Tata

[komisarz]

Dzień jak co dzień
wraca po nocy.
Nim się obejrzę,
już go nie ma.

[Autsajder1303]

Tak to jest z pracą na nocną zmianę. Człowiek wychodzi z domu, ciemno, wraca, też ciemno. Jak tu żyć Panie kochany?

[Dany]

Dzień jak co dzień /4 sylaby
wraca po nocy. /5 sylab
Nim się obejrzę, /5 sylab
już go nie ma./ 4 sylaby

Gdyby nie tytuł: "Tata", mógłby to być aforyzm o powtarzającym się cyklu : dzień, nocka, dzień...

Popraw błąd "co dzień" - piszemy osobno.

[komisarz]

Już poprawiam błąd. Kurczę, myślałem, że "co dzień" łącznie się pisze. Podoba mi się również Twoje rozbicie na 4 wersy. Lubię Twoje sugestie porawek, bo po nich zawsze wychodzi nam coś lepszego niż to, co proponuję.
Co do aforyzmu, masz całkowitą rację Danusiu, zbudowany jest na pomyśle opisu cyklu dzień, noc, dzień... Tytuł dopisałem do treści później.

[grazyna]

to ci tata, prawie go w domu nie ma

[Dany]

co dzień*

[komisarz]

to ci tata, prawie go w domu nie ma

Krótkie chwile ojca w gronie rodzinnym. Aż przychodzi taki moment, kiedy odchodzi na zawsze...

[komisarz]

Tak to jest z pracą na nocną zmianę. Człowiek wychodzi z domu, ciemno, wraca, też ciemno. Jak tu żyć Panie kochany?

Można próbować zmienić pracę. Ale czy się tego chce?
Dzięki Aut za wizytę.

[Gelsomina]

Smutna prawda.
Pierwszy wers dałabym na końcu, bo zapis:
,,Dzień jak co dzień wraca po nocy" - podaje jako podmiot dzień*

[komisarz]

Smutna prawda.
Pierwszy wers dałabym na końcu, bo zapis:
,,Dzień jak co dzień wraca po nocy" - podaje jako podmiot dzień*

Witam Gelsi.
Jak pisałem i co zauważyła Danusia przed tematem pierwsza powstała treść ona dotyczyła właśnie cyklu dobowego składającego się z dnia i nocy i poczucia, które często nam towarzyszy, że dzień się dopiero co zaczął, a już się kończy.
W takim przypadku dzień jest w zdaniu jedynym podmiotem. Tytuł wprowadza dodatkowy podmiot, który nie istnieje dosłownie w zdaniu.
Twoja propozycja przeniesienia wersu na koniec jest bardzo ciekawa i podoba mi się też taki zapis. Zwłaszcza jeśli zrobimy przesunięcie nie ingerując w znaki przestankowe. Wstawię to w tym poście jako drugą wersję zaproponowaną przez Ciebie. Dziękuję za wizytę i ciekawe uwagi.
‐-----‐-------‐---------------‐-------
Tata

wraca po nocy.
Nim się obejrzę,
już go nie ma.
Dzień jak co dzień

---------------------------------------

[elafel]

Może być aforyzm. Danusia nawet podpowiedziała nowy tytuł.
Niby taka oczywista rzecz, dzień wstaje i ani się nie obejrzysz, a już minął.
Niby kilka słów, a można o nich prawić godzinami. Przypomniał mi się mój wiersz z przed lat
... i tyle snu co rosy rankiem
jeszcze me oczy nie spoczęły
a już budzone są porankiem
żeby na nowo w dzień płonęły...
Pozdrawiam

[elafel]

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu. Tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam