Koronkowy świat

[zakapioka]

nano TRWOŻY wróg
kropelkowy CZYHA trakt
PUCHNIE fobii wrzód

[echo]

Z haiku jest 5/7/5
Może delikatna podpowiedź, jak czytać? Czy wersy zdaniowe, czy z przerzutniami, bo robi się rebus.

[Dany]

"nano", to jest program komputerowy, więc o czym jest to haiku- co jest tym wrogiem kropelkowym, może koronawirus, który rozprzestrzenia się siejąc strach?

[zakapioka]

Nanometr jest jednostką miary nadającą się do przedstawiania rozmiarów wirusów i cząstek molekularnych, i oznacza jedną milionową milimetra. Sorry, ale pisząc o nano wrogu, nie przewidziałem, że nie każdy wie o jednostkach miary niezbędnych dla pomiarów koronawirusa. I tak, oczywiście, kropelkowy wróg to koronawirus, którym najłatwiej zainfekować innych drogą kropelkową.

Tłumaczę zatem moje nieoczekiwanie trudne haiku:
nano TRWOŻY wróg (świat wprawia w trwogę nanometrowy, mikroskopijny wróg ludzkości)
kropelkowy CZYHA trakt (oczywiście czyha na nas wróg przenoszony kropelkowo na trakcie /szlaku/wyziewów wydalanych przez kasłających nosicieli koronawirusa)
fobii PUCHNIE wrzód (to już chyba jest jasne- lęk przed zarażeniem przeradza się coraz bardziej w fobię, prowadzącą czasem do- każdy z nas przeżył już chyba coś takiego- histerycznych scen)

[echo]

Dzięki za wyjaśnienie. Może jestem mało pojętny, ale przy tak dobranej składni zapala mi się czerwona lampka. Niby wyrazy polskie, a jak po japońsku:)
Rozumiem, co napisałeś, bardziej chodzi mi o to, jak to zrobiłeś.
Idąc Twoim tokiem rozumowania: nano wróg trwoży (kogo? czego? świat? nie wynika z zapisu) - tak byłoby czytelniej. Przyjmuje się, że nano to wielkość od 1 do 100nm. COVID-19 ponoć mieści się w granicach od 60 do 140nm, czyli lekko wymyka się spod wielkości nanocząstek.
kropelkowy czyha trakt? Dlaczego nie "kropelkowy trakt"? Kolejna niepotrzebna przestawnia.
fobii puchnie wrzód? Własnie fraza nie jest zrozumiała w zestawieniu z wymogami haiku.
W haiku nie stosuje się metafor, to ma być prosty zapis prostej myśli.
Jeszcze jedno. Dlaczego wielkie litery? Nie załapałem zamysłu autora, a jeśli już chodzi o podkreślenie czasowników - w haiku unika się ich.
Poza tym widzę zamysł rzeczowników jednosylabowych w klauzulach, co z pewnością wymusiło nienaturalny szyk zdań, ale w jakim celu? Tego nie wiem.

[zakapioka]

Mamy jednostkę miary znaną jako metr, więc jesteśmy w stanie zmierzyć metrami zarówno obiekty osiągające 5, 10 bądź 60 m, jak i te kilkusetmetrowe. Nie pojmuję zatem, dlaczego wirusa wielkości 140 nanometrów nie można zmierzyć nanometrami.
Zgadzam się, że prostszy szyk wyrazów- zwłaszcza w moim nieco naukowym haiku- uprościłby odczyt utworu.
"W haiku nie stosuje się metafor, to ma być prosty zapis prostej myśli".
Oto wypowiedź jednego ze znawców limeryku: "Oczywiście, nie zawsze trzeba przestrzegać zasad w stu procentach. Czasem nawet specjalnie pisze się limeryki, które łamią zasady." W jednym z fachowych tekstów traktujących o haiku znalazłem bliźniaczą opinię.
Abstrahuję już od budowy haiku opartej na układzie 5-7-5, która nagminnie jest burzona przez
4-7-5, 5-7-4, 4-7-4, ale także przykładowo przez 3-6-2. Jeśli te rzeczy przechodzą bez problemów, to dlaczego piętnuje się mnie za obecność prostej niewinnej, acz obrazowej przecie matafory?

[Antonella]

Zakapioka, nie kłóć się, nasz konsultant jest bardzo kompetentny, skoro zwraca na coś uwagę, to wie, co robi, możesz mi wierzyć Ponadto najpierw trzeba ustalone reguły opanować, żeby potem móc je łamać.

[elafel]

Haiku tak w zasadzie składa się z kilku części
proponuję przeczytać : viewtopic.php?t=12808

[echo]

Zakapioka, nie musisz tłumaczyć (przynajmniej mnie, technicznemu) jednostek długości w układu SI. W tym rzecz, że nie użyłeś jednostki długości, ponieważ jednostką długości jest metr, w tym przypadku nanometr. Nano jest tylko mnożnikiem, jedna miliardowa część jednostki. W haiku raczej odnosisz się do nanocząsteczki - wirusa, czyli do wielkości od 1 do 100 nanometra. Mam nadzieję, że wyjaśniłem, o czym mowa.
Co do odstępstwa od norm jest problem, ponieważ łatwo sobie wyobrazić początkującego poetę, który nie przestrzega żadnych norm (nie zna ich), tłumacząc, że inni też tak piszą. I w tym tkwi cała tajemnica, co kto sobą reprezentuje, jakie ma podstawy, czy wie o czym mówi, czy tylko mu się wydaje, że wie.
"Czasem nawet specjalnie pisze się limeryki, które łamią zasady" - owszem. Tak samo jak z dobraniem formy do treści, użyciem środków poetyckiego wyrazu, choćby przestawni. Musi to być świadomy wybór autora, w celu uzyskania zamierzonego efektu, inaczej będzie tylko sztucznym zabiegiem.
Według mojej wiedzy, nie jest to dobrze napisane haiku, a ponieważ sam ich piszę, tylko wyraziłem opinię o tym, co przeczytałem. W końcu to portal edukacyjny i dzielimy się spostrzeżeniami, a nuż są trafne...

[zakapioka]

Nie twierdzę, że Wasz konsultant jest niekompetentny. A propos: "Sam ich piszę"?
W żadnym miejscu nie twierdziłem, że moje haiku jest dobre: cieszę się natomiast
na konstruktywną krytykę, bo to mi dodaje skrzydeł. Może jeszcze uda mi się tutaj spłodzić coś,
co spotka się z akceptacją. Jednocześnie pragnę się usprawiedliwić: silniej czuję się w świecie
prozy aniżeli poezji- acz i ona działa na mnie pociągająco.

[Dany]

Koniec miesiąca, wiersz przenoszę do Poezji. Tam też można czytać, komentować i odpowiadać na komentarze.