Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Grzybobranie

Utwory nagrodzone Nacią.


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ag
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 862
Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
Lokalizacja: Lublin
Złotych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 3
Najlepsza proza: 3

Grzybobranie

Post autor: ag »

  • Od początku wiedziałam, że to beznadziejny pomysł – szłam, z impetem uderzając stopami o podłoże, psiocząc przy tym niemiłosiernie pod nosem. – Zabiję go! Nogi z dupy powyrywam! Wymyślił! Phii. Zawody w grzybobraniu.
    Dobrze wie, że mnie takie rzeczy nie rajcują, ale jego wprost przeciwnie – mógłby latać za tymi grzybami codziennie. Naprawdę, nie mam pojęcia, co w tym takiego fajnego. Wziął mnie sposobem, frędzel jeden - że ja się dałam!
  • Boisz się, że przegrasz – przedrzeźniałam Olafa sama do siebie, dynamicznie wymachując rękami – Nie martw się, to żaden wstyd przegrać z mistrzem grzybobrania.
    Ha! Niedoczekanie. Taki z niego mistrz jak ze mnie primabalerina! Jeszcze mu pokażę.

To był jeden z tych wrześniowych dni, kiedy po tygodniu niepogody i ciągłych mżawek, zza chmur wychynęło kapryśne słońce, sprowadzając temperaturę do przyjaznej dla ciepłolubnych. Jednak nieszczęśliwie, owe rozpogodzenie przypadło na niedzielę – dzień z natury leniwy. Gdzieś około południa zaczęła kąsać mnie nuda. Nie miałam co ze sobą zrobić, popadłam w ten stan, kiedy ma się ochotę coś porobić, ale zupełnie nie wiadomo co, bo na nic nie ma się ochoty. Całe to znudzenie, w połączeniu z niedzielną aurą – koniec tygodnia, jutro poniedziałek – wywołały we mnie kobiece rozdrażnienie, co zaowocowało czepliwością w stosunku do Olafa, mojego współlokatora, który pewnego dnia zmienił status na mojego partnera – ale ja tu nie o tym.
Wracając do meritum – im mocniej zaczynało grzać słońce, tym bardziej doskwierała mi bezczynność, na skutek czego w kółko suszyłam Oliemu głowę, żeby wymyślił dla nas jakąś rozrywkę.
Biedaczek nie miał łatwo, gdyż każdą propozycję zbywałam przewrotem gałek ocznych lub westchnieniami dezaprobaty. Ostatni pomysł spotkał się z tymi dwiema reakcjami, wykonanymi jednocześnie. Na moje nieszczęście, idea grzybobrania wprawiła go w euforyczny nastrój i natchnęła chęcią do działania, a kiedy Olaf na coś się napali, to nie ma zmiłuj! Zawsze postawi na swoim, a ja, niezauważenie dla samej siebie, podejmuję wyzwanie.

  • Dobrze wiesz, że nienawidzę łazić po lesie i z nosem przy ziemi wypatrywać grzybków.

  • Oj nie marudź Janina, - naprawdę nazywam się Jagoda, tylko Olaf lubi tak się ze mną droczyć, nadając mi różne dziwne imiona - będzie fajnie, zobaczysz. Zawody! – aż oczy mu rozbłysły, a z uciechy klasnął w dłonie.
    – Urządzimy sobie zawody! Kto więcej grzybów zbierze…

  • Chyba sobie kpisz! – przerwałam mu w pół słowa – Nie zamierzam włóczyć się po lesie!

  • Rozumiem – Olaf przybrał poważną minę i oparłszy się o oparcie kanapy skierował wzrok na telewizor, w którym masywne kobiety, z obelgami wypisanymi na ciele, pozowały na ulicy. – Boisz się – powiedział spokojnie.
    To był moment, w którym zawsze przegrywam.

  • Ja!? Niby czego?

  • Boisz się, że przegrasz.

  • To chyba mnie nie doceniasz! W pięć minut nazbieram całą siatę grzybów – tylko tam wejdę i wyjdę. W przeciwieństwie do ciebie mam świetny wzrok. Z daleka wypatrzę najmniejszą kurkę.

  • No zobaczymy – rzucił z powątpiewaniem, a we mnie aż zawrzało.

  • Ty nie dostrzegasz pilota na środku stołu. Szukasz, wywracając całe mieszkanie do góry nogami, gdy tymczasem on leży sobie jak wół na widoku i robi muuuu.

  • Przegrany przez tydzień gotuje i zmywa.

  • To już szykuj sobie przepisy – poderwałam się z kanapy i wyłączywszy telewizor, rzuciłam przez ramię – Zbieraj się!

    Na miejscu, Olaf wpadł na genialny plan, żeby się rozdzielić. Ja poszłam w lewo, on w prawo. Dwie godziny – wyznaczyliśmy sobie takie maksimum.
    Czas mijał nieubłaganie. Po godzinie mój koszyk wciąż świecił pustkami. Wbrew pozorom to całe grzybobranie nie jest takie proste. Do tego wszystkiego chyba się zgubiłam, bo szłam i szłam jakoś tak przed siebie, bez ładu i składu, aż poczułam lekką dezorientację. Jednak na razie, bardziej przejmowałam się pustką koszyka, niż zbłądzeniem. Przecież nie mogę przegrać! Miałam okazję wyjść na tydzień z garów i za nic w świecie takiej okazji nie zmarnuję!
    Maszerowałam, ciągnąc nos tuż przy ziemi i wytężając wzrok, ale te cholerne grzyby chyba robiły mi na złość, albo były w zmowie z Olafem i spieprzały przede mną, gdzie pieprz rośnie. Najwyraźniej były szowinistami.
    Nawet nie zauważyłam, kiedy wyszłam z lasu. Przed oczami miałam ściółkę, ściółkę, aż tu nagle – bach! – asfalt. Podniosłam głowę, rozejrzałam się i ze zdziwieniem stwierdziłam, że jestem niedaleko miejsca naszej rozłąki.
    Po przeciwnej stronie ulicy, siedział sobie starszy pan, a u jego stóp piętrzyły się pojemniki, z których aż kipiały grzyby. I mam wytłumaczenie – wyzbierał mi wszystkie! W tym momencie spadło na mnie olśnienie, podsuwając szatański plan.
    Rozejrzałam się, czy w pobliżu nie ma Olafa, po czym przemknęłam przez ulicę i wystawiwszy koszyk w stronę mężczyzny rzuciłam dyskretnie:

  • Do pełna proszę.
    Szybciutko zapłaciłam fortunę – dobrze, że wczoraj wypłaciłam trochę gotówki, by mieć pod ręką jakiegoś zaskórniaczka – i niczym szpieg z krainy Deszczowców, pomknęłam w stronę zaparkowanego samochodu.

    Grzybów mieliśmy po tyle samo, ale mój wspaniały Olaf wykazał się dżentelmeńską postawą i zwycięstwo przyznał mnie. Mój humor od razu poszybował w górę. Pomyślałam, że skoro mam tydzień odpoczynku dla paznokci, to jutro z samego rana wybiorę się do kosmetyczki, jednak chwilę później uzmysłowiłam sobie, że z tytułu zwycięstwa, już mnie na to nie stać.
    Przez kolejne trzy dni w naszym menu królowały grzyby. Resztę rozdzieliliśmy do słoiczków, na marynowanie i na sznurki, do ususzenia. Może kiedyś zdradzę Olafowi sekret mojego zwycięstwa i stanie się on anegdotką, przypominaną przy każdym rodzinnym spotkaniu.
    Jedno jest pewne – grzybów i ich zbierania mam dość na najbliższy rok.

Ostatnio zmieniony 20 października 2017, 17:58 przez ag, łącznie zmieniany 2 razy.

Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5844
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Post autor: Gelsomina »

Ag, ale fajnie, że podjęłaś grzybowy temat :)
Uwielbiam Pietruchy. Przeczytam później, na deser :)

[ Dodano: 2017-10-01, 13:24 ]

ag pisze:

Gdzieś około południa zaczęła kąsać mnie nuda.

O tej porze na grzyby? Jagoda, bój się Boga :lmao:

ag pisze:

Nie miałam co ze sobą zrobić, popadłam w ten stan, kiedy ma się ochotę coś porobić, ale zupełnie nie wiadomo co, bo na nic nie ma się ochoty.

Lekko pogmatwane to zdanie, ale kontekst zrozumiały :lol-sweat:

ag pisze:

Zawsze postawi na swoim, a ja, niezauważenie dla samej siebie, podejmuję wyzwanie.

najpierw pomyślałam, że niezauważalnie, ale sprawdziłam i tak też jest ok ;)

ag pisze:

w którym masywniejsze kobiety,

masywniejsze od kogo?
Napisałabym po prostu, masywne albo puszyste ;)

Ag, według mnie bardzo fajna opowieść, zabawna, wzbudzająca sympatię dla jej bohaterów. Podoba mi się, przeczytałam z przyjemnością :thumbup: ;)
Życzę powodzenia w konkursie :sugoi:

Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
echo
Konsultant/ka
Posty: 5025
Rejestracja: 21 grudnia 2015, 18:15
Lokalizacja: Jędrzejów
Złotych Pietruch: 10
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 1
Wierszy miesiąca: 12
Limerykowy Król: 2

Post autor: echo »

Jedynie dowodzi, że kobiety są przebiegłe, a za kasę można wszystko ;)
Powodzenia :)

Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.

Awatar użytkownika
ag
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 862
Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
Lokalizacja: Lublin
Złotych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 3
Najlepsza proza: 3

Post autor: ag »

Gelsomina pisze:

O tej porze na grzyby? Jagoda, bój się Boga

Żadna pora nie jest zła ;) ale grzyby znaleźli :D :hihi:

Gelsomina pisze:

Lekko pogmatwane to zdanie, ale kontekst zrozumiały

taki stan jest mi bliski ;) to dobrze, że wiadomo o co chodzi :D
Czyli co? tylko te masywne boby? :D toś mnie zaskoczyła i uradowała :D
Dziękuję bardzuchno :D to żem chciała usłyszeć :D :D :)

echo, może nie wszystko, ale bardzo dużo :D
Dzięki :)

Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5844
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Post autor: Gelsomina »

ag pisze:

Czyli co? tylko te masywne boby? toś mnie zaskoczyła i uradowała
Dziękuję bardzuchno to żem chciała usłyszeć

To i ja żem zadowolona :lmao:

Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
ag
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 862
Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
Lokalizacja: Lublin
Złotych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 3
Najlepsza proza: 3

Post autor: ag »

;) :hihi:

Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.

jaceksenior
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 1592
Rejestracja: 05 maja 2012, 18:45
Lokalizacja: Działoszyn
Złotych Pietruch: 7
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 9
Wierszy miesiąca: 1

Post autor: jaceksenior »

Samo życie z tymi grzybami :). Mam kolegó co jadą na ryby i wracają przez "TESCO" ze świeżą rybą :) Powodzonka życzę :)

jaceksenior

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18139
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

Ag, bardzo fajne opowiadanie. Jest o grzybach, z poczuciem humoru, czyli w sam raz na Pietruchę.
Podobasia zostawiam i powodzenia w konkursie :) życzę :)

Ela

Awatar użytkownika
Antonella
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6478
Rejestracja: 06 października 2010, 09:42
Lokalizacja: z daleka
Złotych Pietruch: 12
Srebrnych Pietruch: 11
Brązowych Pietruch: 9
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 4
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 6
Limerykowy Król: 5
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Antonella »

Super, przeczytałam z zaciekawieniem :)

Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością.

Anthony Hopkins

Awatar użytkownika
ag
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 862
Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
Lokalizacja: Lublin
Złotych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 3
Najlepsza proza: 3

Post autor: ag »

jaceksenior, bo w życiu trzeba mieć patent :D ;) Dzięki :)
elafel, Dzięki :)
Antonella, Cieszę się i dziękuję :) :D

Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19642
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Ale fajna Pietrucha :)
Uwielbiam zbierać grzyby, ale za nic nie rozdzieliłabym się z osobą towarzyszącą, bo nie mam orientacji w terenie i natychmiast gubię się.
Hi hi... na pomysł kupienia grzybów, bardzo często wpadali panowie, którzy jeździli na wycieczki zakładowe i zamiast zbierać grzyby, już w autokarze, wznosili toasty za grzybobranie.

- Oj nie marudź Janina, - naprawdę nazywam się Jagoda, tylko Olaf lubi się tak ze mną droczyć, nadając mi różne dziwne imiona - Będzie fajnie, zobaczysz. Zawody! – aż oczy mu rozbłysły, a z uciechy klasnął w dłonie – Urządzimy sobie zawody! Kto więcej grzybów zbierze…

-Oj nie marudź Janina, - naprawdę nazywam się Jagoda, tylko Olaf lubi tak się ze mną droczyć, nadając mi różne dziwne imiona - będzie fajnie, zobaczysz. Zawody! – aż oczy mu rozbłysły, a z uciechy klasnął w dłonie.
– Urządzimy sobie zawody! Kto więcej grzybów zbierze…

Jednak póki co, bardziej przejmowałam się pustką koszyka, niż zbłądzeniem.

  • Zamiast "póki co" (rusycyzm), napisałabym- "na razie".

    i spieprzały przede mną gdzie pieprz rośnie.

  • przecinek przed "gdzie"

Nawet nie zauważyłam, kiedy wychynęłam z lasu.

  • poprawnie będzie "wyszłam", bo "wychynęłam", to wyjść zza czegoś, np. zza lasu.

    – i niczym szpieg z krainy Deszczowców pomknęłam w stronę zaparkowanego samochodu.

  • Po "Deszczowców", przecinek.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
ag
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 862
Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
Lokalizacja: Lublin
Złotych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 3
Najlepsza proza: 3

Post autor: ag »

Dzięki :)

Ostatnio zmieniony 20 października 2017, 23:13 przez ag, łącznie zmieniany 1 raz.

Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.

Awatar użytkownika
Motysia
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 1494
Rejestracja: 09 października 2012, 23:06
Lokalizacja: Wrzosowo
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Wierszy miesiąca: 4

Post autor: Motysia »

czego kobieta nie zrobi.... żeby wygrać.... super
pozdrawiam:)

Morze jest moim spowiednikiem.

Awatar użytkownika
ag
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 862
Rejestracja: 31 lipca 2017, 10:33
Lokalizacja: Lublin
Złotych Pietruch: 1
Wierszy miesiąca: 3
Najlepsza proza: 3

Post autor: ag »

Tak :) dzięki :)

Co dziecko, którym byłeś, pomyślałoby o dorosłym, którym się stałeś? ~ Skradzione dziecko K. D.

ODPOWIEDZ