dojrzały jak wino
owoc zakazany nauczyciel polskiego
recytował Gałczyńskiego Staffa
Pawlikowską i Poświatowską
taki ciepły nie nosił białej koszuli
czasami kwiaty przynosił
do kawiarni zapraszał
i kocham mówił zwyczajnie
taki za dorosły
w oczy patrzył i patrzył
gramatyki musisz się uczyć
dał ciepło i seks
nie przyzwyczajaj się do mnie
mam żonę i dzieci
świeże bułki przynosił
Norwida mi czytał
czy to przyjaźń była
nie pytaj
nie kochaj dziewczyno
nie kochaj