znów będę otwarta jak przestrzeń
na początku naszych wzruszeń
jeśli tylko wrócisz
w palcach zatrzymam ciepło
z nabrzmiałych płomyków
niech roziskrzą się
w oczach
oddasz w zamian dotyk
jak bliskość oddechów
złączonych w bezruchu
jeśli tylko wrócisz
odsuniemy nasze oddalenia
na przekór nocy
niczego nie zmieniaj