Dysfunkcja z patologią
Uknuły podły spisek
Przebrały się za normalność
I udają
Wielkie błogosławieństwo
Żądają wdzięczności i satysfakcji
Za co? Nie wiem
Moderator: Redakcja
Dysfunkcja z patologią
Uknuły podły spisek
Przebrały się za normalność
I udają
Wielkie błogosławieństwo
Żądają wdzięczności i satysfakcji
Za co? Nie wiem
W oku też mogą być zmiany patologiczne (np. stany zapalne). Dysfunkcja to nieprawidłowe funkcjonowanie, patologia - stan chorobowy, a więc coś jeszcze gorszego.
To tak jak z rodziną. Dysfunkcyjna (niektórzy używają terminu: dysfunkcjonalna) to taka, która nie pełni należytych funkcji, zaś patologiczna to taka, która jest chora, zła, z gruntu niedbająca o nic, czyli jeszcze bardziej "skrajna" niż dysfunkcyjna.
W języku polskim na określenie matki matki istnieją tylko słowa babcia oraz babka, przy czym to ostatnie ma skrajnie pejoratywne znaczenie, w sensie lekceważące. Poza tym babka prędzej przywodzi na myśl ciasto.
W niemieckim na określenie tejże osoby istnieje bogatszy emocjonalnie wachlarz zwrotów (GroBmutter, GroBmutti, GroBmama, Oma, w końcu Omi). Pod tym względem akurat polski jest uboższy i w związku z tym faktem uznałam, że niemiecki tytuł będzie bardziej odpowiedni i dopasowany do wiersza. Pozdrawiam.
Nie przekonałaś mnie. Do swojej babci będziesz wołała po niemiecku? Moja obraziłaby się.
Dla mnie to również nie brzmi pięknie. Nie widzę powodów wtrącania w poezji polskiej, niemieckich słów.
Ale... może tylko ja jestem dziwna albo czegoś nie rozumiem?
Ja nie znam niemieckiego i nie rozumiem co to "die..."
W wierszu tym chyba niezbyt przychylnie mówisz o babci "Dysfunkcja z patologią "
Oczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.
Jeśli nie brzmi pięknie, to jest dobrze, bo właśnie tytuł nie miał brzmieć pięknie, a groźnie, lodowato i oschło.
Akurat ten wiersz jest o mojej toksycznej babci, ale oczywiście każdy czytelnik może go odnieść do swoich przeżyć i w tytule wstawić "odpowiednią" dla siebie osobę, która go niszczyła lub niszczy.
Może faktycznie przesadzam z barbaryzmami, ale czasami mam wrażenie, że jakiś język obcy pasuje bardziej do danego tytułu czy fragmentu. Każdy język niesie ze sobą inne spojrzenie na świat, mimo to postaram się w przyszłości nie nadużywać ich w wierszach. Chociaż tutaj, mam wrażenie, że polski tytuł nie pasowałby. Pozdrawiam.