Maciek Jot, oczywiście przeczytałem artykuł ze zrozumieniem i nic więcej w nim nie ma ponadto, o czym pisałem. Nie jestem ani zwolennikiem, ani tym bardziej entuzjastą używania wulgaryzmów, a jeśli już, to jedynie w takim przypadku o jakim piszą autorzy artykułów.
"Wulgaryzm – sam w sobie jest tylko jedną z wielu figur stylistycznych (jak pistolet jest tylko kilkoma, połączonymi odlewami z metalu i sprężynami; dopiero w rękach człowieka staje się narzędziem do wbijania gwoździ, narzędziem obrony kraju, lub mordu).
Nie można stronić zupełnie od jego używania, jak niemożliwe jest pisanie wierszy założywszy, iż nie będziemy w nich używać np. alegorii. Teoretycznie dało by się zapewne unikać, kluczyć i nie stwarzać okazji do użycia, ale takie samoograniczanie nasz talent (domniemany, lub faktyczny) ograniczy.
Zatem będziemy go używać, lecz ostrożnie, niczym rewolweru!"
Dodałbym jeszcze, że to środek stylistyczny i jak każdy taki, używany świadomie dla osiągnięcia założonego przez autora efektu, jest dopuszczalny, co jest wolnością twórczą. I to nazwałbym licentia poetica, a nie usprawiedliwianie braku wiedzy, wyczucia i odrzucania argumentów w obronie Częstochowy dzieł* autora. Piszę teraz ogólnie, bez oceniania kogokolwiek.
Wielu potrafi napisać wiersz, ale w niewielu wierszach można znaleźć poezję. Dlatego większość to tylko wierszyki. Czy to źle? Ależ skąd. Pisanie poszerza horyzonty, jak już mówiłem, ale zamykanie się we własnym mniemaniu o sobie, na pewno nie jest rozwojowe. Jest uniwersalne powiedzenie Sokratesa: - Wiem, że nic nie wiem. Często powtarzane pozwala utrzymywać dystans do siebie i swojej wiedzy, czego wszystkim życzę.
Co innego odczucie, nie dyskutuję z tym, że wulgaryzm komuś może się nie podobać - prawo czytającego, jak prawo piszącego użyć środków, które jego zdaniem oddadzą to, co ma do przekazania.
[ Dodano: 2019-10-07, 00:09 ]
Gelsomino, dzięki za komentarze
Już pisałem, jak to ja, lubię prowokować dyskusję i takiej się spodziewałem, czekając, komu nie spodoba się wulgarne przeklęcie, na którego napisanie w pełnej krasie jednak się nie zdecydowałem. Choć miałem z tyłu głowy, że poeta nie powinien obawiać się słów, których używa. To tak na marginesie.
Pod wywołaną dyskusją nie możesz nadużyć dobrych obyczajów, ponieważ dyskusja tego wymaga. Nie będę się wypowiadał personalnie, każdy przeczyta, co kto ma do powiedzenia i jakich argumentów za czy przeciw użyje.
A co do samego pisania, nikt mnie nie może zmusić, chyba
[ Dodano: 2019-10-07, 00:13 ]
Aut, i o to chodzi, byłbym pierwszy przeciwko bluzganiu na prawo i lewo, tak w utworach, jak w komentarzach.
Dzięki za koment i wyrażenie swoje go zdania