przesadziłem nieco w słowach
awantura jest gotowa
krzyczy żona mąż truchleje
a pod stołem dziadek mdleje
lecą garnki i widelce
i naczynia te z kredensu
rękaw w bluzce naderwany
sweter cały potargany
kotek ukrył się za szafą
babcia oberwała flachą
wnuczek wybiegł na ulicę
wzywać będzie wnet policję
przyjechali mundurowi
hałas trzeba nieco stłumić
panie władzo bez przesady
może trochę czekolady