poczucie winy za gardło ściska
trudno wykrztusić nawet przepraszam
dzisiaj daleka wręcz niedościgła
a może nigdy nie była nasza
wypożyczona ledwie na moment
pod chmurnym niebem barwna impresja
lecz na językach krople rzekome
preludium tylko jedynie przedsmak
a jednak gorycz po utraconym
tęsknota tańczy gdzieś w zakamarkach
nad utraconą biją już dzwony
niechybnie każda z nich wspomnień warta