Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
Światełko
Moderator: Redakcja
Światełko
Tuż przed samym początkiem był mrok. A jak zatem rozpoczął się początek? Według wierzeń starosłowiańskich było jajo. Bardzo małe, ale u mnie to raczej światełko. Nie byłoby w tym nic dziwnego ani niepokojącego, gdyby nie fakt, że ta bliżej nieokreślona, świecąca plama barwna powoli się do mnie zbliżała. Żeby ją nieco wyręczyć, sama podchodzę bliżej, świdrując wzrokiem to zjawisko, jakbym była zahipnotyzowana. Jestem urzeczona tym światełkiem. Kiedy jest znowu bliżej mnie niż dalej, czuję jego przyjemne ciepełko, rozchodzące się po całym moim ciele - atakujące, uderzające tak mocno, że aż czuję to wszystkimi zmysłami.
Po jakimś czasie widzę, jak ta świecąca, plama barwna ulega deformacji. Niby nic takiego, ale ta forma... coś mi przypomina. Przyglądam się. Poprawiam okulary i... dostrzegam, że to światełko przybiera postać rodziny. Widzę mężczyznę, który... zaraz! To pewien chłopak, z którym chodziłam szmat czasu temu. Pamiętam, jak próbowałam wyrzec się tego uczucia. Niestety, nie potrafię oszukiwać samej siebie, że go nie kocham. A jednak, to uczucie wciąż gnieździ się gdzieś we mnie, w środku. Ociepla moje ciało tak samo, jak to światełko, które przestało nim być, kiedy zobaczyłam w nim swoją pierwszą miłość. Jednego jestem pewna. Nie chcę dłużej oszukiwać samej siebie.
Obok niego kreuje się inna postać. Zaraz! Przecież to ja! A między nami, lekko w przodzie, gromadka dzieci, niezwykle do nas podobnych. Wyciągam rękę, chcąc dotknąć tej wizji. Sprawdzić, czy jest materialna. Niestety w tej samej chwili wszystko się rozpłynęło. Pozostała tylko mgła.
Do uszu zaczynają docierać jakieś dźwięki. Bliżej nieokreślone stukanie. Czuję, że mam coś w nozdrzach, coś, co bardzo przeszkadza. Podnoszę rękę z wielkim trudem i usiłuję usunąć tę przeszkodę, ale w tej samej chwili czyjaś szczupła, raczej męska dłoń, chwyta mnie za uniesioną kończynę. Z jeszcze większą trudnością podnoszę wzrok i widzę ubraną na biało postać. Czyżbym umarła?
- Witaj, niedoszła samobójczyni. - Słyszę, jak z pomiędzy wydatnych warg niosą się te właśnie słowa.
I nagle wszystko sobie przypominam. Siedem opakowań paracetamolu, alkohol i żyletka, uprzednio pieczołowicie usunięta z tej dziwnej konstrukcji, znanej jako jednorazowa maszynka do golenia.
A jednak. Wróciłam do świata żywych.
"I napiszę ostatnie zdanie w swym zeszycie: mogło mnie tu nie być, choć tak bardzo kocham... życie!"
Po jakimś czasie widzę, jak ta świecąca, plama barwna ulega deformacji. Niby nic takiego, ale ta forma... coś mi przypomina. Przyglądam się. Poprawiam okulary i... dostrzegam, że to światełko przybiera postać rodziny. Widzę mężczyznę, który... zaraz! To pewien chłopak, z którym chodziłam szmat czasu temu. Pamiętam, jak próbowałam wyrzec się tego uczucia. Niestety, nie potrafię oszukiwać samej siebie, że go nie kocham. A jednak, to uczucie wciąż gnieździ się gdzieś we mnie, w środku. Ociepla moje ciało tak samo, jak to światełko, które przestało nim być, kiedy zobaczyłam w nim swoją pierwszą miłość. Jednego jestem pewna. Nie chcę dłużej oszukiwać samej siebie.
Obok niego kreuje się inna postać. Zaraz! Przecież to ja! A między nami, lekko w przodzie, gromadka dzieci, niezwykle do nas podobnych. Wyciągam rękę, chcąc dotknąć tej wizji. Sprawdzić, czy jest materialna. Niestety w tej samej chwili wszystko się rozpłynęło. Pozostała tylko mgła.
Do uszu zaczynają docierać jakieś dźwięki. Bliżej nieokreślone stukanie. Czuję, że mam coś w nozdrzach, coś, co bardzo przeszkadza. Podnoszę rękę z wielkim trudem i usiłuję usunąć tę przeszkodę, ale w tej samej chwili czyjaś szczupła, raczej męska dłoń, chwyta mnie za uniesioną kończynę. Z jeszcze większą trudnością podnoszę wzrok i widzę ubraną na biało postać. Czyżbym umarła?
- Witaj, niedoszła samobójczyni. - Słyszę, jak z pomiędzy wydatnych warg niosą się te właśnie słowa.
I nagle wszystko sobie przypominam. Siedem opakowań paracetamolu, alkohol i żyletka, uprzednio pieczołowicie usunięta z tej dziwnej konstrukcji, znanej jako jednorazowa maszynka do golenia.
A jednak. Wróciłam do świata żywych.
"I napiszę ostatnie zdanie w swym zeszycie: mogło mnie tu nie być, choć tak bardzo kocham... życie!"
Ostatnio zmieniony 24 września 2023, 11:44 przez Lotta, łącznie zmieniany 3 razy.
Monika
- jaga
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3069
- Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
- Lokalizacja: lubuskie
- Złotych Pietruch: 5
- Srebrnych Pietruch: 6
- Brązowych Pietruch: 10
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 1
Re: Światełko
W takim krótkim tekście użyłaś aż 12 razy mnie -
pikotanie - chyba błąd
coś bardzo przykrego musiało spotkać bohaterkę opowiadania, że sięgnęła po tak drastyczny środek
dobrze, że zakończyłaś tekst optymistycznie
pikotanie - chyba błąd
coś bardzo przykrego musiało spotkać bohaterkę opowiadania, że sięgnęła po tak drastyczny środek
dobrze, że zakończyłaś tekst optymistycznie
Ostatnio zmieniony 23 września 2023, 07:17 przez jaga, łącznie zmieniany 1 raz.
jaga
- Dany
- Administrator
- Posty: 19845
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Światełko
Opisałaś tu próbę samobójstwa peelki. Widać ktoś ją uratował. Myślę, że samobójca po odzyskaniu świadomości, jest zły, że mu przeszkodzono w odejściu. Twoja bohaterka jest zadowolona, więc chyba chciała, by ją odratowano.
Ciekawie opisałaś powrót do świadomości.
- tu można opuścić "mnie" (wiadomo, do kogo bliżej, po co dopowiadać)
- Po jakimś czasie widzę, jak ta świecąca, barwna plama ulega deformacji.
- "moich" można usunąć (wiadomo do czyich uszu, po co dopowiadać)
- "mi" można usunąć
- "pikotanie", może "stukanie", pukanie ("pikotanie", bardziej kojarzy mi się z mocnym biciem serca)
- za "dłoń" przecinek (dopowiedzenie)
Ciekawie opisałaś powrót do świadomości.
- Niepotrzebny przecinek przed "niż" ( stawiamy przecinek przed "niż", tylko wtedy, kiedy po "niż" pojawia się czasownik w formie osobowej)Kiedy jest znowu bliżej mnie, niż dalej, czuję jego przyjemne ciepełko, rozchodzące się po całym moim ciele - atakujące mnie, uderzające tak mocno, że aż czuję to wszystkimi zmysłami.
- tu można opuścić "mnie" (wiadomo, do kogo bliżej, po co dopowiadać)
Po jakimś czasie widzę, jak ta świecąca plama barwna ulega deformacji.
- Po jakimś czasie widzę, jak ta świecąca, barwna plama ulega deformacji.
Do moich uszu zaczynają docierać jakieś dźwięki. Bliżej nieokreślone pikotanie. Czuję, że mam coś w nozdrzach, coś, co bardzo mi przeszkadza.
- "moich" można usunąć (wiadomo do czyich uszu, po co dopowiadać)
- "mi" można usunąć
- "pikotanie", może "stukanie", pukanie ("pikotanie", bardziej kojarzy mi się z mocnym biciem serca)
Podnoszę rękę z wielkim trudem i usiłuję usunąć tę przeszkodę, ale w tej samej chwili czyjaś szczupła, raczej męska dłoń chwyta mnie za uniesioną kończynę.
- za "dłoń" przecinek (dopowiedzenie)
- "Słyszę" dużą literą- Witaj, niedoszła samobójczyni. - słyszę, jak z pomiędzy wydatnych warg niosą się te właśnie słowa.
- I napiszę ostatnie zdanie w swoim zeszycie: " Mogło mnie tu nie być, choć tak bardzo kocham... życie!""I napiszę ostatnie zdanie w swym zeszycie: mogło mnie tu nie być, choć tak bardzo kocham... życie!"
Ostatnio zmieniony 24 września 2023, 21:08 przez Dany, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
Re: Światełko
Jago, dziękuję za uwagę. Racja, dobrze że wszystko się tak skończyło. Piszesz, że coś przykrego ją spotkało. Ale w tekście wspominałam o jej byłym chłopaku i o wizji rodziny. Chcąc, by każdy po swojemu zinterpretował to, co ją pchnęło do takiego czynu. Ja jedynie czytelnika... nakierowałam.
Dany, dziękuję za uwagi. Poprawki naniesione. Co do końcówki, powinno być "swym". To cytat z piosenki i tak tam właśnie było.
Co do Twojej uwagi odnośnie tego, że niedoszły samobójca powinien w takiej sytuacji być zły. Nie napisałam, że ona nie była zła. W ogóle ominęłam ten wątek, opisując jedynie jej pierwszą reakcję po obudzeniu się. Najpierw w ogóle nie była ani zadowolona, ani załamana ze względu na jej odratowanie. Nawet ktoś, kto jest psychologiem, powiedział mi kiedyś, że jeśli poznajemy jakąś druzgoczącą prawdę, najpierw nie zdajemy sobie z tego sprawy.
A cytat? W moim zamiarze nastąpił dopiero za jakiś czas. Że z czasem bohaterka uznała, że jednak kocha życie. I tu przepraszam, że nie oddzieliłam tego cytatu od reszty tekstu, by dać takie wrażenie. Właśnie to zrobiłam.
Tak więc, te dwa odstępy, które teraz wstawiłam, mają posłużyć jako taki odstęp w czasie.
Dany, dziękuję za uwagi. Poprawki naniesione. Co do końcówki, powinno być "swym". To cytat z piosenki i tak tam właśnie było.
Co do Twojej uwagi odnośnie tego, że niedoszły samobójca powinien w takiej sytuacji być zły. Nie napisałam, że ona nie była zła. W ogóle ominęłam ten wątek, opisując jedynie jej pierwszą reakcję po obudzeniu się. Najpierw w ogóle nie była ani zadowolona, ani załamana ze względu na jej odratowanie. Nawet ktoś, kto jest psychologiem, powiedział mi kiedyś, że jeśli poznajemy jakąś druzgoczącą prawdę, najpierw nie zdajemy sobie z tego sprawy.
A cytat? W moim zamiarze nastąpił dopiero za jakiś czas. Że z czasem bohaterka uznała, że jednak kocha życie. I tu przepraszam, że nie oddzieliłam tego cytatu od reszty tekstu, by dać takie wrażenie. Właśnie to zrobiłam.
Tak więc, te dwa odstępy, które teraz wstawiłam, mają posłużyć jako taki odstęp w czasie.
Monika
- tcz
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 3362
- Rejestracja: 30 maja 2018, 22:34
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
- Złotych Pietruch: 9
- Srebrnych Pietruch: 3
- Brązowych Pietruch: 6
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Re: Światełko
Ciekawie opisane doświadczenie z pogranicza śmierci (NDE). Charakterystyczne światełko (w tunelu), które widzą osoby przeżywające śmierć kliniczną.
Ostatnio zmieniony 24 września 2023, 14:20 przez tcz, łącznie zmieniany 1 raz.
Tadeusz
Re: Światełko
Tcz, a wiesz, że o tym kompletnie nie pomyślałam? Nie myślałam o tym, ani gdy przymierzałam się do napisania tego tekstu, ani podczas pisania ani na koniec. Właściwie, dziękuję bo z przyjemnością poznałam nową nazwę:)
Andrzeju - też znam ten film. Jak dla mnie, jest bardzo dobry:)
Andrzeju - też znam ten film. Jak dla mnie, jest bardzo dobry:)
Monika
- Autsajder1303
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 4531
- Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 2
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
Re: Światełko
Czasami człowiek nie zdaje sobie sprawy, ile tak naprawdę dostaje szans od życia, tudzież ile z tych szans zaprzepaścił. Decyzja o samobójstwie, jest jedną z najokropniejszych i najtrudniejszych rzeczy, jakie możemy wybrać. Szczególnie, kiedy w grę wchodzą emocje tłumione latami. Kiedyś, ktoś powiedział mi jedną mądrą rzecz: Jeśli sam o siebie nie zawalczysz, nikt inny tego nie zrobi. Dziś już wiem, że coś w tym jest.
Przejmujący tekst.
Przejmujący tekst.
Lewicowość to rodzaj fantazji masturbacyjnej, dla której świat faktów nie ma najmniejszego znaczenia
-George Orwell-
-George Orwell-
Re: Światełko
Autsajder, dziękuję. Cieszę się, że właśnie tak odebrałeś mój tekst.
Jaga, ale napisałam w cudzysłowiu.
Jaga, ale napisałam w cudzysłowiu.
Monika
- jaga
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3069
- Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
- Lokalizacja: lubuskie
- Złotych Pietruch: 5
- Srebrnych Pietruch: 6
- Brązowych Pietruch: 10
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 1
Re: Światełko
"I napiszę ostatnie zdanie w swym zeszycie: mogło mnie tu nie być, choć tak bardzo kocham... życie!"
jaga
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18291
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Światełko
Kocha życie, a jednak chce popełnić samobójstwo. Trzeba mieć odwagę, żeby to zrobić dobrze. Ona robi to w sposób, który pozwala na uratowanie, więc chyba nie do końca chce popełnić samobójstwo, może tylko pokazać, że jest jej źle.
Ciekawy tekst.
Ciekawy tekst.
Ela
Re: Światełko
Jago, ale po co to i to?
Elafel, cieszę się że uważasz mój tekst za ciekawy. Jednak nie do końca się zgodzę z Twoją interpretacją. Tak, wiem, każdy może interpretować jak chce, ale mimo tego cytat jest zamieszczony na koniec. Chciałam tu pokazać, że dopiero za jakiś czas uznała że kocha życie. Poza tym, mogła być tak naprawdę zdesperowaną samobójczynią. Wzięła dużo tabletek, i może miała w zamyśle naprawdę się nie obudzić, a jednak ją odratowano. Nawet osoby, które zrobiły wszystko, by umrzeć, mogą zostać odratowane.
Elafel, cieszę się że uważasz mój tekst za ciekawy. Jednak nie do końca się zgodzę z Twoją interpretacją. Tak, wiem, każdy może interpretować jak chce, ale mimo tego cytat jest zamieszczony na koniec. Chciałam tu pokazać, że dopiero za jakiś czas uznała że kocha życie. Poza tym, mogła być tak naprawdę zdesperowaną samobójczynią. Wzięła dużo tabletek, i może miała w zamyśle naprawdę się nie obudzić, a jednak ją odratowano. Nawet osoby, które zrobiły wszystko, by umrzeć, mogą zostać odratowane.
Monika
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18291
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Re: Światełko
Wyciąganie ręki, to nie wołanie o pomoc, tylko chęć dotarcia do bliskich tam na końcu światełka. Po odratowaniu, kocha życie. Faktycznie, masz rację. Znam taki przypadek.
Ela
Re: Światełko
Owszem, wyciąganie ręki to nie wołanie o pomoc. I też znam taki przypadek, a raczej... przypadki. Z jednej strony to źle, że tak wiele wartościowych osób na tym świecie próbuje od tego świata uciec, a raczej, z tego świata. Z drugiej, dopiero gdy jesteśmy o krok od śmierci, możemy docenić to, co na tym świecie posiadamy.
Monika
- Dany
- Administrator
- Posty: 19845
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Światełko
Różnie ludzie mówią o samobójcach: jedni, że trzeba mieć odwagę, inni że to tchórzostwo. Ja mówię, że to załamanie i słabość, strach, że się nie podoła temu, co na nas spadło.
Ostatnio zmieniony 08 października 2023, 22:52 przez Dany, łącznie zmieniany 1 raz.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- jaga
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 3069
- Rejestracja: 19 października 2019, 10:36
- Lokalizacja: lubuskie
- Złotych Pietruch: 5
- Srebrnych Pietruch: 6
- Brązowych Pietruch: 10
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 1
Re: Światełko
ja nie mam zdania co do takich ludzi, trudno wyczuć czym człowiek w danym czasie się kieruje
jaga
Re: Światełko
Ujmę to tak. Samobójstwo to temat rzeka. Każdy ma przy tym prawo do własnego zdania, i ma się prawo do nie posiadania go.
Monika
- Dany
- Administrator
- Posty: 19845
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
Re: Światełko
Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu. Tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.