Wiele kobiet i mężczyzn o nią pyta
w profilach randkowych sieci,
rysując palcem po małym ekranie.
Kilku szuka w pamięci pragnąc ocalić jej strzępy,
odnaleźć pojednanie między umysłem a sercem.
Znajomi podejmują ryzykowne decyzję,
gubiąc po drodze zdrowy rozsądek.
Reszta nie wytrzymała, tonąc w czasie i słabości,
gdy wypływają, nie są już tacy sami.
Zostawiła nas w ramionach niechcianej siostry,
całującej ciszą w zasłonie nocy.
Czy nie jesteśmy godni ponownej uwagi,
wychowani przez kamienne społeczeństwo,
Poszukiwana przez sny i marzenia
wysychają źródła ludzkich wyobraźni
ile wtedy znaczymy sami
To młodość ją ukradła, spacerując po ulicach,
- oby tych dwoje, nigdy nie odwracało od siebie spojrzenia.
Emocjonalna lawina w ich ciałach ukryta,
- oby i nam, jeszcze raz pozwolono skosztować lepszego chleba.