DHMO* (drabble)

[tcz]

***
W 1971 r. wyjechałem na moje pierwsze studenckie wakacje do Łeby. Wypoczywałem, zażywając kąpieli słonecznych i morskich. Jednego razu wypłynąłem daleko w morze. Zdawało mi się, że na bezpieczną odległość. Ale myliłem się. Gdy płynąłem już z powrotem, z przerażeniem stwierdziłem, że nie zbliżam się do brzegu. „Wsteczne prądy morskie” - przebiegło mi przez myśl. Na szczęście nie wpadłem w panikę, tylko spokojnie, zachowując równe tempo, wytrwale płynąłem dalej. Długo to trwało zanim w końcu dopłynąłem do brzegu. Zmęczony położyłem się, aby odpocząć i po tej przygodzie przyjść do siebie.
DHMO jest niebezpieczną substancją. Przekonałem się o tym na własnej skórze.

*Do napisania tej miniatury zainspirował mnie tekst Zdzisława - „Trucizna”.

[Zdzisław]

Tak znam to z własnego doświadczenia. Bardzo niebezpieczny, morski (przybrzeżny) prąd wsteczny, groźny nawet dla wytrawnego pływaka, jeśli nie wie, jak się zachować.
Pod linkiem można zobaczyć wizualizację oraz przeczytać, jak się ustrzec/ratować. Naprawdę dobrze jest się zapoznać:
https://www.google.com/search?q=rysunek ... e&ie=UTF-8

[Irys]

Tak, też coś takiego mi się zdarzyło.

[Autsajder1303]

O rany! 🫣 strach przed utonięciem to chyba najgorsze co może być 🫣

[Dany]

Dobre drabble, ale tytuł nieodpowiedni. Gwiazdka odsyła do poinformowania, co Cię zainspirowało.

[elafel]

Zawsze uważam, że woda to żywioł, którego trzeba traktować na poważnie.
Też uważam, że drabble dobre, ale tytuł bym dała inny.

[tcz]

Zdzisław,
Dziękuję za komentarz i za linka.

[tcz]

Irys,
Dzięki za komentarz.

[tcz]

O rany! 🫣 strach przed utonięciem to chyba najgorsze co może być 🫣

Tak, strachu się wtedy najadłem.
Dzięki za komentarz.

[tcz]

Dany,
Niewłaściwie użyłem gwiazdki?
Tytuł nawiązałem do "Trucizny", która mnie zainspirowała. Pomyślę nad innym.
Dziękuję bardzo za komentarz.

[tcz]

Ela,
Dziękuję bardzo za komentarz.
Tytuł zmienię, tylko jeszcze nie wiem na jaki.

[Gelsomina]

Przerażająca "przygoda". Dobrze, że skończyło się jedynie na strachu.
A co ma DHMO do prądów wstecznych?

[tcz]

Gelsi,
Zagięłaś mnie tym pytaniem.
Dziękuję bardzo za komentarz.

[Gelsomina]

Gelsi,
Zagięłaś mnie tym pytaniem.
Dziękuję bardzo za komentarz.

A nie możesz mi odpowiedzieć? Po prostu zwyczajnie nie wiem. Ten temat jest mi obcy.

[Gelsomina]

Ma to związek z żartami na temat działania DHMO. Okej. Wolałabym jednak Twój tekst bez tego.

[tcz]

Gelsi,
Ja na prądach morskich też się nie znam. Wiem że są. Zdzisław zamieścił link na ten temat.
A ten tytuł, nawiązuje do żartobliwego tekstu Zdzisława "Trucizna".

[Gelsomina]

Nie czytałam tego tekstu Zdzisława.
A o DHMO i prądach poczytałam trochę w necie.

[elafel]

Tadeuszu, dlatego pisałam, że tytuł powinieneś zmienić. Z tego co ja wiem, Monotlenek diwodoru (DHMO) odpowiada za setki tysięcy zgonów na całym świecie. Ale nie tylko. Powoduje także erozję i niszczy budynki. Co gorsze ten związek chemiczny jest prawie tak powszechny jak powietrze. Z cofającym prądem chyba nic wspólnego.

[tcz]

Ela,
Powtórzę jeszcze raz:
Tytuł nawiązuje do żartobliwego teksu Zdzisława "Truciźna".
Też na tę mistyfikację się nabrałem.

Monotlenek diwodoru, DHMO (od ang. dihydrogen monoxide) – nomenklaturowo poprawna, ale rzadko stosowana nazwa chemiczna wody.

[elafel]

Jakoś nadal nie jestem przekonana, ale to Twój tekst.