Autsajder1303 pisze:Kolejny trudny temat w Twoim utworze Polu, mocny tekst. Coraz częściej czytam drabble, może kiedyś sam coś napiszę... Pozdrawiam
Masz rację. Temat trudny i prawie nie do rozwiązania. Dziękuję za czytanie. Również pozdrawiam...
toxynka pisze:Mocny tekst... Oj mocny... Czasem jednak zastanawiam się czy to mimo wszystko nie lepsze wyjście... Myślę o tym za każdym razem gdy media donoszą o zakatowanym lub wielokrotnie maltretowanym dzieckiem... I nie rozumiem czemu dobrowolne powiązania nie są legalne... Wówczas zniknęły by oba problemy... Skoro ciało kobiety należy do niej a istota pocztą to już odrębny byt... Pozwólmy im decydować w chwili gdy krzywdę robią same sobie... Wybacz ten wywód ale to dość ciężki dla mnie temat
Toxynko, ja się też zastanawiam nad rozwiązaniem tego problemu, ale nic konkretnego nie przychodzi mi do głowy. Bardzo cierpię, gdy słyszę o maltretowanym lub zakatowanym dziecku
Chyba dla każdej kobiety ten temat nie jest lekki.
Pozdrawiam...
Antonella pisze:Pola, powinny być odpowiedzialne, ale zdarza się, że nie są, bo z różnych rodzin pochodzą, w których dochodzi do zaniedbań wychowawczych.
Do dziś fałszywy wstyd powstrzymuje rodziców od uświadamiania seksualnego.
Czy w toaletach np. w knajpach, w Polsce zamontowano automaty z prezerwatywami? Liczenie na to, że młodzi będą czekać z seksem do ślubu, jest co najmniej anachroniczne i prowadzi do zachowań, które opisałaś.
Antosiu, pod wieloma względami zgadzam się się z Tobą, ale nie pod wszystkimi. Uważasz, że prezerwatywy w knajpach załatwią problem? Na pewno potrzebne jest uświadamianie młodego człowieka, przed konsekwencjami swoich czynów. Jednak to nie wszystko. W niektórych środowiskach są takie zaniedbania, że nic i nikt na to nie poradzi.
Będzie, co będzie.