Przyszedł do mnie list od mamy,
że na urodziny prosi,
lecz jak mam się z domu ruszyć,
gdy pandemia się panoszy.
Pomyślałam krótką chwilkę -
pocztą poślę jej życzenia,
będzie jak za dawnych czasów.
Ach, jak świat się teraz zmienia!
Myśli skrzętnie w rym złożone
zapisałam na papierze,
jeszcze tylko wam przeczytam,
zanim mama je odbierze.
O cierpliwość jednak proszę,
słowom dałam upust duży
mam nadzieję, że czytanie
ich nie będzie wam się dłużyć.
Maria
Przez najbliższych od zarania
pieszczotliwie zwana "Mery",
energiczna jest z niej pani,
często jednak też choleryk.
Gdy jej spokój ktoś zaburzy,
humor Maria zmienny miewa,
więc się nieźle umie wkurzyć
i kto żyw gdzie może zwiewa.
Lecz się myli ten, co powie,
że swą złością Maria włada.
To jest akt w samoobronie,
mnóstwo dobrych cech posiada:
pracowita ponad siły,
wielkie serce ma kobieta,
zawsze chętna pomóc, miła,
pewna siebie, w myślach skryta.
Od czterdziestu jeden wiosen
jest Marysia żoną Franka.
Ich pożycie pełne wrażeń,
każdy dzień to niespodzianka.
Bo Marylka wspólnie z Franiem,
charakterne jak pies z kotem,
wykłócają się kto lepiej
wnet wykona swą robotę.
Jako mamcia jest Marysia
wzorem cnót wszelakich matek -
konsekwentnie wlepi karę
za nieposłuszeństwo dziatek.
I miłością swą otuli,
pyszny obiad ugotuje,
wszelkie rany też znieczuli,
w roli tej się świetnie czuje.
Jako teściowa - ta mama druga -
spełnia się także Marysia zacnie.
Zięć do żarcików okiem pomruga,
mamusia na to z chęcią przyklaśnie.
Z synową, jak to w kobiecym gronie:
ploteczki, troski, skargi na syna,
teściowa chętnie mały kielonek
wleje lub większy smacznego wina.
Babcią być, to ci dopiero gratka,
można się zacząć radować życiem.
Dla wnucząt pełna energii babcia
jest nowej ery cudnym odkryciem.
Zazwyczaj babcię kojarzą z laską,
szalem na drutach robionym w pędzie.
Babcia nad wodę z wnusiami w lato,
zimą bałwanki im lepić będzie.
Czas morał spisać tej opowieści,
chociaż zakończyć ją bardzo trudno.
Powiem Wam: w głowie mi się nie mieści
żeby z Marysią było nam nudno!