Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303

Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga

Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"

Dom w szkole

Miniatury prozą i inne drobiazgi


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6488
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Dom w szkole

Post autor: Z. Antolski »

W kuchni stał wielki, żółty, piec kaflowy, okolony kutą poręczą na której wisiały chochle i pogrzebacz. Postawiono go ponad sto lat temu, w czasach, kiedy gotowano na nim posiłki dla pensjonariuszy przytułku dla ubogich. Pieczono tu także chleb. Na strychu leżały jeszcze stare żarna.
Ojciec piekł chleb tylko zimą, kiedy śnieg zasypał wieś doszczętnie, a sklepik Gminnej Spółdzielni był nieczynny. Wpatrywałem się w tę fascynującą i przyciągającą wzrok, nieskończoną czeluść pieca, a w niej węgle, czerwone jak gwiazdy w początkach wszechświata. Żarzyły się całe ich galaktyki i drogi mleczne, konstelacje i gwiazdozbiory. Przelatywały z sykiem ognisto czerwone komety. Po godzinie, dwóch wszystkie te dogasające już węgle zostały wybrane i do nagrzanego wnętrza ojciec wsunął ciasto. Domowy chleb był wielki jak koło od wozu, bardzo smaczny. Dodatkowo ojciec piekł pyszne podpłomyki. Z boku pieca znajdował się mały piekarnik, który rodzice otwierali zimą, żeby ciepło wpadało do mieszkania. Jego klapa tworzyła rodzaj blatu, na którym sypiał nasz pies, Karuś.
Mały pokój południowy, to było moje królestwo. Łóżko, stół do odrabiania lekcji, radio sonata, wiklinowa etażerka z książkami. Najważniejsza była drewniana szafka nocna, w której przechowywałem żołnierzyki i ulubione książki, a także egzemplarze pisma „Świat Młodych”, z komiksem o Tytusie, Romku i A’Tomku.
Przez okno na wschód widać było sad i ule z pasieki ojca. Uli, zwanych fachowo „warszawskimi”, było kilkanaście. Ustawione zostały w okrąg. Wszystkie pomalowane na żółto, zielono i niebiesko Niektóre były podwójne, inne pojedyncze. Zaraz po rozpoczęciu wakacji ojciec rozpoczynał pierwszy zbiór miodu. Wynosił z sadu ramki, wkładał do wirówki ręcznej ustawionej na ganku północnym i kręcił korbką, patrząc na skapujący w dół bursztynowy płyn. Pszczoły były wtedy bardzo rozeźlone i atakowały każdego, ale ojciec twierdził, że jad pszczeli jest zdrowy i chroni przed reumatyzmem.
Zimą na ganek północny przychodziły łasice szukające pożywienia i zostawiały swoje odchody, a latem zawsze pełno tam było uwięzionych owadów. Chwytałem kolorowe motyle i wypuszczałem je na zewnątrz. Upojone wolnością wzlatywały ekstatycznie i nieprzytomnie do góry i padały ofiarą szybkich jak strzały jaskółek, buszujących nad drzewami. Na skraju podwórza rósł duży, pojedynczy krzew bzu. Przypominał niewielkie drzewo. Lubiłem się na nie wdrapywać. Zwłaszcza jedna boczna gałąź była jakby stworzona do siedzenia. W wyobraźni stawałem się słynnym piratem, tropicielem śladów albo Robin Hoodem, w zależności od fantazji i aktualnej lektury.
Ganek południowy miał charakter bardziej gospodarczy, użytkowy. Po pierwsze był dużo większy, ale z jednym malutkim okienkiem, dlatego miał zainstalowaną u sufitu żarówkę. W podłodze znajdowała się klapa do piwnicy, gdzie przechowywano ziemniaki i mleko. W dodatkowej komórce, oddzielonej deskami, na półkach leżały różne narzędzia niezbędne w gospodarstwie, jak śrubokręty, pędzle do malowania, motyki, łopaty, rydle, gwoździe, młotki i tak dalej. Ojciec przechowywał tu swoje narzędzia pszczelarskie: miechy, siatki, ramki. Ale najważniejsze były nosidła, którymi rodzice posługiwali się, taszcząc z doliny wodę w wiadrach. Podczas roku szkolnego pomagali chłopcy ze starszych klas, ale w wakacje trzeba było nosić wodę samemu.
W dużym pokoju, zwanym północnym, stała szkolna szafa biblioteczna, z najcenniejszym dziełami klasyki polskiej, także wydaniami przedwojennymi. Pod ścianami, w stertach, leżały roczniki czasopism: „Nowej Kultury” i „Życia Literackiego”.
Na ścianie wisiał kolorowy portret ślubny rodziców, który był spreparowany z dwóch osobnych, jeszcze przedślubnych, zdjęć. Bo fotografa na ślubie nie było, więc trzeba było posłużyć się pewnym oszustwem. W dodatku artysta musiał “odwrócić” zdjęcie ojca, aby był zwrócony w stronę małżonki, przez co stał się on do siebie niezbyt podobny. Wyglądał jakby miał opuchnięte policzki, a przy tym krzywo się uśmiechał. Całość oprawiono w złocone, gipsowe ramy, udające drewno.
Mama nie lubiła portretu i często, w chwilach złego humoru, chowała go za szafę. Ojciec nie przejmował się tą demonstracją niechęci do swojej osoby, a kiedy tylko zauważył bielszy prostokąt na ścianie, szukał portretu aż do skutku i zawieszał go na swoim miejscu.
Na środku pokoju stał okrągły, miejski stół, oczywiście nakryty serwetą szydełkową, wykonaną przez gospodynię domu, a pod ścianą amerykanka z zielonym obiciem. Siedziała na niej, na haftowanej poduszce, piękna przedwojenna Lala, pamiątka z dzieciństwa mamy.
Często zostawałem sam w domu, kiedy oboje rodzice szli na zebrania nauczycielskie czy wywiadówkę w szkole. Wprawdzie znajdowali się niedaleko, ponieważ nasze mieszkanie od szkoły oddzielała tylko ściana, ale zawsze czułem się trochę nieswojo. Czytałem wtedy książki. Dzięki nim łatwiej było znieść samotność.

Ostatnio zmieniony 16 marca 2020, 21:48 przez Z. Antolski, łącznie zmieniany 8 razy.
Awatar użytkownika
tcz
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 3344
Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Złotych Pietruch: 9
Srebrnych Pietruch: 3
Brązowych Pietruch: 6
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1

Re: Dom w szkole

Post autor: tcz »

Bardzo lubię te wiejskie klimaty.
Też się wychowałem na wsi.
Ojciec pracował w fabryce, ale dodatkowo prowadził małe gospodarstwo - dzierżawił trochę pola, hodował świnie (jedną zawsze ubijało się na święta), trzymał krowę i kury.
Czytając Twoje wspomnienia, przypominają się moje, w wielu miejscach podobne do tych, które Ty opisujesz.

Tadeusz

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6488
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Re: Dom w szkole

Post autor: Z. Antolski »

Dzięki Tadeusz, tak na marginesie mój ojciec też miał na imię Tadeusz.

No to znasz te klimaty rolniczo-hodowlane :)

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19832
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Dom w szkole

Post autor: Dany »

Ciekawa jestem, jak smakuje taki chleb, upieczony w piecu węglowym, w domowych warunkach.
Wprawdzie mam maszynę elektryczną do pieczenia chleba, ale to nie to samo.

Najważniejsza była drewniana szafka nocna, w której przechowywałem żołnierzyków i ulubione książki, a także egzemplarze pisma „Świat Młodych”, z komiksem o Tytusie, Romku i A’Tomku.

  • żołnierzyki*
    (Biernik kogo? co?: przechowywałem? żołnierzyki;
    Dopełniacz Kogo? czego? nie ma? żołnierzyków)
    Przy odmianie: żołnierzykowie w dopełniaczu byłoby- żołnierzyków.
    Tak mnie się wydaje, ale jak jest prawidłowo? (kiedyś chyba o tym rozmawialiśmy, ale już nie pamiętam)

    Zaraz po rozpoczęciu wakacji ojciec rozpoczynał pierwszy zbiór miodu. .

  • "rozpoczęciu", rozpoczynał"- może inaczej to sformułujesz?
    Może:Zaraz po rozpoczęciu wakacji, ojciec zbierał pierwszy zbiór miód.
    Lub: Na początku wakacji, ojciec rozpoczynał pierwszy zbiór miodu.

Na ganek północny zimą przychodziły łasice szukające pożywienia i zostawiały swoje odchody, a latem zawsze pełno tam było uwięzionych owadów.

  • Ponieważ piszesz: "a latem", więc chyba lepiej byłoby zapisać:
    Zimą na ganek północny przychodziły łasice szukające pożywienia i zostawiały swoje odchody, a latem zawsze pełno tam było uwięzionych owadów.

    W dodatkowej komórce, oddzielonej deskami, na półkach leżały różne narzędzia niezbędne w gospodarstwie, jak młotek, śrubokręty, pędzle do malowania, motyki, łopaty, rydle, gwoździe, młotki i tak dalej.

  • "młotek" i "młotki"?

    Ale najważniejsze były nosidła, którymi rodzice posługiwali się taszcząc z doliny wodę w wiadrach.

  • Przed "taszcząc", przecinek.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6488
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Re: Dom w szkole

Post autor: Z. Antolski »

Dany, dziękuję za korektę.
Co do żołnierzyków, żołnierzyki, na moją intuicjcję jest dobrze, ale nie jetem pewien, zastanowię się... Wydaje mi się, że tu powinno być kogo czego? Ale może masz rację.

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5992
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Re: Dom w szkole

Post autor: Gelsomina »

Bardzo barwne wspomnienie :)

Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
lidiusza
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1012
Rejestracja: 06 września 2017, 17:56
Lokalizacja: pomorskie
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: Dom w szkole

Post autor: lidiusza »

Dziękuję za kolejną magiczną podróż do ,,tamtych czasów’’ :)

jesteśmy naszą pamięcią

Awatar użytkownika
Antonella
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6474
Rejestracja: 06 października 2010, 09:42
Lokalizacja: z daleka
Złotych Pietruch: 12
Srebrnych Pietruch: 11
Brązowych Pietruch: 9
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 4
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 6
Limerykowy Król: 5
Fraszkowy Król: 2

Re: Dom w szkole

Post autor: Antonella »

Antolski, niesamowite, jak Ty dokładnie wszystko pamiętasz i chętnie do przeszłości wracasz.

Też taki chlebuś jadłam z wiejskiego pieca 😁

Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością.

Anthony Hopkins

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6488
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Re: Dom w szkole

Post autor: Z. Antolski »

Super, dzięki Antonella za czytanie :)

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18279
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Dom w szkole

Post autor: elafel »

Wspomnienia, to coś, co nam nikt nie zabierze. Idą z nami i coraz częściej do nich wracamy. Twoje wspomnienia są dobre i warto je pielęgnować i opisywać.
Dobrze, że dzielisz się nimi.
Podobaś :)

Ela

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6488
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Re: Dom w szkole

Post autor: Z. Antolski »

Dzięki Elu :)
Czytelnicy dodają mi sił i chęci do pisania :)

Awatar użytkownika
Przemysław Piotrowicz
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1377
Rejestracja: 01 marca 2008, 22:01
Lokalizacja: z południa
Wierszy miesiąca: 2

Re: Dom w szkole

Post autor: Przemysław Piotrowicz »

Lubię te Twoje migawki z przeszłości które w ładnym stylu nam serwujesz.

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6488
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Re: Dom w szkole

Post autor: Z. Antolski »

No to się cieszę, Przemysławie :)

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19832
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Dom w szkole

Post autor: Dany »

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do Prozy, tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

ODPOWIEDZ