rozdzielam niespiesznie krucze włosy
prosząc o przygarść pieszczot
kiedy światło księżyca osrebrza łono
trwam w zachwycie
gotów słowami sławić piękno
zakrywasz rozognione usta
by tysiącem splotów
opowiedzieć naszą miłość
Moderator: Redakcja
rozdzielam niespiesznie krucze włosy
prosząc o przygarść pieszczot
kiedy światło księżyca osrebrza łono
trwam w zachwycie
gotów słowami sławić piękno
zakrywasz rozognione usta
by tysiącem splotów
opowiedzieć naszą miłość
Napisałeś, że to jest wiersz w starym stylu, tylko dlaczego tak piszesz? Powiesz, że lubisz ten styl...
Pisarze romantyzmu pisali słowami, które były wówczas używane, które były im współczesne, a my powinniśmy mówić i pisać językiem nam współczesnym. Można być romantykiem w swojej epoce.
Mickiewicz pisał stylem Mickiewicza, Karpiński- Karpińskiego, a Iksiński, stylem Iksińskiego.
Takie jest moje zdanie. Podkreślam, że to tylko moje zdanie, nie wypowiadam się za innych.
A teraz o formie tego wiersza. Nie ma dużych liter, a są kropki i przecinki. Zlikwidowałabym całkowicie interpunkcję albo wstawiła duże litery i konsekwentnie wszystkie znaki interpunkcyjne, bo jeśli już stawiasz znaki, to przed "gdy", "przed "a"- stawiamy przecinek. Pierwsza strofa na zakończenie ma kropkę, a druga już jej nie ma.
Pobawiłam się Twoimi słowami i nożyczkami i zobacz, co z tego wyszło.
Oczywiście to jest moja wersja, Twojego pomysłu.
Mam nadzieję, że nie przyjmiesz moich słów, jako atak, ale jako normalną wymianę myśli.
Pozdrawiam
rozdzielam krucze włosy
prosząc spojrzeniem
o przygarść pieszczot
leżysz naga
księżyc łono osrebrza
trwam w nieustannym zachwycie
gotów słowami piękno sławić
zakrywasz usta rozognione
tysiącem splotów warg
opowiadamy naszą miłość
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
Przedmówcy mają sopro racji. Ja osobiście wyrzuciłabym jeszcze wargi z przedostatniego wersu. Sploty to szerokie pojęcie, myślę że wers broni się bez warg, można sobie tutaj co nieco wyobrazić.
Pobawiłam się jeszcze inaczej, wybacz Morfeuszu ;D
rozdzielam niespiesznie krucze włosy
prosząc o przygarść pieszczot
kiedy światło księżyca osrebrza łono
trwam w zachwycie
gotów słowami sławić piękno
zakrywasz rozognione usta
by tysiącem splotów
opowiedzieć naszą miłość
„A ja uczę się ciebie, człowieku i wciąż cię jeszcze nie umiem…” (J. Liebert).
Kropki i przecinki pozostały wyłącznie przez moje niedopatrzenie zresztą i tak ta wersja różni się od tej sprzed dwóch lat:
Rozdzielam kruczoczarne włosy nieśpiesznie,
Prosząc nieśmiałym spojrzeniem,
O przygarść pieszczot słodkich,
Gdy leżysz naga w noc głęboką,
A światło księżyca łono osrebrza.
Gdy trwam w nieustannym zachwycie,
Gotów słowami twoje piękno sławić,
Palcem zakrywasz usta rozognione,
By tysiącem warg splotów,
Naszą miłość opowiedzieć.
Nad propozycjami pomyśle innym razem, ale za wszystkie bardzo dziękuję.
[ Dodano: 2018-02-07, 23:47 ]
Jednak dokonałem korekty teraz.
Do nagiej* no jeśli księżyc osrebrza łono, to znaczy, że nie jest na pewno całkowicie ubrana
Przygarść*?
Niestety nie trafiłeś do mnie tym wierszem.
Można by powiedzieć niestety, ale stety, ponieważ Dany jak zwykle ma rację odnośnie zasobu słów, używanych w danej epoce. Wiem, że lubisz tak pisać i ja też lubię staropolski język, ale niech spoczywa w spokoju, ponieważ czekają na nas nowe, współczesne wyzwania
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.