Sieć zarzuca dyskretnie nawet nie poczujesz
potem niby przypadkiem pyta czy gotujesz
o praniu już nie wspomnę przecież to podstawa
gdy ofiarę swą znajdzie mimo zasad prawa
Paragrafy przepisy kodeksy szpargały
najważniejsza przebiegłość choć móżdżek ma mały
oczy ciemne błyszczące lekko rozmarzone
obojętne udają gdy widzą mamonę
Odnóżami obejmie skrobnie pazurkami
do niczego nie zmusza zniewala ruchami
chociaż słowa nie powie zapatrzona w ciebie
w głowie zamęt okropny czujesz się jak w niebie
Iść po trupach do celu to trzyma się kupy
cel się liczy to pewne kto tego nie kupi
już w przedbiegach stracony a takich jest wielu
co zwiedzionych urodą nieświadomych celu
Myśli tylko o jednym jak geny przekazać
nie narobić się zbytnio na próżno nie gadać
rachu ciachu zrobione nawet bez pośpiechu
czy potrzeba coś więcej w dodatku bez grzechu
Chciałbyś sobie poleżeć kolacja podana
telewizor włączony i piwko dla pana
kto tu rządzi to pewne nie trzeba być głąbem
można zasnąć spokojnie a jak nie to w trąbę
Gdy po całym zdarzeniu chciał się napić wódki
soki z niego wyssała tutaj morał krótki
bajki kończą się ślubem draska plus zapałka
kto ma rację pogłówkuj tak kończy się bajka