Piszemki żegnają Zdzisława*

[tcz]

***
Spoczywaj, Zdzisław w Cedzynie.
Smutny pogrzebu czas minie,
z nami zostanie
Twoje pisanie,
pamięć o Tobie nie zginie.

*
Wczoraj, na cmentarzu komunalnym w Cedzynie, spoczął nasz nieodżałowany Zdzisław Antolski.

[jaga]

Smutno (**)

[tcz]

Jaga,
Przypomniałem sobie wczoraj Twój wiersz o Zdzisławie.
Było satyrycznie,
dzisiaj nostalgicznie.
"Satyrycznie dla Zdzisława - PISZEMY.PL - Portal literacki i edukacyjny" viewtopic.php?f=36&t=19263&hilit=Satyrycznie

[elafel]

Obojętnie co byśmy napisali i tak Zdzisława nie zastąpi.

[Autsajder1303]

Hej Piszemki. Uszy do góry. Zdzisław z nami zawsze będzie, w swoich wierszach, opowiadaniach i felietonach. Spróbujcie przezwyciężyć smutek, jestem przekonany, że nie chciałby, żebyśmy chodzili z nosem na kwintę. Fakt, śmierć nie należy do przyjemnych doświadczeń, ale jest naturalną koleją rzeczy. Wierzę, że jeszcze się Wszyscy spotkamy, przy jednym, wspólnym, nakrytym szczęściem i poezją stole.

Żył dla poezji i dla niej umarł,
honor, szacunek, bezwzględna duma.
Zdzisław Antolski zamknięty w słowa,
przechodzi w dzień, przez sen od nowa.

[Gelsomina]

Zdzisław kochał życie i to było widać w jego twórczości, którą nam pozostawił.
Podpisuję się pod komentarzem Autsajdera.
Zdzisławie, nie żegnaj, ale do widzenia.

[tcz]

Dziękuję za Wasze wpisy.
Taka była moja intencja. Naszymi wspomnienieniami o Zdzisławie, uczcić jego pamięć.

[elafel]

Miałam to szczęście poznać osobiście Zdzisława. Miałam w Kielcach odebrać nagrodę i z tą wiadomością podzieliłam się na piszemy. Gdy dowiedział się, że będę sama, przyszedł razem z żoną, chociaż znaliśmy się tylko z portalu i wcale nie musiał, ale chciał. Towarzyszyli mi abym nie poczuła się osamotniona. Wyjechałam z Kielc obdarowana sowicie. Oprócz nagrody, po którą przyjechałam, dostałam od Zdzisława świeżo wydaną książką, opisującą jego biografię "Walka anioła z demonem", poznałam malarza, który wstawił ilustracje do tej książki, a co najważniejsze, otrzymałam wiele ciepła. Spędziłam z nimi prawie cały dzień i nigdy tego nie zapomnę.
Zdzisławie, byłeś wielki, nie tylko ze względu na swoją posturę, ale ze względu na to, jaki byłeś, pełen ciepła, poczucia humoru, potężnej wiedzy i umiejętności przelania tego na papier. Mam osiemnaście Twoich wydanych książek, które przypominają mi Ciebie i jestem z tego dumna.

[Tigerowa]

Na moją pisaninę, często przychylnym okiem patrzył. Pomógł, doradził, pochwalił. Serdeczny, wesoły, niekonfliktowy. Pozostanie na zawsze w mej pamięci. Będzie mi Go bardzo brakowało. Do zobaczenia Zdzisławie, gdzieś tam...

[tcz]

Żałuję, że go osobiście nie poznałem, a miałem okazję.
W tamtym roku, w maju, był orgnizowany niedaleko Kielc, w Świętej Katarzynie, zjazd absolwentów.
Niestety, z powodu choroby, nie mogłem pojechać.

[Irys]

Cóż... świat będzie trochę bardziej samotny.

[Melibea]

"Non omnis moriar"... Zdzisław pozostanie z nami, dopóki czytać będziemy Jego utwory, dopóki będziemy o Nim pamiętać.

[Dany]

Koniec miesiąca, utwór przenoszę do odpowiedniego działu. Tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.
Pozdrawiam