FIDRYGAŁKI

[Irek]

Zakochałem się z kretesem
Teraz żyję ze stresem

W nałóg popadłem
Rajskie jabłka jadłem

Łatwo zboczyć z drogi
Przez ponętne nogi

Kobiece ciało
Rozkoszy niemało

Wzgórki miała urocze
A najbardziej krocze

Najdroższe kobiety
Kosztują niestety

Małżonków koledzy
Cieszą się z niewiedzy

Jak narkotyk działa
Ponętność kobiecego ciała

Najprzyjemniej życie
Pędzić w zachwycie

Odwieczny porządek
Do serca przez żołądek

Kobiece nogi
Plączą męskie drogi

Miłości pragnienie
Znieczula sumienie

Najprzyjemniej w życie
Wcielać się w życie

Najpierw rozpusta
Potem bocian, kapusta




By zerwać z nałogiem
Miłość trzymaj za progiem

Męskie przyrodzenie
Zagłusza sumienie

Całkiem mi nie obce
Schodzenie na manowce

Chciała ze mną do piekła
Lecz wcześniej uciekła

Był jej tak bliski
Że spakowała walizki

Jej uśmiech uroczy
Zaślepił mi oczy

Serce nie sługa
Nieraz figle struga

Była nim tak zajęta
Że dziś nic nie pamięta

Nie pomogą uda
Kiedy wieje nuda

Namiętności służki
Cycuszki i nóżki

Romans ucięty
Przez alimenty

Przez chabry, bławatki
Często rodzą się dziatki

Miłość z dziewczyną
Oszołamia jak wino

Kochanka upragniona
Bardziej niż żona

[elafel]

Zbiór haseł, lub "mądrych" myśli o rzeczach błahych.

[tcz]

Fajne te fidrygałki, podobne do fraszek Sztaudyngera.
Na wszystko przyjdzie pora,
Nie poganiaj Amora.

[jaga]

Jeśli nie używa się interpunkcji, to nie pisze się dużych liter na początku wersu

zabawne te zebrane myśli

[Gelsomina]

Zgadzam się z tcz.

[Antonella]

Bardzo udane i zabawne

[Dany]

Fajne i wcale nie przeszkadzają duże litery.

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu, tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam