Foxiii04 pisze:Wspaniały wiersz, pełen głębi. Gdyby mieć moc odrzucania smutku i zamknięcia radości w głowie, aby na zawsze tam pozostała. Nie uciekając nam przez uszy.
Dziękuję za czytanie i wspaniały, refleksyjny komentarz.
elafel pisze:Polu - Ty walczysz ze złymi myślami stawiając mury, ja mam troszkę lepiej. Mam siostrę, która w dzieciństwie dbała by moje warkocze były równo zaplecione, a teraz gładzi moje złe myśli.
Ciekawy wiersz. Zainspirował mnie do przemyśleń.
pozdrawiam
Ja też mam siostry - trzy, ale mieszkają daleko i moich złych myśli, nie ma kto gładzić.
Ciesz się bo masz z czego. Taka siostra to skarb na wagę złota.
Dziękuję za czytanie... Cieszę się, że wiersz pobudził do przemyśleń
Dany pisze:- Piękny wiersz, ale ta strofa po prostu mnie zauroczyła.
"kosy", starodawna nazwa warkocza, jak najbardziej tu pasuje.
Chociaż Ty mnie pocieszyłaś, bo już sama nie wiem, co mam o tych kosach - warkoczach myśleć? Antonella się upiera, że te kosy kojarzą się się jej z tymi do koszenia.
Dziękuję za czytanie i pochwalony:)
Antonella pisze:A mnie się kojarzy z kosą na polu i nic na to nie poradzę, tym bardziej, że jest nawiązanie do zasiek Nie jest to nazwa starodawna, a poetycka, gdyby była archaizmem, to też nieszczególnie by pasowała. Chyba, że wiersz specjalnie stylizujemy na z innej epoki
Zasieki mogą być z drutu kolczastego, a wtedy kosa na nic się zda. Jeżeli to nazwa poetycka, to tym bardziej mnie cieszy Może jeszcze ktoś wypowie się na temat - nieszczęsnego - kosy.
Nie mam parcia na szkło, dlatego każdą
dyskusję pod wierszem szanuję i długo ją rozbieram na czynniki pierwsze :)Dziękuję za wyrażenie swojego zdania Za ponowne podejście do wiersza.
Pozdrawiam...