Kucharz /do Cebuli głosem rozdygotanym żądzą /
Pod szyją uwiera koszula.
Mam pomysł na orgię świeży,
bo oto dorodna cebula
w negliżu przede mną leży.
Dziś zaspokoisz mą żądzę,
wytarzam cię w margarynie,
podpiekę, zjem i - tak sądzę,
chuć mi na jakiś czas minie.
Jak się pani nazywa?
Rawska? Czy Dako może?
Wolska! Chwila szczęśliwa!
Dziś arcyorgię stworzę!
Rozbieramy się! Rozbieramy! Szybciutko! Raz! Raz!
Cebula / rozbiera się /
/ Oboje zalewają się łzami rozkoszy i podniecenia /
Patelnia / skwierczy pożądliwie rozgrzana /
Uwaga ! Końcówkę, a właściwie jądro tekstu Autor usunął ze względu na elementarne zasady przyzwoitości.
Koniec.