Pomiędzy równoległymi taflami luster możemy dostrzec nieskończoność, zajrzeć w głębię czasu, przestrzeń historii, dotrzeć do końca pamięci, w otwierających się coraz mniejszych płaszczyznach. Czy mają swój kres, który właściwie jest początkiem? Niekiedy mi się wydaje, że ogarniam obszary, których przeżyć nie mogłam. Nie wiem, czy są to moje wspomnienia, czy zapamiętane rozmowy ciotek, słyszane przez łono matki, gdy nurkowałam sobie swobodnie nogami do góry. Czytałam, że takie doświadczenie jest możliwe dzięki szczególnym cechom ciotek otaczających przyszłego człowieka, zanim jeszcze zachłyśnie się pierwszym łykiem powietrza. Ciotki mają czasami nadprzyrodzone siły, podobno czarownice nazywano ciotkami diabła... Moje ciotki nie głaskały czarnych kotów, ich podręcznymi maskotkami były wrzaskliwe stadka ptactwa domowego, pośród których trafiały się osobniki czarne jak samo piekło, ale nie mające żadnych elektrycznych, a tym bardziej magicznych właściwości. Ciotki także nie wyróżniały się żadnymi nadzwyczajnymi zdolnościami, nawet przyszłości nie potrafiły porządnie przepowiedzieć. Rozmawiały cichym, ale wyraźnym szeptem. Mówiły, że nie mam wielkich szans na tym świecie, albowiem dwa porody jednej z ciotek zakończyły się katastrofą.
Ciotka Katarzyna mówiła: „Sze, sze, sze”.
Ciotka Wiktoria mówiła: „Szu, szu, szu”.
Ciotka Hanna mówiła:„Sze, szu, sze, szu”.
Oczywiście, nie rozumiałam tych słów, ale nawet gdybym je rozumiała, starałabym się ze wszystkich sił nie powiększać przedwcześnie grona aniołków. Na szczęście okazało się, że ciotki nie miały racji. Ciotki z pewnością nie były demonami ani kuzynkami czorta, ale zanim to spostrzegłam, ich zwyczajne przeżycia stały się częścią mej świadomości, nie umiałam ich oddzielić od własnych malutkich radości i smutków. Po cóż miałabym to robić teraz, gdy wspomnienia pożółkły jak stare karty dawno napisanych listów? Kruchutkie, rozsypują się w palcach i opadają niczym płatki naftaliny. Mają własny zapach, niewyszukany i zwykły, ale nie czuć ich zatęchłą pleśnią, zleżałymi ziołami ani mysimi odchodami. To nieokreślony zapach zużytego przed laty czasu, który zatrzymać na chwilę, króciutką jak przelot ptaka, może jedynie pamięć niczym nieograniczona. Doprawdy, nie ma żadnego znaczenia, czy coś zaistniało naprawdę. Jeśli pamięć przywraca z okrutną siłą odległe wydarzenia, to zapewne one zaistniały. Pamięć jest względna i wybiórcza, czasem płata figle, wykreślając to i owo ręką Wielkiego Cenzora. Jeśli czegoś nie ma i nie może być przywrócone, to trudno. Nawet jednak cień istnienia daje szerokie możliwości domniemania. Domysły pamięci mogą stać się fragmentem dawnej chwili, tak samo prawdziwej jak wszystko inne. Nie ma w tym żadnej sprzeczności. Coś mogło być, więc było. Jeśli nie można poprawić najbliższej przyszłości, a z teraźniejszością są ogromne kłopoty, to jakże łatwo poprawić sobie przeszłość. Nie jest to bowiem bezwstydne fałszowanie historii, najwyżej budowanie drugiego, maleńkiego, ale równoległego jej wymiaru. Prawdziwa historia płynie sobie obok, szeroko rozlana, niezależna i niezawistna, jedynie z rzadka przewraca nas swymi wstrząsami. Nasza dróżka biegnie skromniutko, ciaśniutko, ale nieprzerwanie, czasem się rozszerzy. To czas i miejsce na maleńki przystanek. Pachnie rozgrzane słońcem zboże, w błękicie nieba śpiewa skowronek, nie większy od czarnej kropki, jest niezwykle przyjemnie. Siadamy na kwadrans w małym zagajniku i czekamy, aż nadciągną goście. Wreszcie nadchodzą, spoceni, buty zakurzone pyłem drogi. Ostatnie przybywają ciotki, z włosami pozlepianymi w strąki, dyszą ciężko. Nie są kuzynkami diabła, toteż nie mogą pojawić się natychmiast. Słowo „ciotka” - przeciwstawione słowu „wujek” ma gorsze zabarwienie uczuciowe. Słowo „ciota” brzmi jeszcze gorzej i bardziej wieloznacznie niż słowo „wuj". Lecz wujkowie systematycznie odchodzą w zakątki niepamięci, może umierają wcześnie, a może nie są potrzebni. A ciotki są wszędzie i zawsze stare. Nawet jeśli we wspomnieniach powinny być całkiem młode. Przychodzą i pochylają się jak wieszczki nad Makbetem. Nie odstępują mnie w tym rozdziale pamięci. To obszar skażony ciotkami. Ale nie wyobrażam ich sobie jako odrażających wiedźm, wysmarowanych błotem i popiołem z ogniska, szczerzących pojedyncze zęby. Ich twarze są odległe, zamazane, pozbawione charakterystycznych szczegółów, a jednak trwają, nie mogąc się ukryć przed okiem pamięci. Ciotka Katarzyna jest najstarsza, twarz ma dziobatą, urodziła się w czasach, gdy nie używano powszechnie szczepionki przeciw ospie. Ciotka Wiktoria jest najgłośniejsza, jazgocze niczym pinczerek, ma czarne włosy i nieco semickie rysy. Ciotka Hanna jest najlepszą ze wszystkich ciotek, ale ja jeszcze nic o tym nie wiem. Pochylają się nade mną, malutkim zmęczonym człowieczkiem, próbującym ułożyć jakieś plany na najbliższe chwile. Przeszkadzają mi ich głowy stykające się czołami w czułym zatroskaniu, zabierają światło i tlen. Poruszające się w przymilnym uśmiechu wargi wróżą mi przyszłość. Horoskop może być jedynie beznadziejny, dziwią się, że żyję, tak sadzę, bo nie rozumiem jeszcze co do siebie mówią. Ale ich słowa wydają mi się przyjazne. Matka także ich nie rozumie, zasnęła właśnie, oddalając się od granicy śmierci po ciężkim porodzie. Ojciec przy stoliku pod oknem nalewa wódkę. Możliwe, że dowiedziałam się o tym wszystkim później, gdy już potrafiłam świadomie zrozumieć słowa, ale pamiętam intonację głosu, delikatny szmer kobiet rozczulonych widokiem niemowlęcia, łzy radości dumnego ojca. Nie rozumiem radości ludzi witających swe potomstwo, gdy nadchodzące dni niosą obawy i niepewność. Może ta wiara jest bardziej magiczna niż samo życie, może nowe napełnia stare jakimś eliksirem optymizmu? Przestrzeń pomiędzy lustrami zabarwiona jest na czarno, nie ma żadnych pomyślnych znaków.
Nic.
Nie ma.
Jest kolejny rok okupacji hitlerowskiej.
Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303
Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga
Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"
W kokonie pokoju i wojny
Moderator: Redakcja
- Pola
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 4429
- Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
- Lokalizacja: Już Szynwałd
- Złotych Pietruch: 6
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 3
- Fraszkowy Król: 2
W kokonie pokoju i wojny
Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo
- Z. Antolski
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 6488
- Rejestracja: 26 stycznia 2013, 10:13
- Lokalizacja: Kielce
- Złotych Pietruch: 1
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 4
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 9
- Najlepsza proza: 19
- Najciekawsza publicystyka: 6
- Pola
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 4429
- Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
- Lokalizacja: Już Szynwałd
- Złotych Pietruch: 6
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 3
- Fraszkowy Król: 2
- Cristtimm
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 593
- Rejestracja: 02 listopada 2011, 13:31
- Lokalizacja: Boston - już nie ;)
- Złotych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 1
- Najlepsza proza: 6
- Najciekawsza publicystyka: 1
Wczoraj "rzuciłam okiem" na Twój tekst Polu, ale z braku czasu odłożyłam czytanie.
Dzisiaj powróciłam. Miałam wrażenie, czytając, że siedzę w późnowiosenny poranek na przyzbie wiejskiego domostwa, promienie slonecznie ukośnie przenikają poprzez liście okazałego dęby, rosnącego tuż obok. Przymykam sennie oczy i słucham, jak snujesz ciotkową opowieść...
Masz dar do wprowadzania czytlnika w taki świat, lekko już zakurzony, demode, trącący lekkim zapachem naftaliny... i piękny. Dobrze mi się "słuchało". Dobra malutka impresja.
Pozdrawiam
- Pola
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 4429
- Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
- Lokalizacja: Już Szynwałd
- Złotych Pietruch: 6
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 3
- Fraszkowy Król: 2
Cristtimm pisze:Wczoraj "rzuciłam okiem" na Twój tekst Polu, ale z braku czasu odłożyłam czytanie.
Dzisiaj powróciłam. Miałam wrażenie, czytając, że siedzę w późnowiosenny poranek na przyzbie wiejskiego domostwa, promienie slonecznie ukośnie przenikają poprzez liście okazałego dęby, rosnącego tuż obok. Przymykam sennie oczy i słucham, jak snujesz ciotkową opowieść...
Masz dar do wprowadzania czytlnika w taki świat, lekko już zakurzony, demode, trącący lekkim zapachem naftaliny... i piękny. Dobrze mi się "słuchało". Dobra malutka impresja.Pozdrawiam
Cieszy mnie, że udało mi się Ciebie wprowadzić w sielski nastrój
Dziękuję za czytanie
Pozdrawiam
Antonella pisze:Dobrze się czyta, gdy tekst zręcznie napisany i ciekawy
Miło mi to słyszeć
Antosiu, dzięki za czytanie
Pozdrawiam...
Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18291
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Pola pisze:Prawdziwa historia płynie sobie obok, szeroko rozlana, niezależna i niezawistna, jedynie z rzadka przewraca nas swymi wstrząsami. Nasza dróżka biegnie skromniutko, ciaśniutko, ale nieprzerwanie, czasem się rozszerzy. To czas i miejsce na maleńki przystanek. Pachnie rozgrzane słońcem zboże, w błękicie nieba śpiewa skowronek nie większy od czarnej kropki, jest niezwykle przyjemnie.
Polu, "jest niezwykle przyjemnie". Jestem pod wielkim wrażeniem. Dobry tekst. Czytałam i czułam, ze jestem po środku zdarzeń.
Pozdrawiam
Ela
- Pola
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 4429
- Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
- Lokalizacja: Już Szynwałd
- Złotych Pietruch: 6
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 3
- Fraszkowy Król: 2
- Dany
- Administrator
- Posty: 19842
- Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 9
- Brązowych Pietruch: 11
- Kryształowych Dyń: 1
- Wierszy miesiąca: 24
"...jest niezwykle przyjemnie".
- Pięknie oddana chwila. Poczułam zapach rozgrzanego słońcem zboża, usłyszałam śpiew skowronka.
Nic.
Nie ma.
Jest kolejny rok okupacji hitlerowskiej. - Okupacja, to trudny okres na rodzenie i rodzenie się...
Mają własny zapach, niewyszukany i zwykły, ale nie czuć ich zatęchłą pleśnią, zleżałymi ziołami, ani mysimi odchodami.
- przed "ani", przecinek niepotrzebny
Pachnie rozgrzane słońcem zboże, w błękicie nieba śpiewa skowronek nie większy od czarnej kropki, jest niezwykle przyjemnie.
- po "skowronek", zrobiłabym przecinek, "nie większy od czarnej kropki" - jako wtrącenie, z dwóch stron postawiłabym przecinek.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
- Pola
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 4429
- Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
- Lokalizacja: Już Szynwałd
- Złotych Pietruch: 6
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 3
- Fraszkowy Król: 2
Poprawione
Dziękuję za korektę
Danusia, masz rację - urodziłam się podczas okupacji i wcale mi nie było do śmiechu.
Wojna zakończyła się, gdy miałam trzy lata.
Pozdrawiam...
Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo
- Tjereszkowa
- Autor/ka z pewnym stażem...
- Posty: 654
- Rejestracja: 10 stycznia 2011, 22:50
- Lokalizacja: Ziemie odzyskane
- Wierszy miesiąca: 5
- Najlepsza proza: 2
- Pola
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 4429
- Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
- Lokalizacja: Już Szynwałd
- Złotych Pietruch: 6
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 3
- Fraszkowy Król: 2
Tjereszkowa pisze:Świetnie mi się czytało. Proza bardzo klimatyczna i oryginalna. Ciekawe przemyślenia o czasie i wspomnieniach. Najbardziej podobało się sportretowanie ciotek i dywagacje okołociotkowe.
Niech żyją ciotki i czarownice!
Dzięki za czytanie i komentarz. Jest tu również esejowaty opis moich ciotek
Cieszę się, że się podobało
Pozdrawiam...
Dany pisze:Koniec miesiąca, przenoszę ten esej tam, gdzie jego miejsce- do Publicystyki.
Dziękuję za przeniesienie. Przepraszam za niedopełnienie obowiązku zaznaczenia, że to jest Esej.
Mnie też czasem coś umknie - stara jestem ;(
Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo
- elafel
- Młodszy administrator
- Posty: 18291
- Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
- Lokalizacja: Poznań
- Złotych Pietruch: 15
- Srebrnych Pietruch: 17
- Brązowych Pietruch: 21
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
- Kryształowych Dyń: 3
- Wierszy miesiąca: 15
- Najlepsza proza: 7
- Najciekawsza publicystyka: 1
Esej zdobył tytuł : Najlepszą Publicystykę I Półrocza/2016
Utwór przenoszą na Górną Półkę oraz zamieszczam na Facebooku
https://www.facebook.com/Serwis.literacko.edukacyjny
Serdecznie gratuluję
Ela
- Autsajder1303
- Autor/ka zasłużony/a
- Posty: 4530
- Rejestracja: 12 października 2015, 12:05
- Złotych Pietruch: 2
- Srebrnych Pietruch: 2
- Brązowych Pietruch: 2
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Rafał Bardzki
- Moderator
- Posty: 6234
- Rejestracja: 14 września 2010, 19:48
- Lokalizacja: Zielona Góra
- Złotych Pietruch: 4
- Srebrnych Pietruch: 7
- Brązowych Pietruch: 15
- Najlepsza proza: 1
- Fraszkowy Król: 2
- Pola
- Autor/ka wielce zasłużony/a
- Posty: 4429
- Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
- Lokalizacja: Już Szynwałd
- Złotych Pietruch: 6
- Srebrnych Pietruch: 5
- Brązowych Pietruch: 3
- Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
- Kryształowych Dyń: 2
- Wierszy miesiąca: 7
- Najlepsza proza: 3
- Najciekawsza publicystyka: 3
- Fraszkowy Król: 2