Rozpoczynamy anonimowo konkurs - opowiadanie w temacie: "Zasłyszane opowieści"

W konkursie na najciekawsze drabble zwyciężył utwór "sierota" - Gelsomina

Zapraszamy do głosowania na Wiersz Miesiąca III/24

Paragon

Moderator: Redakcja

ODPOWIEDZ
amos1984
Autor/ka
Posty: 55
Rejestracja: 15 października 2008, 12:09
Lokalizacja: Poznań

Paragon

Post autor: amos1984 »

Teatrzyk Niebieski Wąż ma zaszczyt przedstawić:

Dramatyczną tragikomedię pomyłek w formie pomylonego dramatu

„PARAGON”

Występują:

Bieszczady
Sklep
Młody Turysta (pierwszy raz w Bieszczadach, przejazdem)
Stara baba za ladą (wąsy, broda; unosząca się wokół aura zeszłorocznego dżdżu)
Las (nie chodzi o owłosienie na nogach baby, choć pasuje do opisu)
Pan Gieniu (w długim płaszczu)

Gdzieś w najbardziej zapadłych Bieszczadach, w jedynym sklepie w promieniu 20 km…

Młody Turysta:
(płacąc za skromne zakupy) Czy można prosić paragon?

Stara baba za ladą:
(ze wzrokiem Bazyliszka) Prosić zawsze można…

Młody Turysta:
(naiwnie) To ja poproszę.

Stara baba za ladą:
Nie dość że młody i nietutejszy, to jeszcze mu się paragonu zachciewa, niedoczekanie, hahaha! (szalony, szyderczy śmiech niewyżytej baby)

Młody Turysta:
(z przerażeniem w oczach) Ale… jak to?! Zawsze jak robię zakupy to biorę paragon, rodzice są zawsze bardzo źli jak zapomnę przynieść paragonu z zakupami… ja bardzo proszę… ja się muszę z nimi rozliczyć jak wrócę do domu… (mina i szkliste oczy kota ze Shreka 2)

Stara baba za ladą:
(kręcąc głową z powątpiewaniem) Ale ty kręcisz hultaju, oj…! Ale niech Ci będzie, dzisiaj mam dobry dzień, poznaj mą łaskę! Wyjdź ze sklepu, skręć w lewo, jeszcze raz w lewo i idź cały czas prosto – aż dojdziesz do lasu. Podążaj ścieżką, aż dojdziesz do wielkiego buku. Zastukaj patykiem trzy razy w korę drzewa i odczekaj chwilę, aż przyjdzie Pan Gieniu. Od niego otrzymasz paragon.

Młody Turysta:
(z wściekłością) Co?! To jakiś skandal! Pani sobie ze mnie kpi! Pani wie kim jest mój tata? Jak on pani pokaże…

Stara baba za ladą:
(oburzona) Niewdzięczny! To ja ci mówię, jak dostać paragon, a ty mi na to groźbami rzucasz?! To ja ci zaraz pokażę! (przymierzając się do zdjęcia bluzki opinającej wielki obwisły biust)

Młody Turysta:
Ratuj oczy kto może!!!
(nie chcąc stracić wzroku – błyskawicznie się odwraca i wybiega ze sklepu)

(po chwili refleksji i sapania) Może ja po prostu nie znam tutejszych zwyczajów? Przekonajmy się jak to jest z tym paragonem…

(czas biegnie bardzo szybko, bo na skróty)

Pan Gieniu:
Witam młodzieńcze! Co was tu sprowadza?

Młody Turysta:
(mile zaskoczony) No, wreszcie jakaś kultura! Przyszedłem po paragon!

Pan Gieniu:
O, widzę że znacie się młody człowieku na zakupach…?

Młody Turysta:
(z dumą) Oczywiście, zawszę ze sprawunkami przynoszę do domu paragon!

Pan Gieniu:
(zacierając ręce) Prawdziwy z was koneser paragonu, mocium panie! Zaiste, świetny wybór, świetny, pochwalam!

Młody Turysta:
(powoli zauważając że coś tu nie gra) Przepraszam ale nie rozumiem czym tu się podniecać – zwykły paragon i tyle…

Pan Gieniu:
(z szelmowskim uśmiechem geszefciarza) Nie zwykły, tylko bieszczadzki! Ach ta dzisiejsza młodzież, jak łatwo jej nie docenić! Cóż, skoroście tacy doświadczeni w tym temacie, nie ma co dalej gadać – oto moja oferta! (rozchyla zamaszyście płaszcz w geście ekshibicjonisty)

Młody Turysta
(wytrenowanym ruchem odwraca się)

Pan Gieniu:
(dobrotliwie) I czego się boi…? Ja nie żaden zboczeniec! Spojrzyjcie, a śmiało!

Młody Turysta:
(spogląda ostrożnie, by zaraz wytrzeszczyć oczy)
Co to ma znaczyć?!

Pan Gieniu:
(wskazując na umieszczone w dodatkowo wszytych kieszeniach liczne butelki z przezroczystym płynem)
No jak to co? Najlepszy bimberek, sam pędzę w lesie! Po lewej samogon, po prawej paragon – podwójna moc, ale to przecież wiecie!

Młody Turysta:
!?!?!?!?!?!?!?!?!?

(kurtyna – z lekkim zażenowaniem)

Awatar użytkownika
rzorrz
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 391
Rejestracja: 06 kwietnia 2007, 00:13
Lokalizacja: CILMAENGWYN

Post autor: rzorrz »

Hi hi, sam tekst dla mnie bomba, zabawny, czasami nawet bardzo, choć co do formy mam pewne zastrzeżenia, jakie? Liczne i krytyczne;). Opisy, powinny znajdować się albo nad dialogami, albo pod nimi, mogą być wplecione w tekst, ale powinny wnosić napięcie, podkreślać dramatyzm sytuacji, lub zmianę nastroju, twoje choć przyznaje że zabawne, często nie wnoszą nic. Dialogi mogłyby być troszku krótsze, to także buduje napięcie.

Dramatyczną tragikomedię pomyłek w formie pomylonego dramatu

Troszku to absurdem i groteską pachnie, to komplement hi hi.

Gdzieś w najbardziej zapadłych Bieszczadach, w jedynym sklepie w promieniu 20 km…

Gdzieś w zapadłych górach? Niby nielogiczne, a jednak biorąc pod uwag fakt, iż z Katowic do Ustrzyk Górnych, jest jakieś 280km czyli 19 godzin podróżowania z Polskimi Kolejami Państwowymi S.A, to dopatruje się trafności sformułowania.

rzorrz from

Awatar użytkownika
greeley
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 1130
Rejestracja: 19 czerwca 2007, 22:02
Lokalizacja: skądinąd
Złotych Pietruch: 3
Srebrnych Pietruch: 1
Brązowych Pietruch: 5
Honorowych Dyń: 1
Limerykowy Król: 1

Post autor: greeley »

Dzi ęki Ci Panie za autora z takim humorem i talentem! Już myślałem, że przyjdzie mi zdechnąć na tym forum, niby na jakim pustkowiu, gdzie tylko płacz, lament i zgrzytanie zębów. Naczelna - uprasza się o medal!

„Grafoman to ktoś, kto poszerza naszą mapę myśli, okazuje się bowiem ,że można pisać zupełnie inaczej” - Napis, który Greeley każe umieścić na swoim nagrobku, licząc na zdrowaśkę ze strony przypadkowego przechodnia.

Eitheror
Autor/ka zasłużony/a
Posty: 945
Rejestracja: 22 czerwca 2008, 19:43
Lokalizacja: Bydgoszcz
Wierszy miesiąca: 2
Najlepsza proza: 1

Post autor: Eitheror »

amos1984 pisze:

Teatrzyk Niebieski Wąż ma zaszczyt przedstawić:

i chciałoby się dodać więcej, więcej. Pomylony dramat? Czekam na następne odsłony. Wierny "widz".

Louis Corbeau
Autor/ka
Posty: 14
Rejestracja: 23 października 2008, 20:44
Lokalizacja: Blok wschodni

Post autor: Louis Corbeau »

Ot brałem się za to z niechęcią, myślałem, że nie doczytam do końca, bo tekstów o Bieszczadach już hohoho albo i więcej przeczytałem. Jednak miłe zaskoczenie mnie zaskoczyło. Bardzo dobry język. Dobry humor. Miejscami nie dość bezhamulcowy, ale nigdy pretensjonalny. Ogólnie tekst mi się podoba. Zakończenie trochę zdziwiło, w ogóle zabawnie, bo tekst właściwie ani się nie zaczyna, ani nie kończy. Czytelnik jest wrzucony w część nie wiadomo jakiej makabreski i musi się w niej odnaleźć... choć właściwie to wcale nie musi, ba nie może nawet. Ogląda tylko z powątpiewaniem i szczerym zdumienie sceny rozściełające się na literach przed nim.
Super!
Pozdrawiam,
dr. LC

Najgłupszym stworzeniem świata jest plemnik, bo pędzi by zapoczątkować życie.

ODPOWIEDZ