.
Kto nie kochał Twoich komentarzy? Kto nie czekał na nie? Chyba tylko ten, kto Cię nie znał. Wysublimowany żart podszyty ironią, który nierzadko wprowadzał autora w niepewność. Dwuznaczność wypowiedzi, potrafiła wyryć krater w naszym ego. Nic nie było oczywiste. Mimo to, jak dziecko, odświeżałam stronę i czekałam na nagrodę i nie o podium mi chodzi. Zawsze miałam uczucie, że wierzyłeś we mnie, bardziej niż ja sama kiedykolwiek. A to co napisałeś, im bardziej uszczypliwe, tym bardziej motywowało.
To szczęście, że ja- miernota, mogłam zwracać się do Ciebie po imieniu. Przy Tobie jestem jak ten pominięty przecinek w tekście- nieistotna, wielokropek z dwóch kropek-dowcip błahy. Ty znałeś swoją wartość, a i tak kpiłeś sobie z niej. Dla wielu wzór, bomba intelektualna, Guru. Mogłabym, pisać o wstęgach i jedwabiach, bo tylko w tym temacie nie jestem dyletantem, ale Ty wiedziałeś, że tak nie będzie...
Dziś mam pamiątkę i wracam tam gdzie poświęciłeś swój czas. Uśmiecham się, mimo, że to trudne i ciężko wypowiedzieć na głos Kazik42, bez emocji.
Chciałabym Ci podziękować i przeprosić zarazem, za to, że się zatrzymałam.
.