odkąd
ponoć z rozsądku
nie chciała wkuć się w strofy
zanurzone w sztucznym świetle
nie wystosowałem do niej zaproszenia
więc błąka się poza granicami myśli
wsłuchana w gwiazdy gaduły
które na żądanie odszyfrowują
moje zeszłodniowe zamyślenia