Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca II/24

Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

Rozpoczynamy anonimowo konkurs- DRABBLE - w temacie "Telefon"

Wieczór autorski

Utwory literackie o tematyce społeczno-kulturalnej, o filozoficznym zabarwieniu.


Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Owsianko
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 723
Rejestracja: 15 września 2010, 00:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Brązowych Pietruch: 1
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 5

Wieczór autorski

Post autor: Owsianko »

Pozwólcie moi mili, że kolejne sprawozdanie z tragedii zacznę od słów niecenzuralnych. Ale też pozwólcie, że wypowiem je po cichu. Zrezygnuję z głośnego przeklinania, bo jako człek ze wszech miar taktowny i w zasadzie obryty w dobrym wychowaniu, potrafię zamknąć dziób we właściwym momencie.

Po niniejszym wyjaśnieniu przystępuję do właściwej relacji. Otóż ponieważ dostałem propozycję odbycia wieczoru autorskiego w mieście Londyn, *opanowało mnie dawno nie doświadczane wzruszenie. W telefonicznej rozmowie poinformowano mnie, że tego a tego dnia zorganizowano na moją cześć imprezę pod tym tytułem i wszyscy moi fani będą się czuć zaszczyceni, zachwyceni, ucieszeni etc. mogąc mnie gościć u siebie.

Zdarzyło mi się to pierwszy raz w życiu: chciano mnie widzieć i słuchać nie byle gdzie, tylko ZA GRANICĄ, w środku rozrywkowego ZAGŁĘBIA! Natomiast w rodzimym kraju, gdzie biło mi literackie serce, dla którego byłem gotów na wszelkie poświęcenia, nikt nie doceniał moich wysiłków, przeciwnie, gdy tylko cokolwiek napisałem, zaraz pojawiała się horda fałszywych apologetów i dawaj mi wykazywać, żem kiep, grafoman, pomyłka, sztuczna konstrukcja!

Poniżano mnie, obrażano, sekowano gdzie się da, nie zrażałem się tym jednak i nadal robiłem swoje, a jak wyrzucano mnie oknem, to właziłem przez komin. I tak sobie istniałem, znany i nieznany jednocześnie.

Zrażony kursującymi o mnie famami, założyłem bloga i wklepywałem mu w bebech różne quodlibety, a dla uniknięcia wrednych komentarzy, wyłączyłem je. To mi dawało swobodę w nieskrępowanym wyrażaniu myśli, daleko idący komfort pisania bez ograniczeń i polodowcowych norm.

Aż nastał czas, kiedy wchodziło mi na teksty dosyć sporo wizytatorów i po liczniku zorientowałem się, że mnie masowo czytają. Zachęcony niespodziewanym uznaniem postanowiłem zebrać je w jakąś nieabsurdalną całość i tak zgromadzone przesłałem do wydawnictwa chlubiącego się poważną renomą. W liście do wzmiankowanej oficyny poprosiłem o ocenę mojego produktu, ale choć z pokorą debiutanta czekałem ładnych parę miesięcy, żaden kutas nie odpowiedział. Dopiero gdy zacząłem korespondować z angielskimi polonusami, zaczął się ruch w interesie, poczęto moje teksty publikować, a to po emigracyjnych gazetkach, a to po forach polecano, promowano, dopieszczano mnie komplementami.

I z tych właśnie powodów, kiedy zadzwonili do mnie stamtąd, mile cmoknięty w ego powiedziałem, że owszem, pojadę, wygłoszę i uświetnię. Wszak kultura, to moja żywioła i nic, co jej dotyczy, bynajmniej mi nie zwisa, dodałem dla podkreślenia, żem luzak i na bon motach się znam.

Tu zwierzę się (w histerycznym zaufaniu), że ostatnimi czasy bywam nieprzyzwoicie rzadko poza domem i trzeba mnie końmi z niego wyciągać; nawykłem do wygody i nic na to nie poradzę. No ale sytuacja wyjątkowa, więc nie ma to tamto: czego nie robi się dla idei!

Ubrawszy się w najnowszej generacji tużurek, natarłem włosy maselnicą i wziąwszy pod pachę kilka egzemplarzy swojej książki, poczłapałem na lotnisko przeznaczone do ekonomicznego transportu zgredów. Z okropnym furkotem nadłamanych skrzydeł, nieomal z prędkością zgaszonego światła pomknąłem do biletowych kas i zakupiwszy go wsiadłem do podniebnej bryczki, czyli do luku bagażowego i jako wypełniacz kufra pewnego dzianego biznesmena dojechałem do Londynu. A tam to już droga prosta jak w pysk strzelił; zgodnie z procedurą wsiadłem na kark barczystego taksówkarza i kazałem się zanieść pod wskazany adres.

W trakcie kolebania się na jego grzbiecie, latały mi po głowie różne złote myśli, cytaty i zgrabne aforyzmy, własne i cudze, którymi postanowiłem uraczyć entuzjastów mojej twórczości na gorące przywitanie.

Jużem się widział, jak po jednej z moich wypowiedzi zrywa się burza oklasków, zaś ja stoję po kostki pośród aplauzów, wiwatów i nawoływań o bis, jak nieznany, a zaskakująco liczny tłum moich wielbicieli wyciąga ręce po moje książki i koneserzy sztuki proszą mnie o autograf, a po chwili, gdy emocje opadną, jak dyskutujemy, wymieniamy się poglądami, szczerymi analizami, syntetyzujemy, dywagujemy i atmosfera robi się swojska, bo nagle zrozumieliśmy, że łączy nas jakaś metafizyka, magia, konsensus lub symbioza dusz…

Lecz wszystkie te moje antycypacje urwały się nagle i przeistoczyły w prozaiczny sen wariata, bo gdy nareszcie dotarłem na miejsce i uprzejmy taksówkarz postawił mnie na ziemi, nikt nie przywitał mnie z otwartymi ramiony. Chleba i soli też nie dostrzegłem, a po sali, w której miałem zabłysnąć, hulała cisza i ze wszystkich jej kątów ziało nieopisaną pustką.

Takiego miasta nie ma na mapie. Jest zo to w tragedii narodowej Miś.

Ostatnio zmieniony 10 stycznia 2018, 00:45 przez Owsianko, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Pola
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 4430
Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
Lokalizacja: Już Szynwałd
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 3
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Pola »

Ale się Tobie powiodło :sugoi: Myśl sobie co chcesz, ale nie ma to jak Polskie wieczorki poetyckie. Bardzo śmieszne opowiadanie :rotfl:

Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19638
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Chleba i soli też nie dostrzegłem, a po sali, w której miałem zabłysnąć, hulała cisza i ze wszystkich jej kątów ziało nieopisaną pustką.

Może po prostu- przyjechałeś za wcześnie?
Hi...hi...rozbawiłeś mnie...
Marku, kto jak kto, ale Ty, jako jeden z nielicznych, posiadasz tę wrażliwość na komizm sytuacyjny i umiejętnie przekazujesz.

W trakcie kolebania się na jego grzbiecie latały mi po głowie różne złote myśli, cytaty i zgrabne aforyzmy, własne i cudze, którymi postanowiłem uraczyć entuzjastów mojej twórczości na gorące przywitanie.

- po "grzbiecie", przecinek

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

spirytysta
Autor/ka
Posty: 318
Rejestracja: 28 grudnia 2017, 21:31
Lokalizacja: Płońsk
Brązowych Pietruch: 1

Post autor: spirytysta »

Kilka rzeczy przeszkadzało mi w lekturze. Mam kilka propozycji do rozważenia:

Owsianko pisze:

w mieście Londyn

W Londynie

Owsianko pisze:

opanowało mnie dawno nie doświadczane

Od dawna nie doświadczane

Owsianko pisze:

pod tym tytułem

jakim tytułem? (takim to a takim?) :)

Owsianko pisze:

gdzie biło mi literackie serce

biło moje

Owsianko pisze:

horda fałszywych apologetów

apologetów czego?

Owsianko pisze:

mnie oknem, to właziłem przez komin

wyrzuciłbym "to".

Owsianko pisze:

Zrażony kursującymi o mnie famami

Coś tu stylistycznie nie pasuje, chyba te famy warto by było czymś zastąpić.

Owsianko pisze:

Zachęcony niespodziewanym uznaniem

niespodziewaną popularnością?

Owsianko pisze:

Toteż ubrawszy się w najnowszej generacji tużurek

Wyrzuciłbym "toteż" (w poprzednim zdaniu było już "więc")

Owsianko pisze:

prędkością zgaszonego światła

Nie rozumiem. Gasnącego światła?

Owsianko pisze:

jak po jednej z moich wypowiedzi zrywa się burza oklasków,

Owsianko pisze:

moje antycypacje

zaś ja stoję po kostki

i stoję po kostki

Owsianko pisze:

te moje antycypacje urwały

Te antycypacje nie bardzo mi pasują, bo słowo to bardziej mi się kojarzy z przewidywaniem czegoś, co jednak nastąpi. Może "rojenia", ew. coś podobnego?

Owsianko pisze:

z otwartymi ramiony

Może jednak "ramionami" ?

------------
Tekst do mnie nie trafił. Jakby 90% to była zapowiedź czegoś, znowu zapowiedź i jeszcze raz zapowiedź, a potem nagle koniec. Dostajemy za mało. Przydałby się jakiś pazur.

Podobają mi się fragmenty, w których widać poczucie humoru autora, ale jest ich mało, bo i temat chyba nie pozwala rozwinąć skrzydeł. A szkoda, przydałby się większy kawałek obyczajowy w Twoim wykonaniu i z przymrużeniem oka :)

Awatar użytkownika
Rafał Bardzki
Moderator
Posty: 6234
Rejestracja: 14 września 2010, 19:48
Lokalizacja: Zielona Góra
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 7
Brązowych Pietruch: 15
Najlepsza proza: 1
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Rafał Bardzki »

Twarde lądowanie, ale sam lot był bardzo przyjemny :)

Awatar użytkownika
toxynka
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 1134
Rejestracja: 22 grudnia 2015, 18:56
Lokalizacja: łódź
Wierszy miesiąca: 1

Post autor: toxynka »

kosztowny kopniak :) cieszę się że przeczytałam...ach te nasze ambicje i oczekiwania ha ha ha

Awatar użytkownika
Owsianko
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 723
Rejestracja: 15 września 2010, 00:13
Lokalizacja: Bydgoszcz
Brązowych Pietruch: 1
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 5

Post autor: Owsianko »

Spirytytsa
Dzięki za komentarz po przeczytaniu.
Zlikwidowałem toteż.
Reszta jest milczeniem.
mj

Awatar użytkownika
Tajfumerang
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 429
Rejestracja: 27 marca 2016, 10:38
Najlepsza proza: 1

Post autor: Tajfumerang »

Lubię Cię czytać :)
Jest smutno, mogę się wczuć, płynie akcja i nagle strzelasz czymś takim, że aż uśmiech to odruch bezwarunkowy :thumbup:

Myślę pozytywniej, działam efektywniej.

Awatar użytkownika
Gelsomina
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 5844
Rejestracja: 17 lipca 2014, 01:15
Lokalizacja: Łódź
Złotych Pietruch: 2
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 1
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 1
Honorowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 9
Najlepsza proza: 0

Post autor: Gelsomina »

Owsianko pisze:

Otóż ponieważ dostałem propozycję odbycia wieczoru autorskiego w mieście Londyn, opanowało mnie dawno nie doświadczane wzruszenie.

Otóż ponieważ? Zamierzone pewnie :lmao:

Owsianko pisze:

natarłem włosy maselnicą

maselnicą :hmm:

Bardzo dobry tekst, z przymrużeniem oka, a jednocześnie pełen goryczy.
Pozdrawiam :)

Jeżeli coś jest dla ciebie bardzo trudne, nie sądź, że to jest niemożliwe dla człowieka w ogóle. Owszem, miej to przekonanie, że co jest możliwe dla człowieka i zwykłe, to i dla ciebie jest możliwe do osiągnięcia.

Marek Aureliusz
Awatar użytkownika
Motysia
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 1494
Rejestracja: 09 października 2012, 23:06
Lokalizacja: Wrzosowo
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 4
Brązowych Pietruch: 3
Wierszy miesiąca: 4

Post autor: Motysia »

Niby tekst z rozczarowaniem.... Ale też uśmiech wywołał.
Może pomyliłeś rok... godzinę.... A może adres ...
Pierwszy raz bolesny .... przy drugim będzie lżej 😀

Morze jest moim spowiednikiem.

ODPOWIEDZ