Nie pytaj mnie kim będziemy
kiedy splączemy ramiona
na moment – jeden pocałunek
żal zgub – pogub – zapomnij o nim
bo ja nie zamierzam żyć wiecznie
wiesz dobrze że nie oglądam telewizji
rzadko słucham radia
i staczam się przetaczając
myśli że potrafię kochać
tak normalnie jak mrówka mrówkę
jeśli poeci mają pisać poważnie o miłości
to niech się nie kryją
przed fazami księżyca
przed wilczym wyciem
za wami które posiadłyście serca
a gdy przyjdzie poranek
proszę zaparz go uśmiechem
choćby pocałunkiem w policzek
będzie to jesienną porą
gest jaśniejszy od słońca
który przyprawi o szum łez z uśmiechu