Strona 1 z 1

Bezinteresowność tworzenia

: 28 marca 2019, 11:48
autor: Owsianko

Nie łudźmy się: większość pisarzy odwala robotę na czarno. Począwszy od publikowania tekstów za Bóg zapłać, a skończywszy na wydawaniu książek własnym przemysłem. Przy czym warto pamiętać, że teksty bezpłatne mają zazwyczaj wartość ceny. To znaczy od utworów pisanych za darmo nie można zbyt wiele wymagać.
Są jednak pasjonaci dbający o wysoki poziom swoich tekstów i za nic w świecie nie opublikują byle czego. Potrafią zainspirować autora, wymóc na nim, by zamówiony utwór miał ręce i nogi i nie był gniotem.
Lecz to rasa niedzisiejsza, ginąca w natłoku tandeciarzy, zasilająca odchodzące kadry miłośników rzetelności. Tym bardziej należałoby ją hołubić, doceniać, że jest, że jej się chce, że choć jest ich co prawda coraz mniej, to przecież, na przekór kłodom rzucanym im pod nogi - są.
*
Animator, człowiek utrzymujący własnym kosztem własne pismo, zamieszczający w nim artykuły trzymające poziom, to wygłup natury, podejrzany osobnik. W małostkowych umysłach powstaje natychmiast pytanie: a co on/ona z tego ma?

No właśnie. Można to pytanie rozwinąć: a co miał Zenon Miriam Przesmycki z przybliżenia sylwetki Norwida? Idąc za ciosem, zapytać też trzeba o korzyści Tadeusza Żeleńskiego - Boy ’a z odkopania z niepamięci Jakuba Wojciechowskiego, robotnika – literata? A jakie czerpał korzyści ze swojego wydawnictwa? Z bycia społecznikiem?
Lub co miał Choromański pomagając kelnerowi Tadeuszowi Kurtyce stać się pisarzem Henrykiem Worcellem? Albo Zofia Nałkowska umożliwiająca literackie zaistnienie Bruno Schultzowi?
Mikro mózgi współczesnych zawistników i węszycieli nie są zdolne pojąć działań podyktowanych bezinteresownością; altruizm przekracza ich potencjały rozumowania.
Coś tak bzdurnego, jak miłość do szukania, odkrywania i pomagania talentom (w obojętnie jakiej dziedzinie artystycznej twórczości), jest dzisiaj niebezpiecznym procederem, bo człowiek obdarzony Bożą iskrą stanowi dla nich zagrożenie. Konkurencję do ewentualnych zysków.
*
Recenzentów z prawdziwego zdarzenia jest coraz mniej, nie dziwię się więc, że nikt z nich nie chce czytać ogromu nadsyłanych zakalców po to, by wyłowić spośród nich jedną perełkę, bo to zdzieranie oczu i robota głupiego. Lecz jest wyjście: nie trzeba czytać całego tekstu, by zorientować się, czy napisał go grafoman, czy artysta.
Martwi mnie, że potencjalni wydawcy nawet nie zadają sobie trudu, by skubnąć okiem choć kawałek nadesłanego tekstu. Wystarczy parę stron: jeśli jest napisany językiem odzwierciedlającym treść i potrafi mnie zaciekawić od początku, czytam go w całości. Lecz jeśli jest sklecony z bełkotu i musiałbym przeczytać sto stron, by natknąć się na jedną anemiczną myśl, daję sobie spokój.
*
Długi czas byłem zdania, że pisarze stanowią grupę ludzi połączonych wspólnym celem, a tym celem jest wzajemna pomoc. Że łączy ich coś w rodzaju porozumienia i życzliwości dusz. Ale stwierdziłem: takie myślenie nazywa się naiwność. Niestety, bardzo często zdarza się (np. między literatami), że tak zwani arystokraci ducha są małostkowymi kmiotami o naturze zawistników.
Bezinteresowny był Boy, lecz to rzadkość. A w obecnych czasach – wada. Jednak wolę być naiwny niż egoistyczny dureń.
Tu proroctwo: przyszłe pokolenia zastąpią wkrótce dzisiejszą resztkę sumiennych i nadejdzie czas, gdy bezguście i niska jakość staną się normą.
Pamiętający takie dziwne słowa jak zawodowa uczciwość dziennikarska, szacunek dla czytelniczej inteligencji, odpowiedzialność za publikowane słowa - wymrą, a na ich miejscu znajdą się ludzie, którzy nie będą wiedzieli, kto zacz ów Dylan Thomas lub czym się je Cummingsa, co to kulturowa ciągłość, na czym polega kontynuacja dorobku, czym różni się ona od wiecznego rozpoczynania dawno przebytej drogi.
Przyjdą barbarusy, nonszalanckie kreatury pełne bełkotliwej swady, obdarzone naskórkową wiedzą o latach, gdy jeszcze nie istniała obecna łatwizna wypowiedzi, a pojawią się ze swoimi objawieniami udającymi recepty na literaturę. I znajdą czytelników, i zostaną ich autorytetami.
Z jakiego powodu? Bo nadeszły czasy, gdy tak autorom jak wydawcom nie chce się czytać niczego, co nie daje zysku. Wydawnictwa nie są nawet zainteresowane bezpłatnym czytaniem nadsyłanych materiałów, a jeżeli już decydują się na druk, to jedynie na teksty rekomendowane przez pantoflarską pocztę; jak najmniejszym własnym kosztem i bez ryzyka.
Ryzykuje jedynie autor, bo rzuca się na niepewny interes i tylko on ponosi koszty.


: 29 marca 2019, 11:57
autor: tcz

Prawdziwy artysta nie tworzy z chęci zysku.
Dobrym przykładem na bezinteresowność tworzenia jest "dobra zmiana".
Członkowie PiS-u idą do polityki nie dla pieniędzy, lecz po to, by służyć narodowi.


: 29 marca 2019, 14:50
autor: Antonella
Owsianko pisze:

Długi czas byłem zdania, że pisarze stanowią grupę ludzi połączonych wspólnym celem, a tym celem jest wzajemna pomoc. Że łączy ich coś w rodzaju porozumienia i życzliwości dusz. Ale stwierdziłem: takie myślenie nazywa się naiwność. Niestety, bardzo często zdarza się (np. między literatami), że tak zwani arystokraci ducha są małostkowymi kmiotami o naturze zawistników.

Oj tak, to wielka naiwność wierzyć w życzliwość, skoro naszą cechą narodową jest zawiść, o czym zaświadcza wiersz Ludwika Jerzego Kerna:

Nowy Kossak

Hoże dziewczę płacze,
Konik nóżką grzebie,
Polacy od wieków
Twardzi są dla siebie.

Francuz Francuzowi
funduje ślimaka,
A Polak najchętniej
Podgryza Polaka.

Hiszpanowi Hiszpan
Gra na tamburynie,
A Polak podkłada
Polakowi świnię.

Włoch tak kocha Włocha
Jak pawica pawia.
A Polak Polaka
Do wiatru wystawia.

Anglik Anglikowi
Robi przyjemności,
Polak Polakowi
Przykrości zazdrości.

Konik nóżką grzebie,
Płacze dziewczę hoże,
Polak dla Polaka
Z pyskiem albo z nożem.

Rzadko Polakowi
Polak dobrze zrobi,
To już takie nasze
Narodowe hobby.

A tak by się chciało
Wstawić do czytanki
Że Polak i Polak
To są dwa bratanki.


: 29 marca 2019, 20:32
autor: Rafał Bardzki

Dobry tekst.


: 01 kwietnia 2019, 12:46
autor: Dany

Długi czas byłem zdania, że pisarze stanowią grupę ludzi połączonych wspólnym celem, a tym celem jest wzajemna pomoc. Że łączy ich coś w rodzaju porozumienia i życzliwości dusz. Ale stwierdziłem: takie myślenie nazywa się naiwność. Niestety, bardzo często zdarza się (np. między literatami), że tak zwani arystokraci ducha są małostkowymi kmiotami o naturze zawistników.

  • A ja wierzę w życzliwość ludzką. Więcej spotkałam ludzi życzliwych niż zawistnych. Choć przyznaję, że z tą życzliwością dusz, różnie bywa, bo artyści są bardzo wrażliwi i drażliwi, nie biorąc pod uwagę wrażliwości innych.

: 01 kwietnia 2019, 19:47
autor: Antonella

Owsianko, wspaniale, że przypadł Ci do gustu mój komentarz, ale wypadałoby go wziąć w cudzysłów, nie sądzisz?

Bo to w końcu moja myśl i ja sobie zadałam trud wyszukania odpowiedniego wiersza do owej myśli.


: 01 kwietnia 2019, 23:15
autor: Dany

https://www.publixo.com/text/0/t/29977/ ... _tworzenia

Faktycznie, jest tam zamieszczony komentarz Antonelli, jako-Twój. Powinien być oznaczony jako czyjaś wypowiedź, przynajmniej kursywą i w cudzysłowie.


: 02 kwietnia 2019, 00:12
autor: Owsianko

Antonella

Rzeczywiście, powinienem zaznaczyć, kogo to cytat bo wyszedłem na złodzieja cudzych myśli. Jednak nie mogę poprawić błędu, gdyż na pubilxo mają nieczynne edytowanie. W każdym razie przepraszam.


: 02 kwietnia 2019, 06:58
autor: Antonella

OK, nie ma sprawy :)


: 09 kwietnia 2019, 01:18
autor: Dany

Koniec miesiąca, esej przenoszę do Publicystyki, gdzie również można czytać i komentować.


: 16 lutego 2020, 20:52
autor: elafel

Dobry esej, polecam lekturę bo pouczająca.


Re: Bezinteresowność tworzenia

: 08 marca 2020, 08:45
autor: tcz

Przywołany przez Antonellę wiersz "Nowy Kossak" Ludwika Jerzego Kerna, wyjątkowo dzisiaj aktualny.


Re: Bezinteresowność tworzenia

: 01 kwietnia 2020, 02:48
autor: Dany

W konkursie na Publicystykę roku 2019- utwór ten zajął II miejsce.
Serdecznie gratuluję, a esej przenoszę na Górną półkę.


Re: Bezinteresowność tworzenia

: 01 kwietnia 2020, 10:36
autor: elafel

Serdecznie gratuluję, a nagrodzony utwór zamieszczam na stronie naszego klubu na Facebooku.
https://www.facebook.com/Serwis.literacko.edukacyjny
Można klikać polubienia :)