Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Święto u margrabiego

Miniatury prozą i inne drobiazgi


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6489
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Święto u margrabiego

Post autor: Z. Antolski »

Nie wiem czemu, ale rodzice długo byli przeciwni mojemu wyjazdowi na uroczystości pierwszomajowe w Chrobrzu. Mama jak zwykle bała się, że zjem lody, przeziębię się i znów będę chorował na anginę. Poza tym uważała, że pierwszy maja, to święto komunistów, a prawdziwe święto powinno się obchodzić trzeciego maja, jak było przed wojną.
Ojciec czuwał nad dziećmi i nie chciał mieć z mojego powodu dodatkowego zmartwienia. Mama sama nigdy nie jeździła na pierwszego maja, mówiła, ze nie lubi tłoku i hałasu i woli posiedzieć w ciszy, w domu, posłuchać radia albo poczytać książki. W kuchni, w kredensie miała ukryte przedwojenne wydanie dwóch powieści Dołęgi Mostowicza: „Znachor” i „Profesor Wilczur” i lubiła do nich zaglądać. Jednak wstydziła się trochę, że ma taki kiczowaty gust, nie pasujący do wykształconej nauczycielki i czytała powieści tylko wtedy, gdy nikogo nie było w pobliżu. Kiedyś powiedziała mi w tajemnicy, że lubi te książki, bo przypominają jej młodość w Kraśniowie i szkolne przyjaźnie w Tarnowie, gdzie chodziła do Szkoły Handlowej. Poza tym przed wojną oglądała filmy zrobione na podstawie książek Dołęgi-Mostowicza i była nimi zachwycona.
Ojciec bał się, że może mi się coś stać w czasie podróży do Chrobrza. Oto pewnego roku, Lutek Soja, który powoził furmanką, ścigał się z furmanką ze Złotej i w efekcie wywalił wszystkich do rowu. Dlatego na mój wyjazd ojciec postarał się, żeby podwodą kierował zrównoważony rolnik, który nie miał fiu-bździu w głowie.
Pierwszego maja podjechały furmanki-podwody. Wyjeżdżano spod remizy, bo strażacy musieli zamanifestować na święcie swoją obecność. Jedna furmanka podjechała pod szkołę i wsiedliśmy do niej z ojcem. Pan Turschmid, przedwojenny nauczyciel, kpił, że cóż to za głupi pomysł, aby robotnicze święto organizować w ogrodach margrabiego Wielopolskiego, który współpracował z caratem.
W czasie okupacji w pałacu margrabiego kwaterowali partyzanci. Na każdym piętrze inne ugrupowanie. Kiedy nadszedł front, żołnierze radzieccy zniszczyli bezcenne zbiory książkowe, paląc z nich ogniska i wyrzucając do ogrodu bezcenne pergaminy. Obecnie w pałacu znajdowała się szkoła rolnicza.

Jechaliśmy wolno i ostrożnie. Przed pałacem w Chrobrzu już stali szeregami uczniowie z poszczególnych szkół, z tyłu strażacy. Najpierw przemawiali notable miejscowi, czytając z kartek slogany, jakie codziennie można było usłyszeć w radiu albo poczytać w gazecie „Słowo Ludu”. Potem włączono megafony i transmitowano obchody 1 Maja z Warszawy.
Przemówienie pierwszego sekretarza partii – Władysława Gomułki przeciągało się, uczniowie szeptali między sobą, chichotali i robili sobie różne docinki. Ptaki śpiewały wśród zabytkowych platanów i egzotycznych drzew parku margrabiego. Słońce zaczynało świecić ostro, ludzie przesuwali się nieznacznie w cień, szeregi kruszyły się i łamały. Z tyłu przygotowywał się do występów zespół folklorystyczny, jaki prowadziła pani Bartosikowa, znana artystka, która wzorowała się na doskonałej aktorce, Ninie Andrycz.
Państwo Bartosikowie byli nauczycielami w Pełczyskach przed nami, mieli dwie śliczne córki, z których starsza występowała na scenie. Kiedyś przyjaźnił się z nimi mój kolega, Boguś Zmarzły. Pani Bartosikowa wyglądała wspaniale, w białej długiej sukni, w białych rękawiczkach do łokci i w szerokim kapeluszu, na którym piętrzyły się kwiaty. Zazdrośnicy szeptali, że ubrała się jak hrabina, a to przecież proletariackie święto. Ale nikt ich nie słuchał. Wszyscy niecierpliwie wyczekiwali, kiedy pierwszy sekretarz zakończy swoje długie i nudne przemówienie, aby ruszyć do straganów, do zakąsek, lodów, oranżad, kiełbasek z rusztu, a także zabawek dla dzieci, loterii fantowej i czego tam nie ma na odpustach. Strażacy biesiadowali popijając gorzałkę i zagryzając wiejską kiełbasą.
Tylko świętych figur z gipsu nie było ani żadnych dewocjonaliów. Czuwali nad tym milicjanci i pracownicy Służby Bezpieczeństwa w Pńczowie. Kapitan Gera, w płaszczu ortalionowym, z podniesionym kołnierzem, przemierzał równym krokiem teren pałacowych ogrodów margrabiego, patrząc uważnie na boki, na tańczących i ucztujących, czy nie dzieje się coś, co zagrażałoby bezpieczeństwu Polski Ludowej.

Ostatnio zmieniony 17 maja 2020, 12:12 przez Z. Antolski, łącznie zmieniany 8 razy.
Awatar użytkownika
bodek
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 3565
Rejestracja: 18 grudnia 2012, 15:42
Lokalizacja: Warszawa
Srebrnych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 11

Re: Święto u margrabiego

Post autor: bodek »

ciekawy kawałek historii

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6489
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Re: Święto u margrabiego

Post autor: Z. Antolski »

Dzięki Bodziu :)

zakapioka
Autor/ka
Posty: 82
Rejestracja: 15 kwietnia 2020, 19:29
Lokalizacja: Wolfenbüttel
Brązowych Pietruch: 2

Re: Święto u margrabiego

Post autor: zakapioka »

Tak to było, mogę potwierdzić, bo sam te gomułkowe przemówienia musiałem zdzierżyć!

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6489
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Re: Święto u margrabiego

Post autor: Z. Antolski »

Dzięki zakapioka. Tak, Gomułka strasznie przynudzał :)

Awatar użytkownika
tcz
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 3263
Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
Lokalizacja: Dolny Śląsk
Złotych Pietruch: 9
Srebrnych Pietruch: 3
Brązowych Pietruch: 6
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1

Re: Święto u margrabiego

Post autor: tcz »

Tak było - pochody pierwszomajowe w czasach, PRL organizowane były z wielką pompą.
Jako uczniowie szkoły średniej obowiązkowo w nich szliśmy.

Pozdrawiam. :)

Tadeusz

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19640
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Święto u margrabiego

Post autor: Dany »

Też chodziłam na pochody pierwszomajowe, ze szkołą i później z zakładem pracy. Ze szkołą, to po pochodzie umawiałam się na randkę z moim ówczesnym chłopakiem, a obecnym mężem :). Szliśmy do ZOO.
Kiedyś na pierwszego maja spadł śnieg i przykrył kwitnące tulipany. Było biało i zimno.

W kuchni, w kredensie miała ukryte przedwojenne wydanie dwóch powieści Dołęgo Mostowicza:

  • Dołęgi-Mostowicza *

    Poza tym przed wojną oglądała filmy zrobione na podstawie książek Dołęgi-Mostowicz i była nimi zachwycona.

  • przy "Dołęgi-Mostowicza", brakuje "a"

    Potem włączono megafony i transmitowano obchody 1 Maja z Warszawy..

  • zaplątała się druga kropka

    Z tyłu przygotowywał się do występów zespół folklorystyczny jaki prowadziła pani Bartosikowa,

  • przed "jaki", przecinek

    Kiedyś przyjaźnił się z nimi obecny mój kolega, Boguś Zmarzły.

  • Całe wspomnienia piszesz w czasie przeszłym, wiec nie rozumiem, czy ten kolega, był wówczas Twoim kolegą, czy jest teraz.
    Jeśli wtedy, to "obecny"mógłbyś pominąć.

    Tylko świętych figur z gipsu nie było, ani żadnych dewocjonaliów.

  • przed "ani", niepotrzebny przecinek

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Z. Antolski
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6489
Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
Lokalizacja: Kielce
Złotych Pietruch: 1
Srebrnych Pietruch: 2
Brązowych Pietruch: 4
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 19
Najciekawsza publicystyka: 6

Re: Święto u margrabiego

Post autor: Z. Antolski »

Dzięki Tadeusz :)

Dziękuję Dany, już poprawione :)

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19640
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Re: Święto u margrabiego

Post autor: Dany »

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do Prozy. Tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18138
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Re: Święto u margrabiego

Post autor: elafel »

Przeczytałam i ruszyły wspomnienia. Oj. fajne to były czasy. Człowiek młody poddawał się manipulacjom, chodził na pochody, słuchał przydługawych przemówień i wcale nie był świadomy, ze jest zmuszany, myślał, że tak trzeba. Potem, jak obowiązek spełniony, to czas na lody, spacery i zabawy.
Fajne opowiadanie.
Tylko tu mi zgrzyta : Państwo Bartosikowie byli nauczycielami w Pełczyskach przed nami, mieli dwie śliczne córki, z których starsza występowała na scenie.
Może przestawić : Państwo Bartosikowie w Pełczyskach byli nauczycielami przed nami, mieli dwie śliczne córki, z których starsza występowała na scenie.
Pozdrawiam :)

Ela

ODPOWIEDZ