Każdą złotówkę, jaką dostawałem od rodziców na ulubione ciastka, herbatniki oblewane czekoladą, przeznaczałem na Szkolną Kasę Oszczędnościową. Z dumą śledziłem, jak rośnie suma oszczędności w specjalnej kolorowej książeczce. Z powodu tej Kasy miałem dylemat moralny i zastanawiałem się, czy nie opowiedzieć wszystkiego wikaremu na spowiedzi. Matki się wstydziłem i ukrywałem przed nią swój grzech kradzieży. U proboszcza się nie spowiadałem, bo u jego konfesjonału tłoczyli się wąsaci gospodarze w butach z cholewami i stare kobiety. Młodzi szli do wikarego.
Grzech nie grzech, może tylko zapomnienie, roztargnienie… Stało się to podczas wizyty u nauczycielki, panny Zenobii, która wynajmowała kwaterę u chłopa na wsi. Mama zabrała mnie ze sobą, kiedy poszła odwiedzić swoją przyjaciółkę. Chałupa, w której mieszkała nauczycielka, panna Zenobia, mocno zapadła już w ziemię ze starości. Chwiała się niemal na wietrze, pochylona, ukryta wśród drzew, na tyłach długiego sklepu Gminnej Spółdzielni, przed którym zawsze grupka kawalerów sączyła wino albo wódkę z musztardówek.
Małe okienka w wynajmowanym przez nauczycielkę pokoju, jak w zabawkowym domku dla lalek, znajdowały się na wysokości podwórka zarosłego pokrzywami i innym zielskiem, przez co w pierwszej chwili miałem wrażenie, że zeszliśmy do piwnicy. Ale trzeba przyznać, że panna Zenobia umiała zadbać o swoje przytulne gniazdko, które urządzeniem nie różniło się wcale od pokoju miejskiego, a miałem porównanie, gdyż bywałem z ojcem w Kielcach, w kamienicy u ciotki. Obserwowałem z podziwem, jak tam ludzie kulturalnie i czysto mieszkają.
W sublokatorskim pokoiku panny Zenobii widać było elegancję i czystość. Na błyszczącej od pasty podłodze, stały ładne mebelki, jaśniejące politurą, wszędzie narzuty, serwetki szydełkowe, haftowane poduszeczki, bibeloty, lale i misie, dywaniki, falbanki, bielutkie firanki i zasłony, pamiątkowe fotografie w rzeźbionych ramkach, piękne obrazy. Pokój istne cacko, wypielęgnowany i wychuchany, a w kącie, na kwietnikach z wygiętymi nogami, kwiaty ozdobne.
Obrazy wiszące na ścianach, były reprodukcjami malarstwa, głównie natury oraz jakieś wilki na śniegu, wyjące do księżyca zimą pod lasem. Artystycznie rzeźbiony krucyfiks drewniany, przypalany wisiał nad drzwiami. Łóżko przykryte ciemnozieloną kapą ze srebrnymi i złotymi nitkami.
Panie zajęły się rozmową, a ja z nudów przeglądałem magazyny o modzie i katalogi domu wysyłkowego. W pewnej chwili zabłąkany promień słońca wpadł przez firankę i zauważyłem, że na dywaniku, pod wysmukłą serwantką, na której pyszniła się porcelana, coś błyszczy. Schyliłem się i podniosłem monetę dwuzłotową. Panie niczego nie zauważyły, zajęte rozmową. Już miałem wręczyć znalezisko pannie Zenobii, kiedy oczami wyobraźni ujrzałem swoją różową kartę Szkolnej Kasy Oszczędnościowej, na której od dawna nie odnotowano żadnej nowej wpłaty.
Jakoś odruchowo schowałem monetę do kieszeni z myślą, że oddam ją kiedy panie skończą plotki i będziemy wychodzić. Jednak przypomniałem sobie o niej dopiero wieczorem, po powrocie do domu i po kolacji, kiedy kładłem się spać. Nazajutrz dwa złote wpłaciłem na SKO, żeby nie zaginęły, ale wyrzuty sumienia targały mną nadal. Postanowiłem wyznać wszystko księdzu na spowiedzi.
Ale w konfesjonale ksiądz zlekceważył mój grzech i zapytał, na co zbieram pieniądze? Odpowiedziałem, zgodnie z prawdą, że na książkę „Tomek na wojennej ścieżce”, bo brakuje mi do kolekcji tej pozycji, mojego ulubionego autora, Alfreda Szklarskiego. Wikary skrzywił się tylko z niesmakiem, bo myślał, że zbieram na rower albo kajak. W końcu rzeka Nida płynęła niedaleko. Ksiądz był nowoczesny i uwielbiał sport w każdej postaci. Nauczył się nawet naszej gry w palanta, której nie znano w jego rodzinnym miasteczku, żeby wieczorami po nieszporach biegać z nami pod kościelnym murem za piłką, z kijem bejsbolowym w dłoni.
Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
Grzech
Moderator: Redakcja
- Z. Antolski
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 6488
- Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
- Lokalizacja: Kielce
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 4
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 19
- Najciekawsza publicystyka: 6
Grzech
- Dany
- Administrator
- Posty: 19840
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Grzech
Znalezione nie kradzione... Jednak, jak słusznie odczuwałeś, w tym wypadku to była kradzież. Niby drobiazg (te dwa złote nie zubożyły właścicielki), bo nawet ksiądz zbagatelizował Twój grzech, ale sumienie Cię gryzło. Słowem, byłeś dobrym chłopcem i do tego chłonnym wiedzy. Mało który chłopak, odmówiłby sobie ciasteczka, by zbierać na książkę.
Każdą złotówkę, jaką dostałem od rodziców na ulubione ciastka: herbatniki oblewane czekoladą, przeznaczałem na Szkolną Kasę Oszczędnościową.
- Dwukropek raczej wstawiamy, gdy wymieniamy więcej rzeczy, w tym przypadku, postawiłabym tylko przecinek, jako dopowiedzenie lub myślnik.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- Z. Antolski
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 6488
- Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
- Lokalizacja: Kielce
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 4
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 19
- Najciekawsza publicystyka: 6
- Z. Antolski
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 6488
- Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
- Lokalizacja: Kielce
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 4
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 19
- Najciekawsza publicystyka: 6
- Autsajder1303
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 4530
- Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 2
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Gelsomina
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 6000
- Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 4
- Brązowych Pietruch: 1
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Honorowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 0
Jak zwykle interesujące wspomnienie, ale w zakończeniu brakuje mi opisu reakcji bohatera na rozmowę z księdzem. No i czy udało się uzbierać na książkę.
Z. Antolski pisze:Każdą złotówkę, jaką dostałem
a nie dostawałem?
Z. Antolski pisze:pyszniła się porcelana, coś się błyszczy. Schyliłem się
sporo się*
Pozdrawiam:)
- Z. Antolski
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 6488
- Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
- Lokalizacja: Kielce
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 4
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 19
- Najciekawsza publicystyka: 6
-
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 1592
- Rejestracja: 05 maja 2012, 18:45
- Lokalizacja: Działoszyn
- Złotych Pietruch: 7
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 9
- Wierszy miesiąca: 1