Przelotnie, koło ucha komar w ciszy bzyka.
Na dobitek, wieczorem, przed snem mi kołuje.
Morfeusz okiennice już zaczął przymykać,
a brat jego Fantasos pejzaże maluje.
Przez chwilę da się słyszeć, jak dźwięcznie umyka.
Na moment. Nadlatuje, kiedy oczy mrużę.
Motywy przywdziewają sandały na skrzydłach
i z miejsca wyruszają ku marzeń naturze.
Sen
Morfeusz okiennice już zaczął przymykać,
a brat jego Fantasos pejzaże maluje.
Motywy przywdziewają sandały na skrzydłach
i z miejsca wyruszają ku marzeń naturze.
O komarze
Przelotnie, koło ucha komar w ciszy bzyka.
Na dobitek, wieczorem, przed snem mi kołuje.
Przez chwilę da się słyszeć, jak dźwięcznie umyka.
Na moment. Nadlatuje, kiedy oczy mrużę.