przełamujesz mnie niczym hostię
rozcierając językiem
po bielonym ołtarzu
niemal czujesz jak rozpływa się wstyd
w świątyni bez krzyża
świtem czcisz linię bioder
Moderator: Redakcja
przełamujesz mnie niczym hostię
rozcierając językiem
po bielonym ołtarzu
niemal czujesz jak rozpływa się wstyd
w świątyni bez krzyża
świtem czcisz linię bioder
A ja się wypowiem.
Z całym szacunkiem dla autorki, której twórczość podziwiam i wiem, że w wierszu możemy pozwolić sobie na wiele, ale tu porównanie z przełamywaną Hostią bardzo mnie razi i na pewno obraża uczucia katolików, dla których Hostia to Świętość.
Pozdrawiam.
Nie zdawałem sobie sprawy, że tutaj jest tak konserwatywnie
Kurczę, to świetny wiersz. Jedyne, czego nie trawię, to "po odległych niebach" - jak widzę nieba, księżyce itd., mam ochotę odbezpieczyć rewolwer
Psychologowie często wskazują, że opisy przeżyć mistycznych podobne są do wyznań miłosnych, fragmenty opisujące ekstazę do aktu seksualnego, bo jak się przyjrzeć często tak właśnie jest (może to jakaś sublimacja popędu płciowego, kto tam wie...). Tak czy inaczej nie widzę nic oburzającego w odwrotnym podejściu - opisywanie miłości zmysłowej słownictwem religijnym.
Witajcie ... spodziewałam się że wiersz wiele osób oburzy ale nie tobylo moim celem. ani to ani kpina z siły nazywanej Bogiem. Religia katolicka jako jedyna nie dopuszcza czerpania rozkoszy z fizycznego kontaktu ...ale przecież gdyby Bóg uważał to za coś złego ...czy dałby nam zdolność oczowania rozkoszy. Dla mnie to coś mistycznego ...coś co sprawia że dwa oddechy stają się jednym, dwa ciała współbrzmią jednym dźwiękiem. Ale wiem nie to gorszy... Jednak zechciejcie poczytać dalej. Gdy jeszcze chodziłam do koscioła chwila w której kapłan przełamywał hostię i kladał ją do ust robił na mnie wrażenie. Było w tym tyle delikatności, zawsze ten moment wydawał mi się bardzo głęboki i intymny ... By ją przełamać trzeba użyć "siły" a jednocześnie być na tyle delikatnym by jej nie zniszczyć ... I ta chwila gdy jest w ustach ...tak delikatna, niemal niewyczuwalna a nazywana "ciałem" . I w końcu łoże - świątynia bez krzyża ... Miejsce w którym oddajemy się w ofierze drugiemu człowiekowi, miejsce w którym smak ciała rozchodzi się po podniebieniach, miejsce w którym przełamujemy wstyd, strach, granicę.
W niemal każdej dawnej religii akt płciowy miał rangę boskości , przybliżał ludzi do bogów ...oni sami chętnie oddawali się aktom płciowym ...uciekali się do forteli by posiąść upragniony cel.
Kiedy coś tak doskonałego, coś co sprawia że jest nam dobrze, coś co przynosi ukojenie i radość stało się tabu, nieczystością o której się szepcze.
Dla mnie bliskość (udana bliskość, bliskość w której obie strony odnajdują spełnienie ) jest przejawem boskości ...jest święta i delikatna jak hostia ...jest czymś mistycznym, czymś co nas przemienienia
Jeśli was uraziłam - przepraszam ... jednak spełnił swoją rolę wzbudził emocje ...
Można pojedynkować się na rekwizyty, ale wiersz bluźnierczo dobry
Sam często sięgam do nawiązań religijnych, znając kruchość materii.
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
Hostia to hostia, a dla wiersza rekwizyt.
Zmilknę więc...
Piszę, kiedy nie mam nic do powiedzenia.
W pełni zgadzam się z Echem.
To poetycki rekwizyt. Ten rekwizyt wzbudza określone skojarzenia i emocje i w tylko w tym celu został użyty.
Bardzo dobrze i trafnie zresztą użyty.
I ja jestem zaskoczony niektórymi reakcjami.
Krzyż pozostanie powszechnym i świeckim symbolem bólu i znoju, a hostia emanacją intymnego i wewnętrznego przeżycia, czy się to komu podoba, czy nie.
To tylko słowa - symbole dla poety.
Bardzo dobry Toxykologio. Brakuje mi tylko jakiegoś jednego wersu, czy słowa na podsumowanie.
Np. jako oobny dwuwers:
skończyłeś
módl się
Koniec dyskusji na temat.
Czy na Piszemy jest konserwatywnie?
Jak wynika z komentarzy, zdania na temat wiersza były podzielone.
Jestem wierząca, ale szanuję tego, który mówi, że nie wierzy. Nikomu nie zaglądam do duszy i nie osądzam. Jednak nie zgadzam się, by ktoś zarzucał komentującym, którzy wyrazili swoje zdanie, obskurantyzm!
Obskurantyzm – ciemnota umysłowa, wstecznictwo, kołtuństwo
To już jest obrażanie osób trzecich.
Mam nadzieję, że komentarze te powstały na wskutek emocji, a nie świadomego obrażania.
Wywiązała się zbyteczna dyskusja, którą usunęłam. Obym nie musiała tego robić częściej.
Pozdrawiam autorkę.
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
też uważam że była to tylko dyskusja ...przedmiot sprawy taki, że bez emocji nie mogło się obyć.
Nikt nikogo nie zwyzywał od bezbożników, pomiotów szatana czy ciemnogrodu. I nikt nikogo do udziału w dyskusji nie przymuszał ... zdziwił mnie fakt że komentarze zostały usunięte ( chyba że ktoś ewidentnie o to poprosił)
Bo wiersz pozostaje dobry, Toxykologio, pomimo takich, bezpoziomowych opinii, z jakimi się zetknęłaś.
Użycie środków w celu wzmocnienia przekazu jest bardzo trafne i z pewnością nikogo otwartego i myślącego nie obraża.
A już interpretacja niektórych.. załamać się idzie i współczuć temu, biednemu krajowi.
To tylko poezja.
Upierałbym się jednak, że brak mu zakończenia. To zresztą częste u Ciebie.
Jakbyś się wypalała w treści i brakowało pomysłu na sam koniec.
Kod: Zaznacz cały
Nie komentujemy innych komentatorów. Pisząc komentarz pod utworem, ja jako czytelnik, mówię co myślę o tym wierszu, bez obawy, że przyjdzie ktoś inny i będzie wyśmiewał, moje odczucia czy poglądy. Każdy ma prawo wypowiedzieć się, co czuje na temat wiersza, a osoba trzecia nie ma prawa wyśmiewać pisząc: "bezpoziomowe opinie", zarzucać "brak otwartości i bezmyślność." Dalszy ciąg wypowiedzi, również jest poniżający komentujących: "A już interpretacja niektórych.. załamać się idzie i współczuć temu, biednemu krajowi."
Admin Dany
Jeszcze wróciłam po słowach Tjereszkowej, że powołałam się na wszystkich katolików. Rzeczywiście, więc przepraszam.
Nie jest dla mnie ważne kto jaką wiarę wyznaje czy wcale nie wierzy. Ważne jest dla mnie jakim jest człowiekiem.
Zdania nie zmieniłam.
[ Dodano: 2018-03-29, 09:49 ]
Nie to nie tylko poezja. Wiersz, pomijając te pisane tylko dla zabawy, niesie przesłanie i nie każdy może się z nim zgodzić.
Czyli toxynka niepotrzebnie tłumaczy...
Ale dziękuję jej, że mimo wszystko zechciała.
.
Gelsi, nie przesadzaj z tymi przeprosinami. Tu nie ma mowy o jakichś urażeniach - po prostu uderzyłaś w stół.
I tak sobie myślę, że każda opinia jest odbierana inaczej, jeśli autor zaznaczy, że to jego zdanie (a nie grupy).
A co do sprawy - wiele hałasu o nic, tak naprawdę. Marzy mi się wymiana zmian (nawet ostra), po której nadal ze sobą rozmawiamy pod innymi utworami.
Tak. Często mi się tu zdarzało uderzyć w stół więc wystarczy.
Nie wstydzę się przeprosić jak i wyrazić swojego zdania.