Portal literacki. Tu dowiesz się jak wzbogacić warsztat pisarski. Konstruktywna krytyka, mnóstwo ciekawych tekstów i komentarzy. Konkursy i zabawy literackie. Zajrzyj i zostań na dłużej w miłej atmosferze.
Ile soli trzeba zjeść by zrozumieć kobietę ???? Ja zapominam co mi się śniło zaraz po przebudzeniu (poza wątkami erotycznymi hihihihihi) Uśmiechnij się dziewczyno, z uśmiechem Ci do twarzy Przyszłość jest taaaka świetlana Pozdrawiam
Dziękuję Wam za odwiedziny i analizę. To ani o przeszłości, ani o śnie. Tym razem pomyślałam o tym, że ludzkość dąży do robotyki i co będzie kiedy staniemy się robotami.
Takie moje kulawe myśli.
Technika idzie do przodu. Wymiennych części ciała, jest coraz więcej. Pokonany wszystkie choroby, zmieniając chore komórki w genach, będziemy dłużej żyć. Będzie w nas więcej sztucznych części niż żywych organów. W mojej głowie powstała fantastyka, która według nauki, wcale nie jest taka odległa.
Dziękuję siostra za czytanie i słówko
Ostatnio zmieniony 04 października 2017, 21:33 przez elafel, łącznie zmieniany 1 raz.
Pierwsze, co mi się nasunęło, to żeby wyrzucić słowo rano* i w pierwszym wersie zmienić szyk. :hmm:
Wyjaśniłaś już przekaz wiersza, ale to stawanie się robotem, kłóci mi się z genami...
Tylko się zastanawiam :]
Pozdrawiam
Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.
Dziewczyny, "rano" wyrzuciłam, reszta chwilowo zostaje.
Wiem, że nie jest poetyckie, ale jakie życie będziemy mieli, gdy zrobi się z nas roboty? Nie będzie nic poetyckiego. Wszystko będzie według określonych wzorów. Życie robotów nie jest poetyckie.
Oglądałam taki program fantastyczno-naukowy i tak mnie wzięło hi hi
Dziękuję za czytanie.
Wydaje mnie się, że inwersja w pierwszym wersie zupełnie niepotrzebna
Biorę pierwszą i ostatnią strofę, ale interpretując po swojemu bo po Twoich objaśnieniach, utwór mniej mnie przekonuje
Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.
Ag, oglądałam taki program, trochę mnie wzięło, nie wiedziałam, że wywołam dyskusję. Trochę się zmartwiłam wizją naukowców, że w naszych żyłach będą krążyły roboty, które wyeliminują wszystkie choroby, nawet złe czynniki w genach. Najbardziej wkurzyłam się wizją życia w nieskończoność.
Chyba zbyt emocjonalnie podeszłam do przedstawionej w programie wizji, na pograniczu fantastyki naukowej. Nie chcę być robotem. Chcę kochać, cierpieć i w końcu umrzeć.
Byle nie za prędko hi hi
Ale się rozpisałam.
Ag, dobrze, że czytasz po swojemu. Dziękuję
Może odbiję od tematu, ale ja np ilekroć ogladam terminatora, to wciąż myślę, że ze wszystkich apokaliptycznych wizji, ta wydaje się być najbardziej prawdopodobna. Zagładą ludzkości będą maszyny, a najśmieszniejsze, a może najtragiczniejsze jest to, że tę zagładę krok po kroku tworzą ludzie .
Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.
Zagładą ludzkości będą maszyny, a najśmieszniejsze, a może najtragiczniejsze jest to, że tę zagładę krok po kroku tworzą ludzie .
No właśnie, mnie to też, zwyczajnie wścieka. Jaki człowiek głupi. Planeta Ziemia jest taka piękna, a ludzie doprowadzają do zagłady, nie tylko siebie ale również i matkę Ziemię. Postęp, postępem, ale kiedyś powinno się powiedzieć stop. Tylko że człowiek tego nie zrobi. Będzie brnął aż doprowadzi do swojego końca.
Można by powiedzieć: po nas choćby potop Nie dajmy się zrobotyzować, a z drugiej strony, kto by chciał starego robota (mówię o sobie), tak że jestem spokojny o swoje odczuwanie: miłość, cierpienie i śmierć zapisane w genach chronią prawa autorskie
Można by powiedzieć: po nas choćby potop Nie dajmy się zrobotyzować, a z drugiej strony, kto by chciał starego robota (mówię o sobie), tak że jestem spokojny o swoje odczuwanie: miłość, cierpienie i śmierć zapisane w genach chronią prawa autorskie
To może mnie też nie będą chcieli zrobotyzować hi hi no i już lepiej się czuję.
Rafał Bardzki pisze:
Odrealniony, zmechanizowany świat opisałaś Elu, taki budzący zaniepokojenie. Dobrze wyszło