Bohaterem tej Pietruchy
jest osiołek Kłapouchy.
Wspomnę wpierw o jego wadach
(wstydzi się, że je posiada).
Jest gadułą, łakomczuchem,
oraz wielkim uparciuchem.
Dodać jeszcze trzeba o tem,
przypisują mu głupotę.
Choć minusów tych ma wiele,
jest najlepszym przyjacielem.
Urodziny święci dzisiaj,
więc zaprosił na nie Krzysia,
wszystkich kumpli, bez wyjątku.
To przyjęcie jest w Zakątku.
A przybyłych jest niemało,
Królik z Sową Przemądrzałą,
który się z Tygryskiem przysiadł
do Prosiaczka i do Misia.
Kangurzyca, vel Mamusia,
też chce blisko być Kubusia.
Zaskoczyło jubilata,
jeden z krewnych umie latać.
To Covidek, tak się składa,
że prócz osła, przodka dziada,
wspólną babkę w rodzie mieli,
spokrewnioną po kądzieli.
Ten prarodzic, to smoczyca,
do ich bliskich się zaliczał
słynny Shrek i piękna Fiona
(była jemu poślubiona).
Ja tam również z gośćmi byłem,
miód i wino z nimi piłem.
Na tym kończy się Pietrucha,
o osiołku i o druhach.