Wierszem Miesiąca III/24 został utwór Baśń wyszeptana o Poezji - Autsajder1303

Najlepszym anonimowym opowiadaniem został utwór - "Pani Basia" - jaga

Rozpoczynamy nowy konkurs o Złotą Pietruchę w temacie - "psota"

Dadosesani. Saga słowiańsko - wikińska. Rozdział IV. cz. III

Moderator: Redakcja

Sobierad
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 403
Rejestracja: 18 grudnia 2014, 13:12
Lokalizacja: Nowa Sól
Najlepsza proza: 3

Dadosesani. Saga słowiańsko - wikińska. Rozdział IV. cz. III

Post autor: Sobierad »

Na śródleśną polanę, oddaloną o dwa strzelania z łuku od traktu łączącego Gniezno z Merseburgiem wjechało dwóch konnych. Czarne jak noc opończe ukrywały znaki rodowe. Po uzbrojeniu, wprawne oko zwiadowcy, mogło się zorientować, że byli to wojowie Henryka Bawarskiego. Konie zatoczyły młyńca, jeźdźcy rozglądali się nerwowo, spoglądali na rozłożyste dęby i buki. Wyraźnie czegoś szukali. Podjechali do wielkiego głazu, który jak mówili ludowi bajarze pamiętał czasy wielkiego zimna. Na wielkim głazie widniał tajemniczy, dziwny znak: czarny niedźwiedź ugodzony ognistą strzałą. Konni, zatrzymali się, dało się słyszeć szept. Raźnie zeskoczyli z kulbaki, obeszli kilkakrotnie kamień.
Z rozpadliny pod kamieniem jeden z nich wydobył pożółkły pergamin. Złamał lakowaną pieczęć, rzucił okiem na zgrabnie zapisane litery i podał towarzyszowi.
Ten przeczytał zapisaną w języku starożytnych latynów, poszarpana kartę pergaminu, złożył niestarannie i ukrył w jukach.
W konie- zakomenderował!
Po chwili obaj jeźdźcy pędzili na złamanie karku płowym gościńcem, ku Merseburgowi, gdzie miało się dokonać to, co zamierzał władca Bawarów a przyszły cesarz Henryk II.

Zwiadowcy odczekali sporą chwilę, odgłosy końskiego galopu ucichły, poprawili miecze i topory. Waregowie dobrze wiedzieli, że konni będą musieli zwolnić wedle brzeziny, bo gościniec podmokły po ostatnich ulewach, a skarpa piaszczysta i kark można skręcić. Mieli czas aby zdybać jeźdźców na wrażym uroczysku, wedle starożytnego kurhanu, gdzie knezia Lugiów pochowano. Zwiadowców było pięciu, dwóch Dziadoszyców i trzech wikingów od jarla z załogi, co pozostała w Miśni. Łuki mieli napięte, włócznie mocno dzierżyli w dłoniach, gdy na trakcie pojawili się konni. Pędzili na łeb na szyję, błoto bryzgało plamiąc opończe i padając na pobliskie zarośla. Zwolnili przy brzezinie, rozglądnęli się i krętą ścieżką zaczęli zjeżdżać z urwiska, kiedy to dopadły ich strzały zwiadowców.
Żelazne groty nie chybiły celu, jeden z niemieckich wojów spadł z konia, zerwał się z mokrej i grząskiej ziemi, jednak nie zdążył wstać. Ciężki oszczep przybił go do podłoża. Drugi z jeźdźców utrzymał się w siodle, mocniej ścisnął wierzgającego ogiera, dodał sobie otuchy bojowym zawołaniem i zaszarżował na wyłaniających się z zarośli Dziadoszyców. Pierwszego rozpłatał, długim mieczem wykutym w dalekiej Bawarii, zamachnął się do śmiertelnego cięcia, aby odebrać życie drugiemu napastnikowi, ale nagle zakrztusił się własna posoką. Zimny powiew słonego wiatru rozwiał mu włosy, strącając hełm. Miecz upadł bezładnie, rycerz powoli osuwał się z konia. Doskoczyli do niego zwiadowcy, nie zdążyli, już nie żył.
Przeszukano juki, odnaleziono pismo z herbem władcy bawarów.
-Czas nam w drogę, trza jarla powiadomić i do grodu dać znać.

Słowianin o płowych włosach słuchał relacji zwiadowców, gdy otworzyły się wrota do dużej sali grodowej, w których ukazał się Racibor, prowadzący mnicha, co potrafił czytać latyńskie pisma.
-Gadaj frater co w piśmie stoi?
-Toć ciemnawo w izbie, a ja stary i wzrok mam słaby.
-Mieczem w oczy poświecimy to wzrok wróci.
-Dajcie łuczywo, niech czyta łacińskie grymuały.

„Mnich zakasłał i zaczął tłumaczyć co w piśmie stoi. A więc zapisano posłanie do najemnych zbójców , którzy mają niedźwiedzia po północku ubić. Miś to tęgi zwierz, więc siła ma być łowczych. W grodzie, nie na trakcie szukajcie zwierza”.

-Tak w pergaminie napisano. - ozwał się mnich.
-Cóż może znaczyć łaciński zapis?- pytali się zgromadzeni w kasztelańskiej izbie.
-Niedźwiedzia w grodzie spotkasz, ale dla rozrywki, po cóż go ubijać?
-Kto o tej porze na niedźwiedzie chadza, przecie miesiąca nie widać i ciemności po puszczy ogromne?
-Dziwne to pismo jakieś, zwiadowcy mówili, że ubici wojowie bawarskie nosili znaki – tu Racibor przerwał, nabrał powietrza w płuca i krzyknął!
-Gotujcie konie, czas w drogę! - gdzie panie, dokąd po nocy mały lecieć?
-Do knezia Bolesława, on to niedźwiedź północy, jego to zamachowcy mają ubić w Merseburgu, gdzie zjazd wielki!
-Do koni! Bogi miejcie knezia w opiece, czas, czas w drogę.

Dwa pacierze później grupa zbrojnych gnała jak wicher północy, po szerokim gościńcu, płonęły ognie w noc czarną, a na skraju puszczy przechadzał się Dziad i Lew.

„Próżno szukać owego zdarzenia w kronikach polańskich. Nie wspomina o nim galijski mnich, który śluby zakonne złożył i własnego imienia wyjawić nie może. Nie wspomina nic o Dziadoszycach mistrz Wincenty w swej kronice, ale w pamięci ludowej szalona gonitwa kasztelana głogowskiego i jarla od Waregów przetrwała. Ludowi pieśniarze do dziś dnia śpiewają, jak Lew ocalił niedźwiedzia. Jak dawna przepowiednia się wypełniła, jak złe moce utraciły znaczenie. Gęślarze i mistrele do dnia dzisiejszego opowiadają i wyśpiewują, jak kneź nad Dziadoszycami odzyskał zaufanie i łaskę wielkiego Bolesława. Ja jednak najbardziej lubić słuchać opowieści o tym, jak księżniczka słowiańska Emnilda rozkochała w sobie jarla Racibora”.

Ostatnio zmieniony 20 maja 2016, 09:28 przez Sobierad, łącznie zmieniany 2 razy.

Sobierad

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19833
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Żelazne groty nie chybiły celu, jeden z niemiecki wojów spadł z konia, zerwał się z mokrej i grząskiej ziemi, nie zdążył wstać.

  • "z niemieckich", brakuje "ch"
  • brakuje tu "ale" lub "jednak" (jednak nie zdążył wstać)

    Drugi z jeźdźców utrzymał się w siodle, mocniej ścisną wierzgającego ogiera,

  • On "ścisnął" a oni dopiero ścisną. - Brakuje "ł".

-Cóż może znaczyć łaciński zapis?,- pytali się zgromadzeni w kasztelańskiej izbie.

  • bez przecinka przed myślnikiem

Ja jednak najbardziej lubić słuchać opowieści o tym jak księżniczka słowiańska Emnilda rozkochała w sobie jarla Racibora”.

  • przed "jak", przecinek

Dawno nie wstawiałeś swojej sagi, a lubię ją czytać, bo przenosi mnie w zupełnie nieznane dzieje.
Pozdrawiam i czekam na cd.

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Antonella
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 6474
Rejestracja: 06 października 2010, 09:42
Lokalizacja: z daleka
Złotych Pietruch: 12
Srebrnych Pietruch: 11
Brązowych Pietruch: 9
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 4
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 6
Limerykowy Król: 5
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Antonella »

Ja też, ja też czytam chętnie :) Nareszcie, Sobierad :)

Sobierad pisze:

ozwal się mnich.

Laseczkę zgubiłeś :)

Kiedyś traktowałem ludzi dobrze. Teraz - z wzajemnością.

Anthony Hopkins

Sobierad
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 403
Rejestracja: 18 grudnia 2014, 13:12
Lokalizacja: Nowa Sól
Najlepsza proza: 3

Post autor: Sobierad »

Dzięki za sprawdzenie fachowym okiem i poczytanie. Postaram się poprawić jak najszybciej. Pozdrawiam

Sobierad

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18275
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

Lubię czytać Twoją sagę.
Podobasia zostawiam :)

Ela

Sobierad
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 403
Rejestracja: 18 grudnia 2014, 13:12
Lokalizacja: Nowa Sól
Najlepsza proza: 3

Post autor: Sobierad »

Dzięki wielkie za poczytanie. Poprawione. Pozdrawiam

Sobierad

Awatar użytkownika
Dany
Administrator
Posty: 19833
Rejestracja: 21 kwietnia 2011, 16:54
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 4
Srebrnych Pietruch: 9
Brązowych Pietruch: 11
Kryształowych Dyń: 1
Wierszy miesiąca: 24

Post autor: Dany »

Skoro poprawione, przenoszę pomiędzy opowiadania. :)

ObrazekOczekujesz komentarza do swojego utworu - inni także oczekują tego od Ciebie.

Awatar użytkownika
Pola
Autor/ka wielce zasłużony/a
Posty: 4429
Rejestracja: 12 listopada 2010, 12:02
Lokalizacja: Już Szynwałd
Złotych Pietruch: 6
Srebrnych Pietruch: 5
Brązowych Pietruch: 3
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 0
Kryształowych Dyń: 2
Wierszy miesiąca: 7
Najlepsza proza: 3
Najciekawsza publicystyka: 3
Fraszkowy Król: 2

Post autor: Pola »

Gratuluję drugiego stopnia na podium :) :)

Według mnie jest prosta różnica między wierzącym a ateistą: wierzący w drugim szuka Boga, ateista zaś, człowieka*
Autor - echo

Awatar użytkownika
elafel
Młodszy administrator
Posty: 18275
Rejestracja: 16 listopada 2007, 20:56
Lokalizacja: Poznań
Złotych Pietruch: 15
Srebrnych Pietruch: 17
Brązowych Pietruch: 21
Tematyczny Konkurs na Wiersz: 2
Kryształowych Dyń: 3
Wierszy miesiąca: 15
Najlepsza proza: 7
Najciekawsza publicystyka: 1

Post autor: elafel »

Gratulacje :)

Ela

Sobierad
Autor/ka z pewnym stażem...
Posty: 403
Rejestracja: 18 grudnia 2014, 13:12
Lokalizacja: Nowa Sól
Najlepsza proza: 3

Post autor: Sobierad »

Dzięki za poczytanie, może czas na pisanie się znajdzie, bo w głowie siedzi.....

Sobierad

ODPOWIEDZ