Trucizna

[Zdzisław]

– Somsiad! Somsiad, podejdź no do płota.
– A co się stało?
– A stało się, stało! Co wyście za truciznę wylali u siebie na działce?!
– Moja chata z kraja. Moja działka, mogę wylewać co chcę.
– Ale może i u mnie zatruć!
– Uważałem, niech się sąsiad nie martwi.
– Nie martwi?! Przeczytałem, co somsiad na tej tablicy napisał! Że truje wszystko! Że tak truje, że nawet koroduje żelazo, że wypłukuje ziemię, że kwaśne deszcze co trują ziemię, że powoduje tą, jak mu tam, no tą gorącość przed którą tak teraz ostrzegają…
– …efekt cieplarniany. Ale nie tyle powoduje, co częściowo wpływa.
– No właśnie! Ale wpływa! Umiem czytać, to poczytałem o tym świństwie! Pisali, że nawet można dostać poparzeń skóry!
– Sąsiedzie, ale to tylko jej opary. Po prostu trzeba uważać.
– A to, co pisali że jak go wciągnę do płuc, to może spowodować śmierć?!
– Sąsiad źle czytał. To tylko jako ciecz.
– Ciecz czy gaz, nieważne. Ale powoduje!
– Niech się sąsiad tak nie wnerwia. Kto umie ją odpowiednio używać, to nie grozi. To jak szczepionka, która jest zarazkiem, tylko osłabionym, aby człek się uodpornił.
– Co za bzdury! Sam pan piszesz na tablicy, że to trucizna…
– Nie dla tych, co wiedzą jak robić. Ja nawet dolewam trochę do wanny, jak się kąpię. I żyję.
– Coo?!
– Jak pan widzisz, żyję. Mam nawet znajomego, Zdzicha, który specjalnie wyszukuje zbiorniki z tą trucizną i w niej pływa.
– To chyba jakiś mutant z Czarnobyla!
– Może i mutant. Taka rodzina. Opowiadał, że jego kuzyn tam był, ale przeżył.
– Mówiłem że mutant. Normalny nie przeżyje.
– Wygląda normalnie.
– A co ma w środku? Jak długo jeszcze pożyje? Trucizna go na pewno zżera! A to, co słyszałem, że ta trucizna jeszcze ma inne trucizny, te z fabryk?! I że nawet niszczy stare mury i zabytki? To co somsiad powie, że może nie truje?!
– A widział sąsiad coś, co jest całkiem zdrowe? Takie czasy.
– Dobra, dobra. Przestanie pan to używać? Mur pan postaw między nami, a nie tą siatkę. Inaczej zgłaszam na policję! Nawet sobie zapisałem, jak to na tablicy pan żeś napisał… zaraz, gdzie mam tą karteczkę… O, mam. „Uwaga, trucizna! Wylano mono… monotlenek di… monotlenek diwodoru”. Tfu, nawet nazwa język truje!
– Sąsiedzie, muru nie postawię, a przynajmniej obcy ludzie psów mi na trawnik nie puszczają. A tablicę ostrzegawczą dałem, uprzedziłem.
– Bo by się przecież potruły!
– I o to chodzi, o to chodzi. Znaczy nie o trucie, tylko o trawnik. Mogę pożyczyć sąsiadowi tej trucizny, wbije sąsiad też ostrzegawczą tabliczkę, to i u sąsiada obce psy nie będą srały.
– Coo?! Mam jeszcze sam sobie zatruć?! Na głowę jeszcze nie upadłem.
– Chodź sąsiad do mnie, dogadamy się jakoś. Po co od razu policją straszyć. Stawiam flaszkę…

[tcz]

Swojska scenka rodzajowa ze świetnym dialogiem okraszonym gwarą.

[Zdzisław]

PS. Tadeuszu, jeżeli jesteś chemikiem i znasz tę truciznę, to na razie wiadomość zachowaj dla siebie...
Trzeba umieć ją stosować we właściwych proporcjach i pod odpowiednią postacią, aby była skuteczna i nie zaszkodziła!

[tcz]

Nie znałem tej trucizny wcześniej, pod tą nazwą.

[grazyna]

ciekawy temat został poruszony:):)

[Dany]

Monotlenek diwodoru - hi hi... ładna mistyfikacja, sprytny działkowiec. Faktycznie plagą są psie kupy na trawniku przed działką. Można wdepnąć lub opryskać buty, podczas koszenia.




tą siatkę - "tę siatkę"
tą karteczkę - "tę karteczkę"
- chyba że "ą" tak zapisałeś, bo "somsiad" tak mówił.

[Zdzisław]

Tadeuszu - to właśnie przez te różne nazwy monotlenek diwodoru jest groźny - często każda firma chemiczna czy handlowa wymyśla własną, aby się odróżnić od konkurencji. Właśnie dlkatego zdarzają się takie tragiczne pomyłki we właściwym używaniu trucizny...
----------------------------------------------------------------------------------------------------
Grażyno - oczywiście, że ważny. Ostrzeżeń nigdy za wiele w dzisiejszym, skomplikowanym świecie

[Zdzisław]

Dany, tych trucizn tyle się ostatnio namnożyło... niektóre wymyślili ludzie, inne są prawie odwieczne. Niektórzy, z minionymi pokoleniami, nauczyli się nimi w miarę bezpiecznie posługiwać, inni nie, co skutkuje tragediami.

PS. "Tą siatkę, tą karteczkę" - tak, to jest zwrot w wypowiedzi (jak większość ludzie mówi). W narracji byłoby poprawnie: "tę siatkę, tę karteczkę" (odmiana w rodzaju żeńskim).

[Zdzisław]

PS. Uprzedzam wszystkich - uważajcie też na odmianę monotlenku diwodoru, występującą pod nazwą "oxydan". Dlaczego jest groźna? Z racji swojej natury, ale i dlatego, że trudno o niej znaleźć informację w internecie. Kiedy się wpisze nazwę, automatyczna wyszukiwarka często wskazuje fałszywe tropy...

Ten "oxydan", podobnie jak monotlenek diwodoru, nie ma smaku ani zapachu, również może przyjąć formę lotną (opary, które wdychamy) jak i formę stałą (często stanowi część pożywienia dla ludzi). W przemyśle, także spożywczym używany jest na masową skalę. Ta jego zjadliwość (i chyba nieznajomość nazwy) powoduje, że rocznie zabija nawet kilkaset osób!

[tcz]

Zdzisław,
Masz rację. Sam się przekonałeś, jak może być niebezpieczna ta substancja, w skrócie nazywana DHMO.
W jednej swojej wspomniowej książce opisujesz, jak raz, na szkolnych wakacjach, brak należytej ostrożności w zetknięciu się z nią, mogłeś przypłacić życiem.

[Zdzisław]

Zdzisław,
Masz rację. Sam się przekonałeś, jak może być niebezpieczna ta substancja, w skrócie nazywana DHMO.
W jednej swojej wspomniowej książce opisujesz, jak raz, na szkolnych wakacjach, brak należytej ostrożności w zetknięciu się z nią, mogłeś przypłacić życiem.

Noo...kilka zdarzeń miałem. Na samym sobie się przekonałem, jak zdradliwa jest ta substancja...
Nie wiem, o którym zdarzeniu piszesz - jak jeszcze nie znałem bezpiecznego sposobu ratowania tonącego człowieka, czy też ta przygoda morska (kiedy już byłem dorosły), kiedy "odbrzegowa" fala nurtu nie pozwalała mi wrócić do brzegu... Jednak stawiam na to drugie

[tcz]

Zdzisław, odpowiedziałem Ci w innym miejscu, gdzie można się pochwalić przeczytanymi książkami.
https://piszemy.pl/viewtopic.php?f=29&t=8998&start=100

[Zdzisław]

A, dzięki , Tadeuszu To jednak nie trafiłem... znaczy w 50% trafiłem.

[Dany]

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu, tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam